Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego rodzice nie pozwalają mi się wyprowadzić ?


Gość Cassmilee

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Cassmilee

Mam taki problem, że chciałabym się już wyprowadzić ale rodzice nie pozwalają mi tego zrobić. Ciągle myślą, że całe życie będę mieszkała obok nich, ale chce z chłopakiem wyprowadzić się 400 km od Śląska. Siostra chłopaka znalazła bardzo fajne mieszkanie dla nas i bardzo chcielibyśmy się tam przenieść i od razu mielibyśmy pracę tam nawet. Problem tkwi w moich rodzicach, jestem jedynaczką i mam 22 lata i jak próbuje rozmawiać z nimi na ten temat to ciagle słysze , że jestem chora że tak daleko , że sobie nie poradzę i że czemu mam mieszkać tam a nie blisko nich. Twierdzą także , że mama mojego chłopaka bardzo chce się go pozbyć z domu. A to nie prawda ! Ona bardzo nam pomaga a to mieszkanie gdzie jest do wynajęcia znajduje się bardzo blisko jego siostry i dziadków. Dajcie jakieś rady jak bym mogła porozmawiać z rodzicami na ten temat. Jedyne co słyszę od nich to to, że czemu już się nie usamodzielnię i się nie wyprowadzę skoro jestem już dorosła, owszem chce to zrobić ale chcę żyć bez dyktowania jak mam wszystko robić i bez ich pomocy. Oni chcą ale zarazem nie chcą żebym się wyprowadziła a w szczególności 400 km od nich. Próbowałam na wszelkie sposoby z nimi porozmawiać ale się nie da bo myślą że zawsze będę obok nich a w końcu chce się usamodzielnić ( mam pracę i w czerwcu kończę szkołę zaoczną). Pomocy :(

Odnośnik do komentarza

Nie zawsze w życiu jest tak, że rodzice dają na wszystko błogosławieństwo. Ich ideą byłoby abyś się usamodzielniła, czyli wyprowadzila z domu, ale mieszkała w miarę niedaleko nich, abyś mogła ich odwiedzać a oni Ciebie. Podejrzewam, że nie uważają za właściwe abyś zaczęla mieszkanie poza domem od życia na kocią łapę z facetem. Oni mogą być "dawniejszego chowu" i uważają, że co to za facet, który chce z Tobą mieszkać ale nie chce się z Tobą żenić. Współczesne obyczaje młodych par ich nie satysfakcjonują.

Jedno brzmi niepokojąco- Twoi rodzice uważają, że mama Twojego chłopaka chce się go pozbyć z domu. Jeśli bylaby to prawda, to najczęściej chcemy pozbyć się syna,ktory ma np. problem alkoholowy, czy z narkotykami. Takiego,który ciągle zaczyna pracę, ale jakoś nie umie jej utrzymać, bo koledzy i rozrywki są ważniejsze. Takiego, który jest wulgarny, awanturny. Słowem takiego, który jest mocno problematyczny. Taka mama uważa, że ona już dośc się z nim namęczyła, teraz niech jaka młoda kobieta będzie przez niego trenowana. Jest mloda, to więcej zniesie niż ona, a w dodatku młodych to nie raz godzi łożko. Ponadto jak jej się wydaje, że na razie młoda ma jakiś wpływ na jej synka, to może przy takiej młodej i jej synek coś sporządnieje. Jednym słowem taka mama od problematycznego synka, bardzo będzie nieba uchylala młodej kobiecie, która ją wybawi z kłopotów.A ze potem się okazuje, że kłopoty z jej synkiem jakoś specjalnie się nie zmniejszyły, to już inna sprawa- na co dzień to młoda musi znosić "uroczego" jej synka. Jakby się buntowała, to zawsze można jej dołożyć, że za mało się stara i dlatego on taki straszny, bo ona, jego młoda partnerka go nie rozumie.

Jesteś pewna, że dobrze znasz swojego chłopaka? Jego charakter, jego zaradnośc życiową, jego podejście do życia a do kobiet w szczególności?
To Twoje życie i sama musisz je sobie układać. Taki wyjazd daleko od domu to trochę skok na głęboką wodę. Jeśli jesteś dośc dorosła, umiesz sama za siebie odpowiadać, nie patrzysz tylko przez różowe okulary na swojego wybranka, tylko tak trochę z pewną dozą rozsądku i wyrachowania, to powinnaś postąpić jak serce Ci dyktuje, mimo,że rodziców to może nie ucieszyć za bardzo.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że głównym problemem twoich rodziców jest odległość jaka będzie was dzielić, a także to, że jesteś jedynaczką.
Trochę ich rozumiem, pewnie martwią się o ciebie, będą tęsknić.
Uważam, że jednak ulegasz chłopakowi. On, tam na miejscu będzie miał swoich bliskich; siostrę, dziadków, a ty, tylko jego.
Gdy się pokłócicie, co raczej jest nieuniknione, gdy zamieszkacie razem, zostaniesz sama jak palec.
Dodatkowo, masz pracę na miejscu, czy jesteś na 100% pewna, że tam praca na ciebie czeka, wiesz, co to za praca, jakie warunki?
Warto byłoby tam wcześniej pojechać i zorientować się, w kwestii pracy, mieszkania, okolicy, gdzie to mieszkanie się znajduje, porozmawiać z pracodawcą itd.
Uważam, że rzucanie dotychczasowej pracy i wyjazd w ciemno, w nieznane, zawierzając osobie trzeciej, to duże ryzyko.
Być może o to też martwią się twoi rodzice.
Nie powinnaś rzucać dotychczasowego życia dla niepewnego jutra, ale jeżeli będziesz miała do czego wrócić (np. praca), to myślę, że warto zaryzykować.
Zależy jeszcze dokąd chcesz wyjechać, czy jest to duże miasto, czy będziesz miała tam możliwości rozwoju, bez względu na to, jak ułoży ci się z chłopakiem.
Jesteś dorosła, pracujesz i rodzice (mimo obaw) powinni to uszanować. Niestety, nie powinni ci niczego nakazywać, ani zakazywać, owszem okazać troskę, ale jednocześnie okazać wsparcie i zapewnić, że w razie czego, zawsze będziesz mogła do nich wrócić.
Nigdy nie dorośniesz, jeśli będziesz cały czas pod kloszem rodziców.

Takich argumentów użyj w rozmowie z rodzicami.

Odnośnik do komentarza

Prawdą jest, że on będzie miał tam rodzinę, a ty będziesz sama. Czy się z nimi dogadasz?
Nie zawsze jest idylla, nie zawsze wszystko układa się wspaniale. Czasem przydaje się wsparcie ze strony rodziny lub znajomych, a ty będziesz tam sama.
Masz pracę, kończysz szkołę, po co to wszystko rzucać?
Mieszkanko zawsze można wynająć, w twojej okolicy , też.
Czy ten twój chłopak pracuje, czy tylko "ma zamiar"?
Może nie radzi sobie w życiu?
Najpierw lepiej go poznaj, nim zamieszkacie razem, gdzieś daleko od bliskich.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...