Skocz do zawartości
Forum

Jak sobie poradzić po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, dwa dni temu rozstalam sie z moim partnerem. Nasz zwiazek trwał 2,5 roku, bywaly lepsze i grosze chwile jednak jestem pewna, ze była to dobra decyzja. Nadal go kocham i wiem, ze juz do siebie nie wrócimy. Poradzcie jak sobie poradzić w tej sytuacji. Jak sie uwolnić od tego uczucia, jak zapomniec? Jak odzyskać swoje zycie na nowo? Wszystko mi go przypomina. Napiszcie jak Wam udało sie pozbierać po rozstaniu.

Odnośnik do komentarza
Gość Anita555

Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji. Rozstalam się z moim partnerem tydzień temu. Nasz związek też trwał 2,5 roku. Mieszkaliśmy razem. On się wyprowadził i nie mogę znaleźć teraz dla siebie miejsca. Niedługo mam egzaminy na studiach a nie mam głowy, żeby się uczyć. Czuję, że zawale rok. Zepsulam swoje życie i nie wiem co mam dalej robić...

Odnośnik do komentarza
Gość taka sama

A więc jest nas więcej...ja tak samo jak autorka uważam że dobrą decyzje podjelam ale te wspomnienia miejsca ciągle odchodzę wracam...tak bym chciała żey znazł sie naprawdę skuteczny sposób na poradzenie sobie z rozstaniem...niektórzy pewnie powiedzą wykasuj numer albo zmien nr zajmij sie czymś ale niestety:((

Odnośnik do komentarza
Gość A.G.A.T.

Każde rozstanie jest trudne... To rzecz jak najbardziej naturalna. Musi minąć czas... Ale nie marnujcie go i nie zamykajcie się "same ze sobą" przebywajcie wśród rodziny , znajomych , wychodźcie do ludzi - to trudne wiem jeśli nie ma się ochoty na nic ale to pozwoli Wam lepiej to wszystko przejść , wsparcie najbliższych jest tutaj bardzo ważne - będą odciągać Was od ciągłego myślenia o byłym. Jestem z Wami duchem ;) z pewnością jesteście wspaniałymi dziewczynami - wkrótce wakacje spotkacie kogoś z pewnością - ALE! - wybierajcie mądrze!

Taka moja zasada- zawsze mówię ją dziewczynom które mają problemy z facetami.
- Jeśli płaczesz przez faceta , a nie są to łzy szczęścia oznacza że nie był to mężczyzna dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Co prawda nie jest dla mnie pocieszeniem, ze macie taki sam problem ale mam nadzieje, ze uda nam sie przez to wszystko przejść. Jak narazie to zamknelam sie na 4 spusty w domu i rycze po kątach. On juz wczoraj był na spotkaniu. Przez przypadek wybrał moj numer będąc u nowej koleżanki, miałam okazje posłuchać rozmowy przez 10 minut potem sie rozlaczylam, nie dałam rady. Nie moge uwierzyć, ze tak szybko mnie zamienił. Dziękuje, ze jesteście. Nie mam sie komu pozalic.

Odnośnik do komentarza
Gość A.G.A.T.

Rozumiem ale postaraj się nie zalegać zbyt długo sama... Jeśli nie chcesz wychodzić to zawsze telefon do bliskiej osoby oderwie Cię na chwilkę od problemu.
Wiesz myślę że to nie jest przypadek z tym telefonem , może zrobił to specjalnie, może bawi się twoim kosztem. Nie jest wart twoich łez. Kiedyś przechodziłam przez to i wzięłam się za ostre ćwiczenia w domu + głośna muza- mi pomagało. A dziś Włącz tv i oglądaj ze mną Eurowizję o 21:) - też siedzę sama w domu. Pzdr i tulę dla otuchy!!!

Odnośnik do komentarza

Odchodząc uszkodził antenę, która on zamontowal jak u mnie mieszkał, więc ta opcja odpada, we wtorek przyjdzie fachowiec naprawić. Na dodatek w samochodzie rozlaczyl akumulator. Mieszkam w Niemczech od 3 lat, nie mam zbyt wielu znajomych. Zawsze byliśmy razem, spacery, wycieczki, filmy, kupowal kwiatki, był wspaniały. Niestety albo kryształowy albo czarny, nic pomiędzy . Na szczescie laptop jest cały więc moge przynajmniej tu popisac. Dziękuje za słowa otuchy. Kilkanaście km ode mnie mieszkają moje dorosłe dzieci ale nie chce ich martwić swoimi problemami, tym bardziej, ze nie maja zbyt dobrego kontaktu z nim, nie zaakceptował, wychodził z domu jak mnie odwiedzali. Pisząc to powoli utwierdzam sie w przekonaniu, ze podjęłam dobra decyzje ale cieżko i cholernie smutno i pusto....

Odnośnik do komentarza
Gość Mahometka_A

Tak bardzo Tobie współczuję biedulko. Wiesz myślę, że z czasem uda się Tobie zapomnieć o tym facecie, a na swojej drodze z pewnością spotkasz o wiele bardziej wartościowego mężczyznę niż tamten poprzedni. I tego Tobie właśnie Życzę, słodziutka koteczko:P

Odnośnik do komentarza
Gość Kakerru

Miałem za sobą 4 letni związek dopiero po około roku ta osoba stała się obojętna (nie obca oczywiście) możesz to przyśpieszyć przestając się nim interesować np na mordoksięgu czy innym ścierwie..przede wszystkim nie próbuj być z kimś na siłę ,daj sobie czas przeznaczając go na pogłębianie swoich pasji czy doskonalenie zawodowe tylko nie płacz znajomym w ramie bo będziesz zataczała taką pętlę przez co nadal będziesz czuła smutek :)
Wiem ,że te rady są powtarzane w kółko ale im szybciej zaczniesz tym lepiej dla Ciebie z czasem zaczniesz czuć ulgę :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...