Skocz do zawartości
Forum

Pogubiłam się


Gość Xavka

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem od paru miesiecy mężatka. Za dwa miesiące spodziewamy się dziecka. Dziecko to cud, który mnie spotkał, bo nie mogłam mieć dzieci, banjamniej tak sądził lekarz. Kiedy zaszłam w ciąże strasznie się cieszyłam, a teraz martwię się bo nie wiem czy jestem w stanie utrzymać dziecko, siebie i męża.. on pracuje jako kierowca tira w niemieckiej firmie, nie zarabia mało, ale przeważnie tydzień przed wypłata to ja dokładam mu do wyjazdu bo on nie ma nic.wiem że ma jakieś kredyty, chociaż czuję że kręci, co chwilę przychodzi mu coś od komornika i boje się że zaraz i mnie zaczną prześladować komornicy, bo w końcu jestem jego żona.. zarabiam najniższa krajową do tego mam prowizję, są to jednak niewielkie pieniądze, ale stać mnie na to żeby się ubrać, kupić dobry krem, kupić coś małemu no i jeszcze żeby utrzymać męża. Boję się że teraz od kiedy jestem na L4 nie dam rady dać dziecku to co najlepsze. Na męża nie mam co liczyć.. on traktuje mnie nie raz tak chłodno.. wydaje mi się że on nie wierzy w to że to jest jego dziecko. Często mi mówi że nie mam mózgu, żebym spier*** albo że jestem poj**na. Kocham go i pogubiłam się w tym co robić. Czasami po takiej kłótni mam ochotę się zabić, a cud-ciaza zamiast cieszyć to mnie dobija. Bo nie chce żeby dziecko słyszało kiedyś co jego ojciec myśli o jego mamie. On wciąż opowiada o mnie głupoty swoim znajomym. myślałam że małżeństwo i dziecko zmieni wszystko, a jest jeszcze gorzej. Chciałabym uciec, ale nawet nie wiem gdzie. Chciałabym spokoju.. chciałabym poczuć się kochana. Ciąża to nie jest dobry okres, wiadomo że przychodzą kilogramy. Mi co prawda tylko 7(jak narazie) na twarzy pojawiły się dziwne ropne kropki , nie mogę patrzeć na siebie i chciałabym jakiegoś wsparcia. Ale jedyną osobą która mnie trzyma przy życiu to moje dziecko, kiedy tak kopie, wiem że mam dla kogo żyć. Publikuje tu tego posta bo .. bo właściwie musiałam to z siebie wyrzucić. A nie mam z kim pogadać.potracilam znajomych, większość wyjechała za granicę.a ja tkwię tu wciąż sama. Bez sensu

Odnośnik do komentarza

Xavka
Ogólnie słabe jest to że sądziłaś iż po ślubie coś się zmieni … takie cuda się nie zdarzają.
Nie mogę Ci nic doradzać gdyż to Twoim wyborem jest co dalej zrobisz ze swoim życiem. Jednego możesz być pewna musisz coś z tym zrobić. Jeśli zależy Ci na związku możesz porozmawiać z mężem i pomyśleć o terapii związku u psychologa. na pewno masz rodzinę i sądzę że jeśli z nimi szczerze porozmawiasz będziesz mogła liczyć również na ich pomoc. Najważniejsze to szczera rozmowa (mąż, rodzina) .. ten czas powinien być wyjątkowo szczęśliwy dla Ciebie więc musisz o to powalczyć ze względu na dziecko i oczywiście na samą siebie.

Odnośnik do komentarza

Chyba słabo wybralas sobie tego męza, skoro tak "milośnie" do Ciebie się odzywa. Jesli męzowi zależy na Waszym zwiazku to terapia byłaby może i pięknym rozwiązaniem.Jesli nie ,to chyba trzeba się z takiego małżeństwa ewakulować.
Chłopa często nie ma, bo niby w pracy, z tej pracy pieniędzy tez nie ma, a jest pełno dlugów, nawet nie wiesz ile, jakich i czy nie są zaciągane ciągle-jeden dlug splaca poprzedni dlug. I kiedyś faktycznie możesz być wspólodpowiedzialna za jego fatalne decyzje finansowe.Chłop Cię nie poważa, nie szanuje, nie cieszy ciązą- czego to szukać w takim związku?Fatalnie ulokowane uczucia chyba nie muszą zmarnować nam całego życia. Sama piszesz, ze masz dla kogo życ- bądz dla dziecka bardziej asertywna i zadbaj o siebie. Jak się nie da, to nie tkwij w związku bez przyszłości calego życia.

Odnośnik do komentarza

Ja przede wszyskim nie wyobrażam sobie , żeby mąż miał takie tajemnice przed żoną...Ty musisz wiedzieć konkretnie na co idzie jego wypłata, ostro musisz się tego domagać i nie słownie, tylko z dowodami na piśmie.
Jeśli nie, nie ma sensu to wasze małżeństwo.
Wygląda jakbyście się bardzo krótko znali przed ślubem, nic o nim nie wiesz albo nie chciałaś wiedzieć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie dziwię się, że czuje się Pani pogubiona w swoim życiu, skoro nie ma Pani nad nim kontroli. Podobnie jak poprzednicy, którzy wypowiedzieli się w temacie, nie wyobrażam sobie, jak może Pani nie wiedzieć nic o sytuacji finansowej męża. Pracuje jako kierowca tira, a jest na Pani utrzymaniu? Nie będę już komentowała tego, jak mąż Panią traktuje i jak się do Pani zwraca. Co może Pani zrobić? Odciąć męża od kasy, nie pozwolić sobą pomiatać, zadbać o siebie i dziecko i w dalszej perspektywie pomyśleć, co będzie dla Was najlepsze. Jeśli nic się nie zmieni, proszę nawet rozważyć rozstanie. Wybór jednak należy wyłącznie do Pani.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...