bezsilna

[Gość Mela63]

Dziewczyno kochana, przeczytaj sobie swoje własne wypowiedzi i zastanów się, czy Ty jesteś szczęsliwa? Odpowiedz sama sobie. Uwolnij się od tego typa jak najszybciej, bo zmarnujesz sobie życie. Do kitu z taką miłością.. pozdrawiam Ciebie i sympatyczną ka-wę:)

[Gość DarkRivers]

A tam dramatyzujecie baby, zresztą jak zawsze :-)

Nigdzie nie jest kolorowo i jakoś ludzie muszą sobie radzić. Jakby każdy spierniczał od każdego, to ten świat chyba przestałby istnieć już dawno temu.

Taki problem, to nie problem. Pary żyjący w związkach mają gorsze problemy i zawsze jakoś znajdują skuteczne rozwiązanie problemu.^-^

Kocha się pomimo tego jaki on, lub ona jest. Osoba, która potrafi szczerze kochać to raczej nie jest w stanie, od tak przekreślić tego wszystkiego co było między nimi i po prostu sobie odejść, jak gdyby nigdy nic.

Zresztą takie problemy jakie aktualnie przechodzi autorka ze swoim obrażalskim chłopakiem, to się rozwiązuje podczas wspólnej rozmowy, a przede wszystkim to spokojnej rozmowy.

Ja wiem kobiety, że dla was to poniżenie prosić faceta o rozmowę, ale czasami to jest najskuteczniejsze rozwiązanie całej sprawy. Zresztą chyba lepiej jest wiedzieć na czym się stoi, niż siedzieć i marzyć, że może wróci... i tak na okrągło :)

Autorko, ty nie słuchaj tych starych kobiet, one zawsze tylko radzą, aby zostawiać. :-)Ty lepiej poproś go o chwilę rozmowy, a jak rzeczywiście nie będzie chciał z Tobą rozmawiać, to poślij go do diabła i znajdź sobie innego kolesia.

[Gość bezsilna cdn.]

W czwartek po złożeniu życzeń zapytałam go czy przemyślał już swoje zachowanie, on wyleciał mi z tekstem ze "ja mam przesmylec swoje zachowanie? Chyba niepowazna jesteś " wtedy nie zrozumiał bo stwierdził ze nie mamy o czym gadać skoro uważam że to on coś źle zrobił. Do dzisiaj się do niego nie odezwalam. On do mnie też nie. Stwierdziłam ze będę czekać bo moze to da mu coś do myślenia.. A to jest pierwszy raz kiedy ja tak długo się nie odzywać.. wydaje mi się jak znowu co poproszę to będzie miał satysfakcję ze cokolwiek nie zrobi to ja i tak się odezwę.. DarkRivers, po wypowiedziach stwierdzam, ze jesteś facetem. I takie pytanie do Ciebie, czy ja dobrze robię ? Bo ja też jestem zdania, że jak coś jest nie tak to się to naprawia..

[Gość DarkRivers]

Prawdziwa miłość raczej nie zna granic, dlatego zawsze warto o nią walczyć. Według mnie powinnaś jeszcze raz z nim o tym porozmawiać. Jeśli drugi raz zachowa się wobec Ciebie tak samo jak ostatnio i będzie próbował zwalić całą winę na Ciebie, to chyba raczej niepozostanie Tobie nic innego, jak tylko od niego na jakiś czas odejść. Kto wie może mała przerwa dobrze wam zrobi? :-)

[Gość bezsilna cdn.]

A nie uważasz, że teraz to On powinien wykazać się inicjatywą? Bo ja rozumiem jakbym zrobiła coś złego, a wszyscy powiedzieliscie ze to On przesadnie zareagował? To znowu ja powinnam wyciągnąć pierwszą rękę? Nie powiem sam dojść do wniosku ze zle zrobil poprzez to ze się nie odzywam?

[Gość DarkRivers]

Chcesz to czekaj na jego ruch, ale mi się wydaję, że on i tak pierwszy tego raczej nie zrobi. Twój facet jest cholernie zarozumiałym i pewnym siebie człowiekiem, a tacy zawsze stawiają na swoim ^-^

[Gość bezsilna cdn.]

Mimo, że oznacza to rezygnację z kogoś? Ja chce żeby w końcu zrozumiał ze takie rzeczy to nie powód do obrażania się.. on może mieć honor A ja mam ze swojego zrezygnować? Nie uważasz ze jeśli ja znowu wyciagne rękę to do niego nic nie dojdzie?

[Gość DarkRivers]

~bezsilna cdn.

Mimo, że oznacza to rezygnację z kogoś?

Jeśli przez dłuższy okres czasu pierwszy się nie odezwie do Ciebie to będzie świadczyło o tym, że jednak stałaś się mu obojętna i raczej przestał Cię już kochać.

~bezsilna cdn.

Ja chce żeby w końcu zrozumiał ze takie rzeczy to nie powód do obrażania się.. on może mieć honor

To mu w takim razie przemów do rozsądku i uświadom mu to, że źle robi zachowując się w taki sposób.

~bezsilna cdn.

Nie uważasz ze jeśli ja znowu wyciagne rękę to do niego nic nie dojdzie?

Skoro tak mówisz to tylko świadczy o tym, że jesteś mało skomplikowana i nie potrafisz brzmieć przekonująco. :P

[Gość bezsilna cdn.]

Ja mu już tłumaczyłam kilka razy ze nie może się obrażać o takie rzeczy. Jak coś mu się nie spodobało to ok, niech się wkurzy ale bez przesady, niech się nie obraża i zamyka w sobie, że nie chce w ogole rozmawiać. Bo tak to właśnie wygląda, on się obrazi A ja wtedy zaczynam mu tłumaczyć żeby nie przesadzal, bo to nie jest powód, że co będzie jak przyjdą prawdziwe problemy, że ja nie miałam nic zlego na myśli tylko powiedziałam swoje zdanie. Tylko on jest taki uparty..

[Gość DarkRivers]

No właśnie. Zarozumiały i uparty jak osioł, a to się już raczej nigdy nie wypleni z jego charakteru. Ty lepiej się dobrze zastanów czy chcesz z takim człowiekiem na stałe się wiązać. Coś czuję, że w przyszłości możesz tego gorzko żałować.
No ale, jak mocno kochasz to powinnaś w sumie znieść wszystko. ^-^

Tak czy siak uważam, że powinnaś ten ostatni raz z nim szczerze pogadać.

Jak nie będzie chciał przyjąć do wiadomości, że bez przyczyny się obraża, to Ty również strzel focha po czym zakręć się na pięcie i zostaw go z tym na jakiś czas samego. Może sobie chłopak przemyśli i dojdzie do wniosku, że jedna źle robi :-) w co wątpię ^^

Powodzenia.

[Gość Ula8585]

Wyjątkowo zgodzę się z darkriversem.
Jeśli macie ze sobą spędzić resztę życia to w waszym życiu pojawia się ważniejsze problemy i nie ma sensu rozpaczac i rozstawać się z powodu każdej pierdoly.
Nie dowiesz się o co mu chodzi ani od jego kolegów ani od siostry ani z wrozenia z fusów. Nie ma innej opcji albo pogadacie na poważnie i rozwiazecie problem albo ta sytuacja się będzie pogłębiać i powtarzać.
Moim zdaniem nie ma innej opcji jak się nauczyć Razem rozwiązywać problemy.
Ja bym na twoim miejscu najpierw ulozyla sobie wszystko w głowie . pomyślała i co tak naprawdę mi chodzi i o co wydaje mi się ze chodzi jemu i poszła porozmawiać na poważnie. Tylko bez pretensji i wtykania szpili. Zapytalabym co go tak dolkladnie urazilo i dlaczego. Wytlumaczylabym że jak coś mówię to nie po to żeby mieć o coś pretensje tylko żeby go poinformować. Bo bez rozmowy to druga strona się nie może zawsze domyślać czego drucha osoba chce w związku. Nikt w myślach czytać nie potrafi.
Ogólnie tak mniej więcej bym pogadala. Ale to ja z moim facetem. Bo zna siebie i jego i wiem jacy jesteśmy i jak lubimy prowadzić rozmowę żeby się zrozumieć i okazać szacunek ale jednocześnie nie stawiać się w gorszej pozycji niż partner.
Jak macie być razem to też się tego trzeba nauczyć. Jeśli Ty potrzebujesz z nim porozmawiać to na pewno warto to zrobić. Tylko zadbać o to żeby nie wyjechać z pretensjami bo wiadomo ze każdy się poczuje osaczony.
Przepraszam trochę nieskladnie pisze ale mi dziecko telefon próbuje zabrać. Już kiedyś pisałam i tym ze związek jest jak drużyna oboje macie ten sam cel tylko musicie się nauczyć współpracować tak żeby osiągnąć cel czyli żeby wasz związek był szczęśliwy. Nikt za was tego nie zrobi.

[Gość bezsilna cdn.]

Podzialalo, zadzwonił. Powiedział, że przyjedzie jeśli chce. Tylko on właśnie każde słowo uważa jako atak na jego osobę, bo ja się czepiam i koniec

[Gość margolcia_63]

No i co z tego?
Nawet jak przyjedzie, nawet jak z nim porozmawiasz, nawet jak zgodzi się z twoimi racjami (co się nie wydaje oczywiste), nawet jak przez jakiś czas będzie się kontrolował i tak wróci do swojego wyuczonego schematu zachowań.
Jeśli to ma być kandydat na chłopaka do rekreacji, to jak lubisz takie klimaty, to się tak baw, jeśli natomiast to ma być kandydat na ojca twoich dzieci to mocno się zastanów. Dzieci nie dość, że będą miały trudne dzieciństwo, to z dużym prawdopodobieństwem przejmą za wzór zachowania swojego ojca, a ty będziesz latać i przepraszać całe towarzystwo za to, że żyjesz. Czy dla ciebie to kusząca perspektywa?

[Gość DarkRivers]

Może nie będzie tak źle Margolciu. Oby :)

[Gość bezsilna cdn.]

Nie można mierzyć wszystkich jedna miara.. mam czas, nie jestem w ciąży i na razie nie planuje być, sali też nie mam zamówionej więc jeśli będę widziała, ze znowu wraca takie zachowanie to będę się ewakuować.. kocha się za wszystko a nie tylko za zależy, oczywiście z rozsądkiem.