Skocz do zawartości
Forum

Partner odmawia współżycia, a w międzyczasie zdradza


Gość snoopy25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość snoopy25

Mam 25 lat, mój partner, z którym byłam miał 35 lat. Bylismy ze sobą 2 lata aż do wczoraj. Sytuacja wyglądała tak, że jestem dziewicą, ale nie dlatego, ze chciałam nią być, przez te 2 lata starałam się zrobić wszystko, by namówić partnera na sex, ale bezskutecznie! On zawsze się powstrzymywał w ostatniej chwili, mówił, ze nie moze, że chce jeszcze zaczekać. Nie był to prawiczek, a mężczyzna po rozwodzie i kilku związkach, mówił, ze robi to dla mnie, ze chce poczekac do zaręczyn itp. Uszanowałam to, choć było mi ogromnie trudno zapanować nad pożądaniem. No i wczoraj sytuacja się wydała, okazało się, ze on od kilku lat umawia się na sex ze swoimi 2 koleżankami- raz z jedną, raz z drugą, nic ich nie łączy prócz sexu. Jedna z nich ma... 50 lat! Wyszło na jaw, ponieważ jeden numer wciąż do niego dzwonił, w końcu odebrałam telefon, gdy partner wyszedł do garażu, bo cjhciałam wiedzieć, co to za Kamil wciąż do niego wydzwania, podejrzewałam, ze moze jest ukrytym gejem, ale to nie był żaden Kamil, odezwała się kobieta, umówiłysmy się, powiedziała wszystko, ze oni są od lat w takim układzie, że się przyjaźnią z dodatkiem sexu. On się przyznał, ze to prawda, ze chciał mnie oszczędzić na małżeństwo, że po prostu nie mógł zrezygnować z tamtych układów itp. Prosił, bym zrozumiała, ze to dla mnie itp. Zerwałam z nim! Ja nie potrafię zrozumieć, jak on mógł mi to zrobić? Jak mógł mnie przez 2 lata tak męczyć, odpychać wręcz, gdy chciałam z nim normalnie zacząć życie seksualne. Co takim facetem kieruje?

Odnośnik do komentarza
Gość snoopy25

Pociągałam go, był zawsze bardzo podniecony, ale w momencie, gdy chciałam iść dalej on chwytał mi ręce i mówił, że nie chce, że chce poczekać. Gdybym go nie pociągała widziałabym to, a on sam inicjował zbliżenia, sam zaczynał całować, bardzo się podniecał, ale do współżycia nie dochodziło, bo zawsze mówił "stop". Moim ciałem bardzo dobrze się potrafił zająć, potrafił pieścić godzinami, ale nie pozwalał, bym ja zrobiła coś więcej, co mogłoby doprowadzić do współżycia. Tego właśnie nie rozumiem, co go przed tym broniło, bo chyba nie to, ze jestem dziewicą, skoro chciałam z nim to dziewictwo stracić, tylko on się wzbraniał. Sex oralny jedynie był między nami, ale też tylko on mnie zaspokajał, a siebie tknąc nie pozwolił!

Odnośnik do komentarza

Jeśli jesteście w tym wieku i dwa lata w związku, to niby kiedy by się oświaczył? Nigdy, wg mnie.
Czekał, aż coś pęknie i sprawa sama się za niego wyjaśni.
Dobrze, że chociaż nie byłaś tą trzecią , jeśli chodzi o seks.
Nie pytaj, co takim facetem kieruje, bo on sam nie wie..., jeśli nie robi tego z premedytacją, żeby się np. zemścić za wcześniejsze rozczarowania kobietami.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Czasem tak jest

Niektorzy faceci po wielu relacjach seksualnych mają coś w rodzaju poczucia wstydu, że mieliby to zrobić z dziewicą. Może sumienie go gryzło, że on taki rozwiązły facet miałby to zrobić z dziewicą. Może to po prostu przyzwoity facet, któremu szkoda cię rozdziewiczać, samemu nie będąc prawiczkiem. Może porozmawiaj z nim o tym i zapewnij go jasno, że to dla ciebie żaden problem (jeśli rzeczywiście nie jest).

Odnośnik do komentarza
Gość snoopy25

Tak, po tym jak sie dowiedziałam i porozmawiałam z tą kobietą postawiłam sprawę jasno- że musimy się rozstać. On się starał tłumaczyć, ze to... ni zdrada, bo nie jestesmy narzeczeństwem i różne inne usprawiedliwienia wymyślał łącznie z tym, ze chciał czekać do narzeczeństwa. No ale nie poznałam prawdziwej przyczyny tego, dlaczego on mi się nawet dotknąć nie dał! Ja na prawdę myślałam, ze on taki nagle święty się zrobił, ze po swoich przejściach chce po prostu czekać do narzeczeństwa, dlatego 2 lata z nim spędziłam, no ale gdyby tak faktycznie było, to by nie sypiał z tą 50 latką i tą drugą młodą koleżanką (obie z jego pracy). To dla mnie zagadka, czuję się trochę, jakby to on się mnie brzydził czy coś, skoro nawet dotknąć się w tamte miejsca nie pozwolił inaczej niż przez spodnie. Strasznie sie po tym czuję, jakbym to ja była jakaś trędowata!

Odnośnik do komentarza

Dla mnie ta historia od początku też wydaje się mało wiarygodna.
Facet jak by tak kombinował, nosił by bez przerwy telefon przy sobie i strzegł go jak oka w głowie.
Po drugie nie ma chyba takich naiwnych kobiet, żeby tkwić w takim związku-nie związku dwa lata i wierzyć w te jego bajki.
Jeszcze nie napisałaś/łeś skąd wiesz o tej drugiej..., bo to raczej facet wymyślił taką historyjkę.

To usprawiedliwienie też Twoja sprawka?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość snoopy25

Przecież pisałam, że często dzwonił do niego jeden numer- był podpisany jako Kamil, ale on zawsze wychodził rozmawiać. Kiedyś został telefon na stole a on na chwile wyszedł, telefon dzwonił, wzięłam, by mu zanieść, ale zerknęłam na wyświetlacz- a tam znowu Kamil i coś mnie tknęło, by odebrać, no i tak się dowiedziałam, ze to kobieta. Numer zapiałam na kartce i się póxniej z nią skontaktowałam, wszystkiego sie dowiedziałam w taki sposób. A co do czekania, to jeśli on mi mówi, ze takie ma zasady, ze czeka do narzeczeństwa, to jak miałam od niego odejść, uszanowałam to, myślałam, ze po doświadczeniach z kobietami takie zasady nowe nabył. Nie było innych podstaw, by odejść, związek był szczęsliwy, on jedynie mi mówił, ze bliskość dopiero po zaręczynach, a często wspominał, ze już się powoli szykuje do tego kolejnego etapu- czyli myśli o zaręczynach, więc jak miałam odchodzić- nie miałam podstaw. Nic prócz tego braku seksu nie działo się podejrzanego, w życiu nie przypuszczałam, ze on ma takie koleżanki, z którymi od lat sie umawia na sex.

Odnośnik do komentarza
Gość snoopy25

Powiedziała mi tamta właśnie, ze przyjaźnią się od lat, ze zarówno ona jak i ich koleżanka mają z nim dodatkowy układ- seksualny właśnie. On nie zaprzeczył, przecież przyznał się, ze ona mówiła prawdę, nie wypierał się, tylko to tłumaczył. Gdyby nie było tej drugiej to chyba by powiedział, ze sypia tylko z jedną koleżanką, nie było żadnej drugiej. ja chcę tylko wiedieć, dlaczego on tak mnie potraktował, czuję, ze on się mnie moze brzydził, tylko nie wiem, dlaczego, nie wiem, o co chodzi, czuję sie jakoś winna.

Odnośnik do komentarza

"czuje się jakoś winna" Słusznie.Jeszcze sobie wytłumacz że nie jesteś dość mądra, dość piękna aby on taki Don Juan po przejściach chciał w bliskości się z Tobą zadawać.

Oczywiste że choć trochę logiczną dziewczyna nie widzi potrzeby zadawania się z facetem, jeśli wcześniej żonatym to przyzwyczajonym do regularnego pożycia, który nie nagabuje jej do większych czułości niż ona sama ich chce.To Ty nienawykla do pewnych zachowań jeszcze o czymś mogłaś nie pomyslec jak on już by Ci to proponował.

Z tego też powodu sytuacja wydaje się być nakreślona przez trolla

Odnośnik do komentarza

A ponadto jak jesteś tak naiwna,że nie zauważyłaś nielogiczności tej sytuacji to dlaczego opisujesz że 50 tka zgadzała się na układ seksualny z inną młoda koleżanką z pracy. Czy tylko dlatego że już stara to już się nie martwiła że młódka to przywlecze z innych kontaktów jakieś chorobska.ktore Don Juan jej lekko sprzeda. Jak już ma 50 lat to poza względami moralnymi raczej umie dbać o swoje zdrowie i niepotrzebny jej ambaras w pracy i w komplecie z inną młoda dziewczyną. Dalej kupy się nie trzyma Twoja opowieść

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że sam jest prawiczkiem i boi się, że byś to wyczuła. Albo ma stulejkę. Różne są powody. Ja rozumiem, że dla wielu kobiet szokujące jest, gdy facet nie skorzysta z okazji ale sugeruję rozpatrzeć ww możliwości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...