Skocz do zawartości
Forum

Proszę o jakieś rady w mojej sprawie


Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu opisywalam swoją historię rozstania z chłopakiem. Radziłam się czy dac temu związkowi jeszcze szansę. Skończyło się tak że definitywnie zakończyliśmy nasz związek.
Teraz mam problem bo od rozstania kompletnie sobie nie radzę, nie śpię w nocy , płacze za nim , czuję jakby mnie ktoś uderzał nożem w serce . Nie mam na nic ochoty , jedynie chodzę do pracy z ze znajomymi spotykam się bo oni nalegaja . Nawet jak już gdzieś jestem mam ochotę się rozplakac i wyjść .Nie potrafię zaakceptować tego że on mnie tak potraktował i ze już mnie nie chce kiedy ja dalej go kocham . Chciałabym żeby ktoś z Was jeśli ma podobne doświadczenia lub zna podobne historie dał mi jakieś konkretne rady jak mogłabym sobie z tym radzić ?coś żeby chociaż mniej o tym myśleć ?
Poza tym mam 27 lat i czuję ze już nikogo nie znajdę a tym bardziej się nie zakocham . Dopiero teraz zaczęłam widzieć ze wszyscy dookoła układają sobie z kimś życie , zakładają rodzinę a ja jestem sama , załamana bez chęci i celu .

Odnośnik do komentarza

Doszukaj się w swoim EX wszystkich możliwych wad, wyolbrzym je. Wtedy bardzo możliwe że on po prostu ci zbrzydnie :).

Poza tym, znajomi - fajnie że masz z kim wyjść, korzystaj z tego. Śmiej się z nimi, fajnie by było gdyby w tej paczce znalazło się też kilka singlów. Byś tylko nie patrzyła na pary. Gdy się znajomi np pocałują to nim to zrobią odwróć wzrok. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal ;)

Nie jest źle. Radzisz sobie jakoś. To nie jest mało. Może spróbuj czatów. Podbudujesz się, poflirtuj przygodnie z kimś, nawet dość "pikantnie". Nie po to aby od razu wpadać w coś nowego, ale po to aby się poczuć atrakcyjną...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

O rany boskie, to ten typek ! Dziewczyno, ciesz się, że to już koniec. Chyba tkwiłaś w toksycznej miłości, skoro go kochałaś, pomimo, że zachowywał się względem ciebie haniebnie.
Jesteś wartościowa, potrafisz być oddana, i obdarzać szczerze uczuciem. Znajdziesz kogoś, to gwarantowane! Nie wchodź w skorupę, tylko wyjdź do ludzi, na przekór wszystkiemu.

Odnośnik do komentarza

kochana slowem wstępu bardzo Ci współczuje bo przezywasz jedne z najcięższych chwil swego życia.

kompletnie sobie nie radzę, nie śpię w nocy , płacze za nim , czuję jakby mnie ktoś uderzał nożem w serce .(...) Nawet jak już gdzieś jestem mam ochotę się rozplakac i wyjść .

Ból po rozstaniu jest wtedy gdy zostaliśmy źle potraktowani, oszukani, wykorzystani przez krzywoprzysięzcę i osobę niedojrzałą.
Zazwyczaj nieudana miłość to ta pierwsza. Jest najbardziej bolesna.

Przezylam traumę po rozstaniu ale byka to właśnie ta pierwsza miłość która obiecala mi zbyt wiele a zostawiła mnie po chamsku.

Jak dalam radę? Nie dawalam rady, i przezywalam to co Ty, wlasnie to co zacytowalam powyżej. To czas, w postaci kilku lat, dał mi spojrzenie na sytuację z dystansem oraz racjonalne udowodnienie samej sobie: Po kiego grzyba chciałam tego typa? Dziś wiem że są lepsi faceci od niego. Ponadto nauczylam się czegoś. Że trzeba być gotowym na miłość. Trzeba dojrzeć. Trzeba niestety mieć jakieś przejścia milosne za sobą by kolejnym razem nie popelnic tego samego bledu. A uwierz choćbyś byka dla swego bylego aniolem a on chamem, to zaufaj mi że mimo to itak itak warto szlifować się i udoskonalać bo napewno nie zawsze byliśmy fair -nawet wobec takiego podlego typa.
Kolejna rzecz to nowy chlopak a jeszcze lepiej przyjaciel. To bardziej bratni i szczery uklad. Bez względu czy znajdziesz nowego chłopaka czy przyjaciela to itak itak jest gwarancja że skończy się Twój pociąg i zakochanie w bylym chlopaku.
Podsumowując czas jest potrzebny i leczy rany, zazwyczaj trzeba dużo tego czasu, lecz głównym motywem rozstania powinny być przemyślenia i wyciągnięcie z tego nauki, jakiś korzyści dla siebie. Ja gdybym byka dziś z tym moim to bym pewnie nie osiagnela co osiagnelam w samotności. Pamiętaj że samotność nie jest gorsza od związku. Wystarczy z nią się zaprzyjaźnić.
A jeszcze lepiej z kolegą który ma poczucie humoru ale jest taktowny.
Tak więc polecam żyć nie lzami i placzem a szukaniem motywacji i racjonalnym, logicznym ulozeniem sobie życia, planów i zajęć.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z przedmówcami w 100%

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Uwierz w to. To on będzie czuć się podle. Ty chciałaś jak najlepiej. On jeszcze pożałuje co stracił. Bo myśli że pełno jest oddanych i szczerych dziewczyn. Mimo, że myślisz że go nic nie obchodzi uwierz że on też to przeżywa i będzie jeszcze bardziej jak kiedyś okaże się że lepszej dziewczyny już nie znajdzie.

Odnośnik do komentarza

Widzę jak wielką krzywdę mi wyrządził , doskonale pamiętam jak mnie traktował w ostatnie tygodnie naszego związku ale i tak kocham , nie potrafię za to go nienawidzić czy inne podobne emocje . Dręczy mnie to bo niby nic złego nie zrobiłam a traktował mnie jak wroga . To też nie daje mi spać ze po tylu latach potraktował mnie jak obca osobę.
Wiem ze na to wszystko potrzba czasu Ale ja najchętniej zasnęłabym na długo czas żeby nie czuć i obudzić się już bez tego ciężaru :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...