Skocz do zawartości
Forum

Jestem indywidualistką


Gość Indywidualistka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Indywidualistka

Mój problem, jeśli faktycznie jest to problemem, to indywidualny tok myślenia. Nie jestem typem osoby która bez problemu się dopasowuje w standardy ogółu przez co często jestem albo nie lubiana albo źle zrozumiana. Jeśli chodzę to własnymi ścieżkami a nie tymi wytyczonymi przez innych.
Sprzecznie to zabrzmi ale z jednej strony nie chcę się zmieniać ale z drugiej widzę jak męczy to innych przez co i ja gorzej się czuję. Nie wiem jak to pogodzić dlatego proszę o rady.

Odnośnik do komentarza

Ja nie widzę w tym wady, każdy powinien mieć własne zdanie, co nie oznacza , że nie należy być taktownym i mówić swoją prawdę drugiemu w twarz, taka "prawda" boli,jeśli tyka konkretną osobę, jest zawsze subiektywna.
Jak pewnie wiesz ,są trzy prawdy...

Podaj konkretne przykłady ,bo tak trudno ocenić.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Indywidualistka

Konkretny przykład? Hmmm, tu się zaczynają schody ponieważ kiedyś bardzo mocno zabiegałam o aprobatę. Z odwrotnym skutkiem. Wychowałam się w rodzinie ciągła krytyka była wręcz na porządku dziennym. Każda próba zmiany tego stanu kończyła się niepowodzeniem. Kłamstwa i manipulacja również nie były czymś obcym. Miłe słowo można było usłyszeć właściwie rzadko a i to było tak ujęte że można było wyczuć chociaż cień krytyki.
Gdy się w końcu udało mi od tego odciąć, przynajmniej w większej części (nadal mam z nimi jako taki kontakt chociaż mocno ograniczony), to zaczęli mnie obarczać winą za całą sytuację jaka ma miejsce. W szczegóły nie będę wchodzić choćby dlatego że jest tego zbyt dużo. Obecnie próbują wpływać na innych członków rodziny. Tych, z którymi jeszcze mieszkam.
Ale trudno tu dopatrzeć się indywidualności. Piszę o tym tylko dlatego że już zdążyłam się zorientować iż każda taka osoba ma za sobą niemiłe doświadczenia. Chociaż z drugiej strony zdaję sobie sprawę że nie każda osoba z takim doświadczeniem jest indywidualistą. To już kwestia dyskusyjna.
Jeśli chodzi o konkretny przykład to mam np. Dość silnie rozwiniętą intuicję. Potrafię wyczuć nastrój danej osoby chociaż nie każdej. Jeśli instynkt jest silny to wiem że mam słuszność. Uchroniłam się w ten sposób przed wieloma niemiłymi sytuacjami. Niedawno do tego doszłam więc nie zawsze się jednak udaje ale na szczęście coraz rzadziej. Kolejny przykład to fakt że jestem bardzo dobrym obserwatorem. Po samym doborze słów potrafię ocenić jaka jest dana osoba. Gestykulacja, mimika twarzy, wyraz oczu, po tym wszystkim potrafię ocenić. Intuicja w takich przypadkach dopełnia całości.
Myślę że te dwa przykłady powinny wystarczeć aczkolwiek w razie potrzeby mogę podać więcej.
Z natury jestem osobą dość ugodową. Niestety jak to w życiu różnie bywa. Ale nawet jak zdam sobie sprawę że faktycznie przegięłam, nawet jeśli nie było to wymierzone personalnie pod daną osobę, to jestem skłonna przeprosić a nawet zadośćuczynić. Ale tylko wtedy gdy naprawdę widać że przegięłam.

Odnośnik do komentarza
Gość Indywidualistka

ka-wa przemawiają przez Ciebie jakieś stare urazy. W moim odczuciu nie jest to coś odpowiedniego. Uzależnienie emocjonalne od osób czy sytuacji to nie jest zdrowa postawa. No ale to moja ocena, nie oczekuję że ją poprzesz.
Nic nie napisłam że w mig oceniam. To już indywidualna sytuacja. Jedno zachowanie bez problemu zauważę a inne muszę się przyjlrzeć dłuższy czas nawet. Nie ma tu reguły.
To samo z waleniem prosto w twarz. Również zależne od sytuacji. Zazwyczaj jak już walę to w sytuacji gdy nie jestem pewna i w ten sposób próbuję wyczuć emocję stojąc vis a vis albo żeby zobaczyć jak się zachowa. I tu już jest rola tych wszystkich mimik, gestów itp. Z tego wszystkiego naprawdę wiele można wyczytać. Czasami się zastanawian dlaczego inni tak nie mają bądź nie korzystają. Dla mnie to coś naturalnego.

Odnośnik do komentarza

~Indywidualistka
ka-wa przemawiają przez Ciebie jakieś stare urazy. W moim odczuciu nie jest to coś odpowiedniego. Uzależnienie emocjonalne od osób czy sytuacji to nie jest zdrowa postawa. .

Kompletnie nie wiem o co Ci chodzi? Jakie urazy?
Zbyt chaotyczny wpis.

~Indywidualistka

To samo z waleniem prosto w twarz. Również zależne od sytuacji. Zazwyczaj jak już walę to w sytuacji gdy nie jestem pewna i w ten sposób próbuję wyczuć emocję stojąc vis a vis albo żeby zobaczyć jak się zachowa..

Nie wiem co to ma wspólnego z indywidualizmem, choć każdy na swój sposób jest indywidualistą, dla mnie te Twoje zachowanie jest niepokojące ,choć w tej chwili nie wiem jak to nazwać,jaki jest tego sens? Komuś walić prosto w twarz ,żeby zobaczyć jak się zachowa? Po co Ci to?
W tej chwili to ja Ciebie w ogóle nie rozumiem..., z czego inni nie korzystają? Musiałabyś podać konkretną sytuację ,bo ja do końca nie wiem o co Ci chodzi i chyba nie chcę wiedzieć, bo nie jestem w stanie Ci pomóc, ale jak jasno napiszesz , to się odniosę.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli jesteś taką ogromną indywidualistką, to czemu Ciebie to męczy? Inni oceniają Cię tak jak odbierają- liczysz się ze swoimi potrzebami najbardziej to i i inni lekko Cię ignorują, bo może za bardzo widać, że jesteś dla siebie najważniejsza.

Twój indywidualizm nie potrzebuje wpasowywania się w grupę to czemu się nad problemem zastanawiasz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...