Skocz do zawartości
Forum

bezsilnosc :(


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Kobietki. Pisze w takiej sprawie bo juz nie wiem gdzie mam sie zwrocic. Mam 21 lat jestem juz 2 lata po slubie i mam 2 letnia coreczke. Nie wiem jak zaczac.... Czuje sie taka bezsilna, nie mam z kim porozmawiac, komu sie wyżalic :( z mezem prakttycznie nie mam kiedy porozmawiac, wiecznie zajety praktycznie przez to tylko sa klotnie. Wiem ze pracuje i ze jest zmeczony po pracy ale ja tez go potrzebuje, tez pragne szczerej rozmowy z nim a nie tylko klutni :( zupelnie nie wiem co mam zrobic zeby zaczelo mu zalezec. On nawet jak jest w domu to stara sie czyms zajac zeby tylko nie siedziec w domu z dzieckiem. Czesto slysze od niego siedzisz w domu to masz tyle do roboty zeby pilnowac dziecka.. Szczerze mowiac chcialabym pojsc gdzies do pracy. Tylko nie mam z kim coreczki zostawic. Sslowo ,,kocham" to nie pamietam kiedy uslyszalam od niego :( czesto bywa ze ja sie pytam go o to czy mnie kocha. A jak sie pytam dla czego mi tego nie mowi to odpowiada ze dla tego ze wydzieram sie na niego. Wiemmm czasem powrzeszcze na niego podczas klutni ale juz tylko tak dam rade reagowac. Za duzo nie potrzebnych slow mowie podczas klutni pozniej zaluje ale wiecie jak to jest jak jest sie zdenerwowanym. Denerwuje mnie to ze np. Na wypicie piwa ma zawsze czas. Zawsze.. Nie pije duzo bo jedno, dwa piwa dziennie ale tez moglby spedzic chwile czasu z nami :( juz nie wiem czy on mnie jeszcze kocha? Chcialabym zeby poczul troche zazdrosci, troche zeby zaczal sie starac. Pisze tu bo naprawde nie mam z kim porozmawiac. Mam siostry ale nie chce ich obarczac swoimi problemami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...