Skocz do zawartości
Forum

Co dalej robić :(


Gość Veros

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

Moje problemy z nerwicą rozpoczęły się dokładnie 8lat temu gdy poszedłem do szkoły OHP (ponieważ w obecnej miałem duże problemy i nauczycielki nie dawały żyć) niestety nie było tak kolorowo w nowej szkole po jakimś czasie zostałem napadnięty przez bandę złodziejaszków i potem sprawa trafiła na Policje i od tego momentu rozpoczęły się moje problemy: zastraszali mnie, grozili pobiciem itd... mój koszmar w tej szkole trwał dokładnie 3lata chodziłem w strachu i lęku do tej szkoły jakoś skończyłem bo musiałem, ale niestety z skutkami zmagam się do dziś mam poważne problemy przed wyjściem z domu, przed kontaktem z innymi ludźmi (unikanie gestów patrzenia w oczy), jestem cały roztrzęsiony i mam przyspieszone bicie serce, nie mogę się skupić na niczym, jestem wrogo nastawiony do ludzi (chociaż w głębi duszy wiem, że nie każdy jest zły, ciężko mi to zmienić), często zamykam się w sobie, w towarzystwie się krępuje, często spoglądam w telefon lub cały czas w nim siedzę byle by nie myśleć, ręce mi się trzesą bardzo co niestety bardzo mnie stresuje żeby nikt nie zobaczył co się zemną dzieje i nie wzioł mnie za jakiegoś nawidzonego lub gorzej, jak idę ulicą nie idę pewnie siebie tylko tak jakbym kontrolował to jak chodzę nogi mi się plączą i jestem zgarbiony. Mam 24 lata i w żadnej pracy nie porobię dłużej niż nie cały miesiąc lub kończy się tylko na rozmowie kwalifikacyjnej mam dość takiego życia bo niestety każdy się śmieje że jestem nierób i nic nie umiem. Bardzo proszę o pomoc co robić bo już sam nie daje rady. A chciałbym w końcu normalnie żyć

Odnośnik do komentarza

kikunia55
"w żadnej pracy nie porobię dłużej niż nie cały miesiąc "- a dlaczego tak jest?
Spózniasz sie do pracy, migasz się i nie bardzo ją wykonujesz?Jesli Cię ktoś do pracy przyjąl to raczej uważal, że na danym stanowisku potrzebuje kogoś do wykonywania pracy. Jak uważasz dlaczego rezygnował z Twojej pracy?

Właśnie wręcz przeciwnie w pracy zawsze jestem przed czasem punktualnie, niestety mam tak silne lęki że nie mogę normalnie nawiązywać kontaktu w pracy z ludźmi, normalnie pracować szybko i wydajnie tylko w spowolnionym tempie, jestem wtedy jak gdyby zamyślony i jest mi bardzo trudno już z tym problem. Wczoraj otrzymałem prace w piekarni niestety, przez swoje silne lęki uciekłem z pracy bo nie dawałem rady od środka :(

PS. kamil1993 nowy nick zamiast Veros

Odnośnik do komentarza

Sądżę, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest konsultacja ze specjalistą. W Polsce jeszcze często myśli się, że jeśli ktoś chodzi do psychologa to mówiąc potocznie coś z nim nie tak. Jest to specjalista jak każdy inny, który pomaga w określonym zakresie. Nic wstydliwego w tym nie ma. Jedynie można sobie pomóc. W Warszawie jest kilku wyśmienitych specjalistów godnych polecenia.

www.malyindywidualista.com
www.drkrauze.com

Odnośnik do komentarza

Byłem właśnie u psychiatry, chodziłem tak z przerwami kiedy mi się chciało brałem różne leki po czym po miesiącu brania leków zawsze wątpiłem i odstawiałem stopniowo bo nie przynosiło to żadnych efektów. Czasami wolałem napić się alkoholu, mimo tego że nigdy wcześniej nie piłem, ale im bardziej wypiłem to czułem się troszke lepiej. Najgorsze jest to w tym wszystkim że nie mogę normalnie pracować chociaż bardzo chce i przez swoje lęki( brak pewności siebie, brak koncentracji i porozumienia z innymi) przed ludźmi staje się coraz bardziej anty społeczny :( obecnie jestem bez pracy sam już nie wiem czy można z tego jakoś wyjść.

Odnośnik do komentarza

A jaką diagnozę postawił psychiatra? Nie zalecił psychoterapii?
Jeśli chcesz w miarę funkcjonować ,musisz być pod stałą kontrolą psychiatry i samemu nie odstawiać leków, pójść powiedzieć,że nie działają.
Złym doradcą jest tu alkohol ,bo on na dłuższą metę Ci nie pomoże ,a zaszkodzi.
Forum też Ci nie pomoże ,musisz sam pracować nad sobą z pomocą specjalistów.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa Tak jak chodziłem do psychiatry zdiagnozował że to jest po prostu nerwica, niestety nie zlecił mi żadnej psychoterapii tylko przepisał wtedy leki Faxolet ER. Najgorsze jest to że boje się wychodzić z domu cały czas siedze na internecie, a jeśli już wyjde to jade samochodem do babci i potem wracam z powrotem do domu. Boje się bardzo tych fizycznych objawów takich jak: Trzęsienie, drżenie, brak skupienia, koncentracji i uczucie jak by nic nie sprawiało żadnych przyjemności żyje człowiek bo żyje, a jak wstaje to nawet wypoczynku nie czuje :( nie wiem czy ma sens już to życie czasami

Odnośnik do komentarza

Jeśli przez swoje lęki nie jesteś w stanie podjąć żadnej pracy ani się w niej utrzymać, to konieczne jest pójście do psychiatry i podjęcie leczenia. Nie odstawiaj leków po miesiącu. Leki, jakie Ci przepisano, zaczynają działać dopiero po 3-4 tygodniach. Jeśli Ty odstawiasz je po miesiącu, to tak naprawdę nie dajesz szansy, by zaczęły działać. Ponadto rozważ skorzystanie z psychoterapii. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...