związek bez życia seksualnego

[Gość Magda84...M]

Długo zastanawiałam się nad postem tutaj. Nie mam wyjścia i szukam porady. :( Proszę tylko bez podłych komentarzy. Jestem z moją Partnerką ok. 3 lat. Życie seksualne na początku było ok. Nie było raczej weekendu bez tego. Od dłuższego czasu ona nie ma ochoty. Mamy problemy finansowe, ale uważam, że spędzanie czasu razem to podstawa. Rozumiem ją, ale już nie mam cierpliwości. Nie wyobrażam sobie życia i związku bez życia seksualnego. Ona czasem zrobi to dla mnie, ale to tylko namiastka. Mówi, że ma inny charakter i to nie jest dla niej najważniejsze... Że nie zawsze ma ochotę wtedy kiedy i ja ją mam, że ona aż tak tego nie potrzebuje i to przez problemy... Nie wiem, co zrobić i jak do niej trafić...

[kikunia55]

1. Ludzie rożnią się temperamentami seksualnymi, nieraz bardzo i wtedy przez cale ich wspólne życie jest klopot. Jedna strona się denerwuje ,ze dostaje seks jakby z łaski a druga, że czuje się do niego przymuszana.

2. Ludzie jak mają poważne kłopoty to nieraz bardzo inaczej reagują. Jedna osoba potrzebuje tym bardziej seksu jako odstresowywacza, jako takiego ratunku, że na tym podłym świecie jest chociaż taka przyjemna rzecz, czują się potem silniejsi i mają jeszcze jakiś zapal do walki z rzeczywistością. Innych blokują tak zmartwienia, że seks traktują jako zawracanie głowy w czasie poważnych spraw, którym trzeba przecież zaradzić. Myślenie o seksie w tym czasie wydaje im się niepoważnym podchodzeniem do życia.

3. Jesli na początku seks byl udany, to może mimo obiektywnych trudności jeszcze czymś ją do siebie zrazileś. Może w akcie milosnym zauważyła, że wogóle nie liczą się jej potrzeby seksualne, jej zadowolenie. Może odwala seks jak pańszczyznę, bo skoro Ty tak bardzo potrzebujesz a ona i tak nie ma z tego pożytku to najlepiej najrzadziej i najszybciej.

4. Jest instytucja seksuologa, ktory jest w stanie konkretnej parze więcej zaradzić i podpowiedzieć niż chyba uczestnicy takiego forum.

[kikunia55]

W punkcie 3 powinno być " zrazilaś".

A może Twoja partnerka wcale nie jest tak homoseksualna jak na początku sądzila? Może po prostu potrzebuje przyjaciólki? Może na początku związku jej natura biseksualna przyjęła Cię bardzo chętnie ale teraz az tak bardzo ją to nie ciągnie?

[Gość do autorki]

Na początku było ok, to znaczy że, juz nie ma pociągu do Ciebie.W parach homoseksualnych ponoć związki nie trwają długo,czego powinnaś mieć świadomość...

[Gość Magda84...M]

Nasze związki nie trwają długo. To kolejny homofobiczny mit w zacofanej Polsce. Poza tym dziękuję kikunia za poradę.

[Gość do autorki]

A nie "zacofana Polska"ta jaka Twoim zdaniem?
Ta nie mająca swojego zdania na ten temat?Czy taka która udaje że wszystko jest ok?

[mgr Kamila Krocz]

Podstawą jest szczera rozmowa. Możliwe, że macie inne potrzeby seksualne, możliwe, że dziewczyna ma jakieś problemy, dlatego seks jej teraz nie w głowie, możliwe, że poznała kogoś innego? Opcji jest wiele. Porozmawiajcie ze sobą szczerze, o co chodzi. Wierzę, że taka rozmowa nie tylko pozwoli Wam rozwiązać problemy seksualne, ale też zbliży Was do siebie. Powodzenia!

[Gość Malwina85]

Też uważam, że w świecie hetero jest zbyt wiele fałszywych mitów na temat osób homoseksualnych. I owszem jest to zacofanie. Każdy ma prawo do swojego zdania, ale podpieranie swoich wypowiedzi teoriami rodem ze średniowiecza jest strasznie krzywdzące dla środowiska LGBT. Właśnie przez to zacofane myślenie wciąż w Polsce nie mamy związków partnerskich. Polecam dokument "Artykuł 18". W nim jest Polska w pigułce. Każdy ma prawo do szczęścia i własnego życia niezależnie czy jest hetero, czy osobą homoseksualną. Związki osób LGBT są trwalsze, relacja wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku osób hetero i z większą ilością problemów dnia codziennego musimy się zmagać, w tym z homofobią głównie. Jeżeli ktoś szuka tu porady ze względu na jakąś ciężką sytuację, problem, darujcie sobie ludzie ugryźliwe komentarze. Zamiast tego polecam wizytę na stronie Miłość nie wyklucza, Kampanii przeciwko homofobii, czy Stowarzyszenia Lambda - tylko wiedza rozjaśni panującą w Polsce myślową ciemnotę.

[Gość do autorki]

Nie podparte "rodem ze średniowiecza "tylko na podstawie tego co czytam i tego co widzę.
Nie jestem ani homofobem ani nie jestem zacofana. Mam swoje zdanie i tyle.

[Gość Jotagghh]

Malwino 85. Możesz żyć sobie z kim luz z czym chcesz i nic nam do tego. Nasz spodob myslenia nie jest ciemnotą. Rodzinę tworzą zawsze kobieta i mężczyzna ok tylko z takiego związku może zrodzić się dziecko. Tak było jest i będzie a związki homo nie rokują. Też były są i będą ale są to jalowe zwiazki.

[Gość dkdjegeg]

Widocznie doszła do słusznego wniosku że już nie chce być uzależniona od seksu i nakręcać się na agresję. Porównaj doznania przy słuchaniu koncertu Szopena a przy seksie. Człowiek w ogóle nie powinien mieć takich odczuć jakie ma przy seksie, takiej agresji. To jest wada genetyczna, która powoduje tylko uzależnienie i cierpienie. Dlatego Platon i Jezus nie mieli seksu.