Skocz do zawartości
Forum

Brak zgody na fantazje seksualne a mozliwosc porzucenia.


Gość AldonaM

Rekomendowane odpowiedzi

Czy jeśli odmowie bdsm,dominacji męskiej i tego typu praktyk facet mnie odrzuci jako kobiete bo nie będę umiala go zaspokoić ?
Obawiam się wiązania,krepowania i tych akcesorii i wstydzę niektórych czynności. Nigdy nie rozumiałam czy te wstydliwe,krepujace czynności oralne ze tak powiem sa w granicach normy i gdzie zaczyna się już niezdrowa potrzeba dominacji. Ciezko o tym pogadać bo się wstydzę i nie wiem jak np. z koleżankami przedyskutować o tym.

Odnośnik do komentarza

Hmm, na pewno jakiś przymus jest całkowicie niewskazany. Osobiście nie rozumiem fascynacji bdsm, wg mnie to poniżające, uwłaczające i ujmujące kobiecie, całkowicie niezgodne z moim pojmowaniem sexu (gdzie para powinna się ze sobą "łączyć", dopełniać...), ale co kto lubi.

Dominacja może być fajna, ale czymś innym jest np mocniejsze przyciśnięcie partnerki do siebie, a czymś innym jest ciągnięcie za włosy, wkładanie penisa do jej ust i rżnięcie przez siłę :/ . To na ile pozwolisz to już twoja sprawa.
Jeśli facet by ciebie odrzucił gdy ty byś stwierdziła że przesadza ze swoją fantazją, to wg mnie oznacza tylko jedno - nie szanuje ciebie i twoich potrzeb. Facet ma zaspokoić kobietę i przez to zaspokoić siebie, a nie robić z żywej istoty gumową lalkę...

Ludzie lubią różne rzeczy, jeśli ktoś lubi sex np w kuchni, albo w lesie (bo a nóż ktoś nas podpatrzy) to ok. Jeśli ktoś lubi się przywiązywać do łóżka - ok... Tutaj tylko twoje własne poczucie akceptacji (lub nie) takich praktyk jest wyznacznikiem normy. Jeśli uważasz że to normalne to takie będzie, jeśli nie również będziesz miała słuszność.

Jak pisałem wyżej - wg mnie bdsm, jest jedynie wyznacznikiem słabego seksu. Jest poniżające i uwłaczające. Podobne zdanie mam o seksie analnym. Seks oralny to inna kwestia (tutaj przynajmniej kobieta nie odczuwa bólu, a wzajemna pieszczota typu 69 jest "sprawiedliwa"). Część kobiet się brzydzi, co rozumiem - ja osobiście bym nie przymuszał, jeśli nie to trudno...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

~Książka bez liter
rafik54321 jesteś naprawdę ogarnięty. Aż trudno uwierzyć, że nie masz dziewczyny :((((

A widzisz - jednak :( . Dobrze wiem, że jestem w złym stanie psychicznym i to odpycha, ale nie rozumiem czemu żadna nie chce we mnie "zainwestować" :( ... Tylko wolą szukać między sebixami przez które później będą płakać. Chyba nigdy nie poznam odpowiedzi.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Spokojnie, nie martw się tym, że jeszcze nie trafiłeś na tą jedyną i odpowiednią kobietę. To kwestia indywidualna, może tak naprawdę już znalazłeś ale nie do końca to dostrzegasz? Uwierz mi, znam taką sytuację z własnego doświadczenia. Miałam mojego obecnego chłopaka na wyciągnięcie ręki, ale tego nie dostrzegałam. Na szczęście wszystko się ułożyło. Jestem pewna, że u ciebie też się ułoży :)

Odnośnik do komentarza

A co do tych fantazji i seksu, to kochana, zostaw tego faceta, jeśli uzna, że jesteś do niczego jak powiesz, że nie masz ochoty na takie rzeczy. Seks powinien być czymś przyjemnym dla obydwu stron, a jeśli ty będziesz czuła się niekomfortowo to jest to kompletnie bez sensu i mija się z celem. Moim zdaniem powinniście odbyć szczerą rozmowę na ten temat z twoim partnerem i wszystko sobie wyjaśnić. Nie wstydź się, w związku ważna jest komunikacja. :) Jeśli nie weźmie ciebie i tej rozmowy na poważnie to poważnie zastanów się nad tym związkiem. Jeśli teraz nie uszanuje twojej decyzji to później nie będzie szanował tego co postanowisz i nie chodzi teraz tylko o stosunek, ale o wszystko. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam, trzymaj się cieplutko "*

Odnośnik do komentarza

ananasik01
Spokojnie, nie martw się tym, że jeszcze nie trafiłeś na tą jedyną i odpowiednią kobietę. To kwestia indywidualna, może tak naprawdę już znalazłeś ale nie do końca to dostrzegasz? Uwierz mi, znam taką sytuację z własnego doświadczenia. Miałam mojego obecnego chłopaka na wyciągnięcie ręki, ale tego nie dostrzegałam. Na szczęście wszystko się ułożyło. Jestem pewna, że u ciebie też się ułoży :)

Kłopot w tym, że chyba już spotkałem, ale jest zajęta :( . A dobijający jest fakt, że żadna nie chce się mną nawet zainteresować...

Dla autorki tematu - czasem warto zrobić coś "niewygodnego" dla nas aby partner osiągnął większą przyjemność. Ale to nie znaczy że masz znosić bóg wie jakie katusze. To raczej na zasadzie "ty inwestujesz 5zł żeby on wygrał 1000zł".
Takimi "poświęceniami" może być np ona na górze (nie wiem czemu, część kobiet nie lubi), albo np pieszczenie faceta tak jak zwykle facet pieści kobietę... To też całkiem fajne urozmaicenia, które wg mnie są całkowicie normalne.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

rafik54321 Co jeśli ta dziewczyna za jakiś czas skończy z tym chłopakiem? Może tak być. Wtedy mógłbyś zacząć się starać. A nawet jeśli nie, to dziewczyn na świecie jest bardzo dużo, na pewno znajdziesz tą jedyną i odpowiednią. Trzymam kciuki ;)
A co do Autorki to to, co napisał rafik jest prawdą, czasem robimy coś dla drugiej osoby żeby było jej przyjemnie mimo że jest to coś troszkę mniej dla nas komfortowego, ale bez przesady. :)

Odnośnik do komentarza

Myślę że raczej nie ma na to już szans, bo są ze sobą już ponad 2 lata, mieszkają razem :( ... Poza tym ona nawet jakby go rzuciła, to i tak byłaby bardziej zainteresowana innym jej kolegą. Dodatkowo, ze mną musiała zerwać całkowicie kontakt (na ultimatum jej chłopaka). Więc nawet nie miałbym jak się z nią skontaktować :( .
Widocznie depresja to arcywada i choćbyś człowieku był praktycznie idealny, to jeśli masz depresję jesteś zerem... A największe powodzenie mają najzwyklejsi frajerzy. Do takiego wniosku doszedłem po swoim doświadczeniu.

Co by tu jeszcze w sprawach łóżkowych doradzić - chyba to że dobry sex musi trochę potrwać, a ochota na daną pieszczotę musi być o wiele silniejsza niż intensywność danej pieszczoty (wtedy nawet niewielka fizyczna pieszczota da dużą przyjemność, nawet głupie pogłaskanie). Dlatego wg mnie warto przed tym wszystkim po prostu sobie poleżeć, poprzytulać się - zgrać się ze swoimi temperamentami...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Powiem tak, bez sensu interesować się kimś, kto nie zwraca i raczej nie zwróci na ciebie uwagi. Rozejrzyj się wokół siebie, może akurat jest ktoś inny, może wykazuje zainteresowanie tobą, ale nie dostrzegasz tego, bo myślisz, że nikt nie chce się tobą zainteresować, co na pewno nie jest prawdą. :) Spróbuj, nic nie zaszkodzi. A jeśli rzeczywiście zmagasz się z depresją, to na pewno dziewczyna, która cię pokocha będzie starała się zrobić wszystko, żeby ci pomóc.
A co do tego, że napisałeś, że dziewczyny wolą frajerów, to nieprawda. My chcemy kochającego faceta, który będzie nas wspierał. I oczywiście umilał nam czas ;)
Moja rada dla ciebie? Bądź bardziej pewny siebie :)

Odnośnik do komentarza

ananasik01
Powiem tak, bez sensu interesować się kimś, kto nie zwraca i raczej nie zwróci na ciebie uwagi. Rozejrzyj się wokół siebie, może akurat jest ktoś inny, może wykazuje zainteresowanie tobą, ale nie dostrzegasz tego, bo myślisz, że nikt nie chce się tobą zainteresować, co na pewno nie jest prawdą. :) Spróbuj, nic nie zaszkodzi. A jeśli rzeczywiście zmagasz się z depresją, to na pewno dziewczyna, która cię pokocha będzie starała się zrobić wszystko, żeby ci pomóc.
A co do tego, że napisałeś, że dziewczyny wolą frajerów, to nieprawda. My chcemy kochającego faceta, który będzie nas wspierał. I oczywiście umilał nam czas ;)
Moja rada dla ciebie? Bądź bardziej pewny siebie :)

Swego czasu byliśmy bardzo blisko ze sobą, wolała mi się zwierzyć, zapytać o zdanie niż swojego chłopaka... Rozumieliśmy się bez słów i prawdę mówiąc wg niektórych bardziej pasowała do mnie niż do niego. A że ona jest bardzo oddana to wybrała jego...

Często próbowałem nowych znajomości, w necie i realu. W necie to było tak, że póki nie dałem zdjęcia to wielki zachwyt, och, ach, ech itp. A jak wysłałem to nagle "nara", kilka takich przypadków można sobie tłumaczyć jako "to była zdzira" ale wszystkie? W realu - podobnie, byłem zawsze "tylko kolegą".

Wiesz czemu twierdzę że kobiety kochają frajerów? Widziałaś kiedyś samotnego frajera? Bo ja nie, mało tego - zawsze cały wianuszek się buja w okół takiego. Kobieta mając do wyboru skromnego i ułożonego lub typowego sebixa wybiera tego drugiego... Mógłbym to wyjaśnić, ale chyba nie ma sensu.
Gdy byłem pewny siebie to słyszałem tylko "jesteś przemądrzały/zarozumiały".
Po tylu próbach na wszelkie sposoby, straciłem nadzieję na cokolwiek i wegetuję z dnia na dzień - nawet już jeść nie chcę...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

O nie, tylko nie rób sobie tego, nie doprowadzaj siebie do stanów zaburzenia w jedzeniu, to straszne, przeżywałam to. Na szczęście mam wokół siebie ludzi, którzy mi pomogli. Jeśli chodzi o tych frajerów, to tak, dziewczyny rzeczywiście lgną do nich, ale tylko te tępe i puste i szukające faceta żeby pokazać go swoim równie tępym i pustym przyjaciółeczkom. Prawdziwe kobiety szukają faceta, w którym znajdą oparcie i oczywiście bardzo ważna jest rozmowa. Jeśli nie ma wspólnych tematów i nie ma tego czegoś w rozmowie, to takie znajomości szybko się rozpadają.
A co do pewności siebie, nie rezygnuj z tego. Dziewczyny naprawdę lecą na chłopaków, którzy znają swoją wartość. Oczywiście nie mówię tu o takim typie pewności siebie jak "omg, mam takiego dużego penisa, na pewno chcesz zobaczyć". Tu chodzi o to, żeby zagadać do dziewczyny, prowadzić jakoś temat i nie wstydzić się komunikować :) Postaraj się, naprawdę warto

Odnośnik do komentarza

To już nie jest kwestia wyboru gdy jesz, a gardło zaczyna się zaciskać celem wymiotów. W przeciągu kilku dni już zgubiłem ponad 1kg masy...

Ja nikogo w okół siebie nie mam i nikt mi raczej nie pomoże. Prawdziwe kobiety wolą mnie nie zauważać.
Ja wykazuję chęć rozmowy, ale zawsze z tej drugiej strony jest tylko "yhm, aha, ok..." i robi się monolog :( .Widać po prostu nie jestem nic wart, a selekcja naturalna wydała na mnie wyrok. Dlatego nie mogę jeść - wszystko pasuje...

Starałem się wielokrotnie i zawsze tylko przez to cierpiałem. Teraz nie interesuje mnie już nic. Poddałem się...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Uwierz mi, znam to uczucie, kiedy czujesz że chce ci się wymiotować, kiedy poczujesz zapach jedzenia albo je widzisz, ale musisz po mału, niedużo na raz próbować. Z każdym dniem coraz więcej i więcej i się uda, zobaczysz. Ja w jeden dzień straciłam 2,5 kg ze stresu ostatnio, jakoś dwa dni temu xD Nigdy nie można myśeć, że nie jest się nic wartym. Jeśli ty roztaczasz wokół siebie taką aurę, to innym się udziela i od razu mają złe nastawienie. Nie ma żadnych wyroków, musisz się tylko podnieść z dołka. I za żadne skarby świata się nie poddawaj. To najgorsze, co można sobie zrobić.

Odnośnik do komentarza

Smutek, cierpienie, rozpacz towarzyszą mi od urodzenia...

Mogę sobie myśleć że coś jestem wart, ale życie bezczelnie pokazuje że tak nie jest...
Próba podniesienia się będzie mnie wybitnie dużo kosztować, wiele cierpienia, nerwów i nadziei a wcale nie jest powiedziane że to się opłaci. Jeśli nie - nie ma sensu się podnosić...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Leżenie i cierpienie boli nieco mniej niż ciągłe zawody. Trochę tak jakby kolce ci siedziały w skórze i wcale byś się nie poruszał - ból jest mniejszy, niż gdy próbujesz je wydłubać :( .

Ale pobawmy się tą myślą: weź się w garść - czyli? Co konkretnie mam zrobić/wykonać?
Powiedz mi, co mam konkretnie wykonać aby nie czuć żalu, smutku, rozpaczy...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Zacznij czerpać przyjemność z życia. Wyjdź gdzieś, może jakiś koncert, imprezę nie wiem. Rusz tyłek z domu.
A co do tych cierni, to lepiej chwilę poczuć silniejszy ból, a później nie czuć go wcale niż cały czas czuć stały ból, który przeszkadza we wszystkim.
Może wybierz się na spacer, albo przygarnij zwierzaka na początek. Zwierzęta to świetni kompani :)

Odnośnik do komentarza

Nie umiem się cieszyć z niczego - nawet gdy coś dostanę, to mnie smuci...
Próbowałem spacerów, jazdy na rowerze - wcale mi to humoru nie poprawa. Koncerty dodatkowo mnie smucą gdyż widzę wiele radosnych ludzi i wiem że ja tak nie umiem. Do tego cały hałas, ostre światło mnie osacza. Zwierzę miałem - gdy zdechło było mi bardzo ciężko. Gdy ciernia nie da się wyjąć, to lepiej go nie ruszać :(

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...