Skocz do zawartości
Forum

Boję się swojego chłopaka. Słusznie czy przesadzam?


Gość marusia20

Rekomendowane odpowiedzi

Gość DarkRivers

~margolcia_63
Nie wiem ciemny ile masz lat

Wystarczy tylko się spytać. Kto pyta nie błądzi czyż nie? :P

Na imię mam Kamil i mam więcej niż 2o lecz mniej niż 27 lat. Jest mi bardzo miło, że mogłem się przedstawić i zawrzeć z Panią tak przemiłą konwersacj^-^

~margolcia_63
ale..... 20 lat to dziecko, jak nie ma wsparcia, łatwo zmarnować sobie życie wchodząc w takie związki, więc jak takie prześmiewcze rady jak twoje nie będą właściwie zinterpretowane (jako prześmiewcze) mogą łatwo sprowadzić na manowce. Ciekawam co wtedy powiesz?!

Nic nie powiem. Chyba nie uważasz, że miałbym jakieś wyrzuty sumienia z tego, że mogłoby coś złego dla niej się stać? Osoby ,które zupełnie dla mnie nic nie znaczą i nie wnoszą nic ciekawego do mojego życia są dla mnie po prostu obce. Raczej osoby takiego pokroju nie są wstanie sprawić mi jakiejkolwiek przykrości.

~margolcia_63
Dzieci pokisić w beczce a z chłopem lać się patelnią, a on weźmie nóż, albo na odwrót.... W trudnych sytuacjach nie wszyscy mają apetyt na twoje, może i poniekąd "dowcipne" komentarze.

Jest Pani nie możliwa naprawdę. Kto dzisiaj dzieci kisi w beczce no kto:-) Naprawdę jest pani zabawna, a pani wyobraźnia nie zna granic:P

Odnośnik do komentarza

Wyprowadź się. Powiedz rodzinie jaki jest, najbliższym znajomym. Niech wiedzą, łatwiej będą mogli Cię chronić. Jeśli będzie Cię nachodził w domu, stalkował, to możesz zawsze wezwać policję. Nie może być tak, że jakiś ciul będzie Cię terroryzował. Nie jesteś jego własnością.

Odnośnik do komentarza
Gość marusia20

AoiChou - rodzinie (rodzicom) powiedzieć nie mogę i nie chcę. To nie jest terrorysta z ISIS, więc nie chce robić w rodzinie i wsród znajomych paniki. Jak będę widziała, że po wyprowadzce cos się dzieje, a on nie odpuszcza, to najwyżej wtedy powiem. Tak - wolałabym mówienia o tym uniknąć.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Dark, chyba mało wiesz o życiu skoro uważasz że kiszenie dzieci w beczkach to dawne dzieje, pora poczytać trochę gazet i obejrzeć strony informacyjne typu telewizja czy internet bo widać masz braki w tej dziedzinie :P.
Autorko, nie rozumiem czemu Jego bronisz, już sam tytuł świadczy że są jakieś złe oznaki. Zresztą sam fakt że odczuwasz taki stan powinien być czytelnym sygnałem żeby od niego odejść, a jeszcze jak inni potwierdzają to tym bardziej powinnaś wiać ile sił w nogach. Rodziców powinnaś uprzedzić bo jak wynikną naprawdę jakieś nieprzyjemności to nie będzie wtedy za ciekawie. Zresztą podejrzewam że i tak mają jakieś podejrzenia więc Twoja deklaracja raczej wiele nie zmieni. Życzę powodzenia i wytrwałości :)

Odnośnik do komentarza

Nie, nie zmieni się...,jak już to na gorsze,dobrze ,że się do niego wprowadziłaś ,bo właśnie lepiej się poznajemy ,mieszkając razem.
Nie da się żyć z takim ograniczaniem i zazdrością,dlatego powinnaś wycofać się z tej znajomości ,bo im dalej ,będzie ciężej...,
uzależniamy się od partnerów,z czasem coraz trudniej odejść.
Jak już dzisiaj boisz się odejść ,to co będzie później...,
skorzystaj z porad psychologa ,pomoże Ci podjąć decyzję.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Opowiem taką historie:
Wracając z kina z chłopakiem tramwajem, nagle wpada dziewczyna w koszuli nocnej z butami pod pachą a 20-stopniowym mrozie, przycupnęła przy siedzeniu w kompletnej delirce. Nikt nie zwraca uwagi. Dobrze, ze motorniczy już zamknął drzwi, za drzwiami stoi i w nie wali jakiś drab w dłoni coś mu lśni- to tasak.
Podeszliśmy do dziewczyny na spółkę ją ubrali częściowo.
Wzięłam ją do mieszkania, co się okazało: jej osobisty narzeczony wpadł w szał zazdrości.
Wymagała wielu zabiegów by w ogóle zaczęła oddychać, nagrzewania, środki uspokajające, i tak żeśmy przebiedowali noc. Rano dziewczynę ubrałam i wypuściłam. W ramach podziękowań pojawiła się jej siostra następnego dnia.
Co rodzina na to: zazdrosny narzeczony pod wpływem alkoholu był agresywny, przyszła teściowa zaaplikowała mu relanium na uspokojenie i to dopiero był szał. Złapał tasak i ganiał narzeczoną półnagą po mieście.
Nie wiem, czy moje argumenty trafiły do dziewczyny i jej rodziny, ale wiem. że zazdrość i substancje psychoaktywne to zabójcza mieszanka.

Odnośnik do komentarza
Gość marusia20

Nie wiem, czy to co napisałas, to prawda czy nie, ale przekonalas mnie. W sensie do tego, żeby się od niego wyprowadzić, najlepiej jutro, czyli jak najszybciej.
Nie, nie będę mowiła teraz rodzicom, bo nie chce robić zamieszania; jeżeli później będą jakies cyrki z nim, to wtedy powiem.
Dziekuję.

Odnośnik do komentarza

Gdy odejdziesz, to on może zacząć cię dręczyć...- napisałaś, ale skąd te obawy jeśli nam dowodzisz, że on jest normalny, dobry itd.
Chyba z jednej strony zdajesz sobie sprawę z tego, że to niebezpieczna znajomość, a z drugiej, nie chcesz tego przyjąć do wiadomości.
Mam nadzieję, że już od niego odeszłaś. Jeśli tego nie zrobisz, jeśli zadecydujesz być z nim dalej, to przynajmniej już wiesz, czego możesz oczekiwać.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Moniaainom ma całkowitą rację. Zresztą wszyscy mają rację :-)

@margolcia_63 rybko złota:D Wyprowadź się od niego i to jak najszybciej. Tacy ludzie jak on raczej, nie nadają się do stałego związku, a życie z nimi to istna droga przez mękę. Jeszcze znajdziesz sobie odpowiedniego chłopaka, który będzie Cię szanował i na rękach nosił. Szkoda nerwów i zdrowia, naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Gość marusia20

~krysiaa34
ten temat to chyba jakaś prowokacja. jak ktoś bierze co tydzień prochy to jest narkomanem.

Słucham? Narkomanem jest ktos, kto bierze codziennie, a nie raz na tydzień czy raz na dwa tygodnie..
Ludzie...
Zresztą, gdybym wiedziała, to bym o tym nie pisała na forum, bo, nie wiedzieć czemu, niektórzy się na tym skupili, jakby to był największy mój problem. A to jego ,,ćpanie'' zdecydowanie największym problemem nie jest..

Odnośnik do komentarza
Gość krysiaa34

to zwykła matematyka ;) przez miesiąc przyćpa 4 razy przez rok nawet nie liczę. to mój mąż w roku nie wypije nawet 4 razy, góra 2-3 tylko na urodziny i święta ;)

edit: jak to ćpanie nie jest największym problem? pewnie sama wciągasz z nim skoro tak piszesz? jak Ci jego narkotyki nie przeszkadzają to zrób sobie z nim dziecko, zostaw go samego w domu z małym dzieckiem i niech ćpa. i ciekawa jestem kiedy zmienisz zdanie. a jak pieniędzy nie będziecie mieć na rachunki czy pieluchy to też co za problem przecież trzeba co tydzień kreskę wciągnąć. faktycznie 20 lat to za mało by coś wiedzieć o dorosłym życiu...

Odnośnik do komentarza
Gość marusia20

Nie, nie wciągam z nim.
Tak, jego narkotyki nie są dla mnie problemem, byłyby, gdyby brał codziennie. Moim problemem jest to, że on jest chorobliwie zazdrosny, Bo to nie jest normalna zazdrosc. Inny problem: mówi mi, co mam robić, w co się ubierać, gdzie wychodzić, najlepiej wszędzie z nim i z tylko nim. To są moje problemy z nim. Poważne, bo nasza znajomosc, odkąd się do niego wprowadziłam, zaczęła isc w złym kierunku. Wczesniej aż tak zazdrosny nie był. Był normalny. Nie, nie szarpał mnie, nie robił mi awantur. Więc nie rozumiem, bo cholere była tutaj twoja ironia i zlosliwosc.
I po cholere po raz kolejny wyciąga się tutaj narkotyki?

Nie prosiłam o rady, co robić, żeby on przestał brać.

Odnośnik do komentarza
Gość krysiaa34

ale nie rozumiesz najwyraźniej ze zmiana zachowania to wpływ narkotyków na mózg tym bardziej jeśli bierze się je tak regularnie! tak więc puki będzie ćpał będzie tylko gorzej a w przyszłości zmieni narkotyki na mocniejsze lub zacznie zażywać je częściej bo chyba wiesz że narkotyki uzależniają co jest faktem niepodważalnym więc pisać i upierać się że nie jest uzależniony jest z Twojej strony arogancją i wybielaniem jego. on już dawno jest uzależniony i dlatego się tak zachowuje

Odnośnik do komentarza

Ważne, że zauważyłaś problem i nie chcesz w tym tkwić. Ćpa, czy nie ćpa - jeśli nie chcesz z nim być, chcesz się wyprowadzić, to to nie jest aktualnie Twój problem.
Pamiętaj tylko, że sposób w jaki Ciebie traktuje nie jest normalny i w zdrowych związkach coś takiego nie występuje.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Niestety to jest problem, jak napisałam psychopatia i używki to wybuchowa mieszanka. A czy on bierze raz w tygodniu, dwa, czy codziennie..... to nie ma większego znaczenia.
Można ocipieć jak weźmie się raz jakiś szajs, słyszałaś?
Skąd wiesz, jak to będzie postępować? Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku... a potem już leci....więcej, częściej i mocniej
Temat jest dla ciebie drażliwy, czyżbyś też poeksperymentowała na sobie?! Reagujesz na temat emocjonalnie a to już jest znamienne. A współuzależnienie psychiczne bądź fizyczne to normalka.
Jeśli jeszcze nie, to nie radzę, bo u młodych uzależnienie jest błyskawiczne, do tego zmiany w mózgu.......

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Autorko i jak tam leci:-)

Wyprowadziłaś się w końcu już od niego, czy jeszcze nie?

A co na to Twój facet?

Jaka była jego reakcja w tym czasie gdy mu zakomunikowałaś, że wyprowadzasz się od niego?

Ruszyło go chociaż troszeczkę, czy tylko się stawiał?

Jeśli rzeczywiście wyprowadziłaś się, to czy teraz tego nie żałujesz, że zbyt pochopnie tak szybko go tak jakby "skreśliłaś"?

Nie żeby mnie, to w jakimś stopniu interesowało, ale myślę, że wypadałoby podzielić się tą wiadomością, chociażby z innym ludźmi. W końcu tak ładnie Tobie doradzali etc...^-^

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

~AoiChou
Pamiętaj tylko, że sposób w jaki Ciebie traktuje nie jest normalny i w zdrowych związkach coś takiego nie występuje.

A skąd wiesz? Przecież z tego co udało mi się kiedyś wyczytać z Twojej wypowiedzi, to ogłosiłaś wszech i wobec, iż w żadnym związku, jeszcze nigdy nie byłaś.

Bywa różnie cholera bywa nawet tak, że i talerze idą w ruch O,o Ale potem następuje namiętne pogodzenie i wszystko wraca do normy. :P

Odnośnik do komentarza
Gość Doświadczona

Młoda Damo.Nic się nie zmieni i on też.Jeżeli już tak robi to tylko wiej gdzie pieprz rośnie.Mam w rodzinie takiego.Kazał pozrywać wszelkie kontakty z rodziną nie pozwolił na nic.Na rozmowy z koleżankami nawet kompa sprawdza,kazał zlikwidować fb.Szkoda Ciebie,jesteś taka młoda,poki nie ma dziecka wiej.Zmarnujesz życie.On będzie za każdym razem przepraszał i mówił ,ze już nie będzie tak się zachowywał.To będzie dalej tak robił uwierz.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Martynaq1

Hej, byłam w takim związku i w mojej sytuacji było tak jak opisujesz. Przynajmniej na początku.

Zaczynało się od pytań szczegółowych: gdzie, z kim? Później było robienie awantur o spojrzenie na kelnera w restauracji, sprawdzanie telefonu... a na końcu zamykanie się z moim laptopem w łaziencie i sprawdzanie całej historii, przemoc (nigdy mnie nie uderzył ALE szarpał, popychał na meble, podduszał...).

Odeszłam od niego, chociaż moja sytuacja była bardziej skomplikowana, bo mieliśmy (mamy) dziecko.

To była najlepsza decyzja w moim życiu.

Nie daj się ubezwłasnowolnić i zdominować, bo zostając z nim, do tego zmierzasz.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...