Skocz do zawartości
Forum

Złe myśli i strach.


Gość Piotr789

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem młodym człowiekiem. Całe życie przede mną. Jednak problem polega na tym, że nie potrafię z niego korzystać. Zawsze wolałem być w bezpiecznej sytuacji, nie podejmując zbytnio ryzyka. Efekt jest taki, że ciągle stoję w miejscu. W moim życiu nic się nie zmienia. Postanowiłem coś z tym zrobić i zacząłem od zamiany pracy. Znalazłem nową pracę i mam zacząć od nowego roku. Z jednej strony jestem szczęśliwy, że w końcu wszytsko obróci się o 180 stopni, z drugiej strony ciągle napadają mnie złe myśli. Praca jest bez porównania do obecnej bardzo odpowiedzialna, ale również kilkukrotnie lepiej płatna. Jakiekolwiek błędy będą mnie nie mało kosztować (nie tylko finansowo), a z problemami będę musiał radzić sobie sam. Nie mam w tej branży zbyt wielkiego doświadczenia. Praktycznie codziennie (szczególnie po obudzeniu) nachodzą mnie myśli, że sobie nie poradzę, że poddam się szybko, bo psychicznie tego nie wytrzymam, że nie będę potrafił sobie tej pracy organizować i lepiej abym odpuścił póki jeszcze można. W zasadzie ten przykład obrazuje moje życie. Jeśli uważałem, że coś może mi nie wyjść to nawet nie próbowałem. Wydaje mi się, że jest to spowodowane złymi wspomnieniami z dzieciństwa. Mój ojciec zawsze mnie wyzywał od najgorszych jak coś źle zrobiłem lub czegoś nie potrafiłem. U niego nie było opcji abym po prostu czegoś nie wiedział.
Czy jakaś terapia jest w stanie sprawić, żebym zaczął funkcjonować jak każdy zdrowy, normalny człowiek? Samemu nie potrafię poukładać sobie tego w głowie. Odczuwam jakąś blokadę.

Odnośnik do komentarza

Nie ma czasu, aby się dobrze przygotować. :/ Przeważnie nie biorą osób bez doświadczenia, z drugiej strony nie da się zdobyć jakiegokolwiek doświadczenia w inny sposób jak poprzez pracę. Albo wykorzystam tą okazję teraz, albo na kolejną będę musiał sobie poczekać. Praca przez kilka tygodni poza granicami Polski, gdzie ja za granicą byłem jakieś 10 lat temu. Z językami też nie najlepiej, ale w sumie wystarczą jakieś podstawowe zwroty.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowales sie i to jest już duży plus dla Ciebie. Twoje podejscie o czym piszesz wyżej jest dobre. Nie obawiając sie tylko ci,ktorzy nie mają żadnej wyobraźni. Ale Ty za dużo myślisz o negatywach , o tym co może pójść źle. Pomyśl o dobrych stronach swojej decyzji. Afirmacja to Twoja autoterapia. Skup sie na tym co masz zrobić , a nie na tym,czego się boisz. Zobaczysz, że wtedy pójdzie wszystko o wiele lepiej. Ktoś z moich bliskich przez pewien czas jeździł za granicę ,też nie mając znajomosci języków. Boże ,myślałam jak sobie da radę. Ale dał bez wielkich problemow. Tsk jak myslisz Twoim problemem jest niska samoocena utrwalona poprzez doswiadczenia wyniesione z dzieciństwa. Może faktyczniedobrs by była psychotetapia.

Odnośnik do komentarza

Jak ja w życiu czegoś bardzo się bałam , tak ze nie umiałam tego opanować to obracałam to bezproduktywne mielenie myśli o 180 stopni.

W Twoim przypadku pewnie byłoby to coś w stylu, no tak jestem slaby, chyba zbyt słaby do tej pracy. No to co może się zdarzyć jak nie podołam? Czy będa jakies ostrzeżenia? Może nie będzie, czyli po prostu będa niezadowoleni i wyleją mnie na zbity...No tak, ale zanim się połapią i wyleją ,to ja wyjadę w inne światy ( za służbowe pieniądze), poznam nowych ludzi, pomieszkam w nowych miejscach i troche popracuję w ciekawej pracy. Czyli "per saldo" i tak się opłaca jako nowe życiowe wyzwanie ku przygodzie życia ,z pokerową miną ,przystąpić do nowych obowiązków. Wykonywać je jak najlepiej aby to wylanie na zbity ... nastąpiło, jak najpóżniej. Skoro ustaliłem sam ze sobą, ze taki będzie koniec mojego zrywu to już nic gorszego mnie nie może spotkac, to ja już to przeżylem w swoim umyśle czyli już jestem spokojny i spokojnie przez te parę dni, ile mi zostało matodycznie przygotowuje się do wjazdu. I to zarówno piżamka, ręczniczek i szczoteczka do zębów jak i włączam radio, TV czy You Tube na język ,w którym będe się porozumiewał.Ponadto przygotowuję sobie notatniczek z jak największą ilością sformułowań zawodowych , które umiem sobie wyobrazić przy wykonywaniu swoich obowiązków w tym potrzebnym Ci języku.

Glowa do góry. Po wyobrażeniu sobie jak to będzie leciec na zbity... nic już nie jest straszne. Wierzę, ze przeżyjesz w tej pracy upadki, ale i wzloty. Bedzie Ci może trudno z dala od domu i Polski, ale jakoś to przeskoczysz. Trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza

Powtarzaj sobie, że dasz radę. Myśl o tym że to ciekawe, nowe doświadczenie i DAM RADĘ.
Negatywne myśli mogą cię zablokować, walcz z nimi. Dasz radę, powtarzaj to sobie.
Przekonałam się o tym, przy pieczeniu ciast. Nie tylko wtedy, ale to było bardzo jasne i przekonujące.
Gdy bardzo chciałam, starałam się, martwiłam tym, czy dobrze wyjdzie, to miałam zakalec.
Dam radę, powiedziałam sobie następnym razem . Wszystko wyszło znakomicie .I od tamtego czasu myślę - uda się. Już nigdy nie miałam zakalca.
I tak postępuję w całym swoim życiu.
Dam radę - mówię sobie w pełni świadoma, gdy widzę zbliżające się negatywne myśli.
Ty też dasz radę.

Odnośnik do komentarza

~Piotr789
Nie ma czasu, aby się dobrze przygotować. :/

i tu popelniasz 1. blad.
Zrob przez minute pompki - zobacz, jak czas sie dluzy, ze ta minuta trwa wiecznosc. Ludzie, twierdzacy ze nie maja czasu, nierzadko maja go za duzo, dlatego juz nie umieja nawet nim dysponowac. Masz czas - pare dni - i mozesz pouczyc sie zarowno savoir vivre, jak i rzeczy zawodowych do pracy ;-)

Odnośnik do komentarza

~Piotr789
Z językami też nie najlepiej, ale w sumie wystarczą jakieś podstawowe zwroty.

W sumie nikt nie czuje sie mocny w jezyku, jesli nie praktykowal go na zywo, z obcokrajowcem. Ale - Ty teraz zaczniesz to nadrabiac - wlasnie za granica. Moja rada - koniecznie naucz sie zwrotow potocznych - no wiesz, takich co beda robic wrazenie, ze jestes rodowitym obcokrajowcem. Takie nauczenie sie podejscia i stylu rozmowy zblizy Cie z tamtymi ludzmi.

Odnośnik do komentarza

~roshen][quote~Piotr789
i mozesz pouczyc sie zarowno savoir vivre

bo kultura to podstawa do sukcesu :-) kobietom zawsze mow pierwszy dzien dobry, nawet jak ich nie znasz i nie bedziesz mial z nimi nic wspolnego. Zawsze jak wchodzisz do budynku i jakiekolwiek kobiety mijasz, powiedz dzien dobry. Odrazu zobaczysz, ze Ci sie zacznie szczescic. Kobiety doceniaja kulture.

Odnośnik do komentarza

Masz niską samoocenę, dlatego nie wierzysz w swój sukces, że coś po prostu może Ci się udać. Wolisz nie podjąć ryzyka niż rozczarować się, że nie poszło tak jak chciałeś. Sam sabotujesz swoje starania, gdyż w ten sposób próbujesz uchronić swoje i tak niskie poczucie własnej wartości. Potrzebujesz psychoterapii, czyli pracy nad sobą, najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym. A jeśli chodzi o nową pracę, to bardzo dobry krok. Mimo obaw i lęków, nie rezygnuj z niej. Podejmij wyzwanie. Wierzę, że Ci się uda. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...