Co zrobic,żeby przestac tak myslec o facetach?

[Gość zeta0001]

Witam..Przejdę do rzeczy

Jak kolega z grupy ktory mieszka w sąsiadującej miejscowosci zaproponowal mi,że moge sie z nim zabrać po zajęciach bo przyjechał autem,to sie speszyłam i odmówiłam,..i zaraz mam myśli,ze mnie podrywa itp...Tak samo jak jakis facet spojrzy na mnie,to mam wrażenie,że mysli o seksie ze mną...
To mnie peszy i przez to zachowuje sie jak dzikuska w stosunku do kazdego faceta...Mam wrazenie,że oni traktują kobiety tylko pod wzgledem seksualnym..Kiedy jakis facet patrzy na mnie to sobie myśli coś w stylu ''ruchałbym,albo, nie ruchalbym'' [przepraszam za słownictwo]... Jestem 100% hetero.W glebi mnie to kręci ale na zewnątrz zawstydza...i wkurza mnie to,że jestem tak ''zboczonie chora'' na tym punkcie,że wszystko sprowadzam do mojej cielesności ..Jesli mam doczynienia z jakimkolwiek facetem...Nie moge przez to normalnie funkcjnować...
boje się wychodzic na przeciw facetowi,i się usmiechnąć czy pogadac bo mnie paralizuje...Boje się,że zrobie złe wrażenie,że sie mna rozczaruje,że nie spełnie jego oczekiwań...

Prosze o jakieś rady

[Gość zeta0001]

prosze o pomoc...
chcę zmienic swoj tor myślenia,dodam,że zawsze byłam osobą nieśmiałą...Często fantazjowałam o mężczynach niestety moja niesmiałość mnie blokowała przed nimi,już w bardzo młdym wieku logowalam sie na czaty , gdzie rozawiałam z facetami,...
i głównie moj kontakt z plcią męską opiera sie na rozmowach wirtualnych,gadam z nimi o wszystkim i niczym,ale wiekszosć chce gadac na tematy erotyczne... piszą zboczne rzeczy...i tak myślę,że w mojej glowie sie zakorzenił taki schemat...który opisałam w temacie wyżej...

[Gość Mahomet]

Nie każdy facet myśli tylko o jednym. Nie każdy facet chce zaciągnąć do łóżka i bzyknąć. Jeśli ktoś cię naprawdę mocno pokocha, to będzie czekał. Samo przebywanie z facetem nie oznacza od razu seksu, więc może przestań tak dramatyzować. Gdy tylko, któryś będzie się do ciebie dobierać to wtedy powiedz tak- cześć, jestem zosia i chcę być dziewicą aż do ślubu

;-)

[kikunia55]

A jakby koleżanka z grupy zaproponowała,że Cie podwiezie, to tez byś aż tak speszyla, że odmówilabyś?
Kolega chciałbyć tylko grzeczny. Może mu sie podobasz i szukał pretekstu aby jakoś bliżej się Tobą zapoznać. A może uważa,że jesteś bardziej porzadnicką studentką niż i z wyrachowania chciał się z Tobą zaprzyjaznić abyś mu potem pożyczała notatki, podpisala się za niego na jakimś wykladzie, gdzie profesor puszcza liste, ale nie liczy studentów a on za czesto nie bywa na wykladach. A może ma swoja dziewczynę i tym bardziej mu jestes potrzebna jako "wtyka" na uczelni, bo chętnie z nią bedzie się spotykal np pod nieobecnosć rodziców.

Nic nie wiesz, bo po prostu zdryfowałas.

Trzeba się próbowac zaznajamić sie z kolegami,zebys w realu umiała oceniać intencję facetów. Bez wprawy w jakiś kontaktach nigdy nie bedziesz wiedziała komu, o co chodzi.

Zobacz jaka odważna jestes przez internet, jakie dwuznaczne rozmowy prowadzisz.Pomyśl,że chłopaki niezależnie co maja na mysli tez sa w realu nie tak od razu wyrywni do niecnych propozycji za dnia i w bezpiecznych murach uczelni.

[TakaJakaś7]

Zacznij myśleć na odwrót. To tylko Twoje myśli, zazwyczaj nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

[kikunia55]

Miało być :jesteś bardziej porzadnicką studentką niż on.

[Gość mdksjfdjf]

Jak go nie znasz dobrze to nie idź do samochodu.

[mgr Kamila Krocz]

Nie chodzi o to, by przestać myśleć o mężczyznach, tylko aby "uzdrowić" Twoje myśli. Krzywdzisz siebie i jesteś niesprawiedliwa dla facetów, wrzucając ich do jednego worka pt. " zboczeńce myślące jedynie o seksie". Na razie to tylko Ty myślisz głównie o seksie, posądzając o to mężczyzn. To coś na kształt projekcji :-) Zacznij patrzeć na facetów jak na kolegów, którzy mogą chcieć zwyczajnie pogadać, pożyczyć notatki, podwieźć Cię, dowiedzieć się czegoś o Tobie. Daj rozwinąć się relacji, a nie od razu uciekasz z obawy przed podtekstem seksualnym. Pozdrawiam!