Skocz do zawartości
Forum

Powrót myśli samobójczych


Gość magi27

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Magi27 oczywiście że masz prawo zdecydować,tak samo jak ja- ani do Ciebie ani do mnie nikt nie przyjedzie i nie będzie błagał byś tego nie robiła.Nikt nie będzie Cię pilnował 24 h bo nie jesteś dzieckiem.Zrozum to! Nikt tu za Ciebie nic nie zrobi.Też jestem o krok...czuję że impuls może mnie w tym momencie popchnąć do najgorszego ale przynajmniej czytam co piszą bo po to piszę do nich.Nikt tu Cię nie uratuje jeżeli Ty nie zrobisz nic.Zrozum!!! Ty musisz dać coś z siebie inaczej nic się nie zmieni.Mówię też o sobie i doskonale to wiem co sie dzieje

Odnośnik do komentarza

Uzależniona 1 wiesz jak trudno jest się zmobilizować do walki ja juz nie potrafię .mimo tylu prób nie daje rady chce się z.....lecz nie umiem wiem ze dłużej tak nie wytrzymam i może po prochach szybciej na biorę odwagi na samobój...

Odnośnik do komentarza

Nie powinnaś ulegać wpływom otoczenia. Zmień towarzystwo, bo zamiast Ci pomóc ciągną Cię w dół.

Nie ty jedna dostalas zgwalcona. Rozumiem że to dla Ciebie musi byc trudne, ale wiele kobiet radzi sobie z tym w codziennym życiu.
Dziewczyny słusznie Ci radzą- idz na policje. Porozmawiaj z psychologiem.
Zamiast poświęcać czas i energie na zajmowanie sie tematem śmierci skup sie na tym zeby z tej sytuacji wyjść.
Jezeli masz taka mozliwosc przeprowadz sie, zmień otoczenie, wyjdź do ludzi, gdy poczujesz sie silniejsza pojedz do takiego miejsca które zawsze chcialas odwiedzić. Nie skupiaj sie na przeszłości. Odetnij przeszłość gruba kreska. Skup sie na tym co jest teraz i co będzie.

Przeszłości nie da wymazac z pamięci, ale da się wybaczyć.

Nie chce porównywać Twojego problemu do moich doświadczeń, bo nie przeżyłam tego co Ty, ale uwierz mi ze zostalam również w zyciu bardzo skrzywdzona i skutki fizyczne tego odczuwam do dzis. Ale mimo wszystko uporalam sie z tym. Mialam myśli samobójcze ale tego nie zrobilam. Wiesz dlaczego? Bo uwierzylam ze jeszcze spotka mnie cos dobrego. Ze jezeli bede nad tym ciezko pracować to poradzę sobie w zyciu ze uda mi sie pokonać to wszystko co mnie spotkalo.
Od tamtej pory minelo 6 lat i smialo moge powiedziec ze najgorsze jest za mną. Wybaczylam osobie ktora bardzo mnie skrzywdzila i skupiam sie na swoim szczęściu. Zalozylam rodzine, przeprowadziłam sie, podrozuje i pomagam innym. Po tamtym zyciu nie ma juz sladu...

Odnośnik do komentarza

Wszystko sie da tylko trzeba chcieć. Ty piszesz ze nie chcesz ale jednoczesnie boisz sie popełnić samobójstwo. Szukasz sposobu i kontaktu z ludźmi którzy również chca sie zabić.
Oczywiscie to Twoje życie i masz prawo zrobić to co uważasz. Tylko nie pomyslalas o kilku rzeczach...
Bo to ze nie mówisz nic rodzinie i nie myślisz o swoich dzieciach które zostawisz to jedno, ale druga sprawa jest taka ze nie wiesz co jest po śmierci i czy będzie Ci tam lżej i łatwiej. Nikt tego nie wie.
Prostszym rozwiązaniem niż śmierć jest walka o szczęście tutaj, walka o siebie i swoja rodzinę. W głębi duszy gdzies na pewno masz twarz swojego dziecka przed oczami, chcesz skrzywdzić swoich bliskich? Pamietaj ze Ciebie też ktoś skrzywdzil, chcesz zeby Twoja rodzina czula to samo?
Zostawiam Cie z tym wszystkim do przemyślenia.
Gdybyś miala jakies pytania bede co jakiś czas tu zaglądać.

Odnośnik do komentarza

Wiem ze skrzywdze wszystkich których na mnie zależy lecz sorry ale już nie potrafię dalej tak tego ciągnąć niby znalazła się osoba co chciała pomóc mi w rozwiązaniu problemu z facetem który mnie prześladuje ale to była wtedy gdy musiała interweniować ale jak tylko wyszła za drzwi mojego mieszkania z pewnością zapomniała o tym .a ja juz po prostu nie mam siły walczyć ze strachem i obawa przed nim .ku*** chyba trochę się boje śmierci ale śmierć będzie lepsza niż ciągły strach wiec musze to zrobić.

Odnośnik do komentarza

Magi27,
W tym, co piszesz, jest dużo zniekształceń poznawczych (jak uogólnianie, czytanie w myslach, przewidywanie przysżłości), które mimo, że niekoniecznie są faktami, wybrzmiewając w Twojej głowie, psuja nastrój. Masz w sobie też poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, przekonania o wielu powinnościach. Tak pracują ludzkie umysły i to pomaga w wielu kwestiach, ale niestety nie kwestiach psychicznych. Tu znacznie ważniejsze są emocje i akceptacja tego, co dzieje się w nas, w środku. Dlatego proponuję udać się do DOBREGO psychoterapeuty. Z tego naprawdę da sie wyjść.
Powodzenia! :)

Odnośnik do komentarza

Fajnie jest wam pie***** i tym ze mam to czy to spoko ok juz ostatecznie zdecydowałam sobie mój ostatni dzień będzie to 7.09.2015 wiem ze wtedy mi się uda bo nikt mi nie przeszkodzi .JA MAM WŁADZE NAD SAMA SOBĄ NIK MI NIE ZABRONI SAMOBOJSTWA HA HA HA .

Odnośnik do komentarza

Teraz to Ty opowiadasz brednie. Gdybyś miała władzę nad sama sobą to byś zrobiła wszystko by się z tego marazmu wyciągnąć.
Tobie chodzi o to byśmy się nad Tobą użalali, litowali, okazywali zainteresowanie. To typowe dla małych dziewczynek które są dorosłymi kobietami tylko po drodze nie dostały miłości od rodziców. Ty masz jej zajebiste braki. I zamiast sama nad sobą pracować, dokochać siebie samą to Ty szukasz substytutu na zewnątrz by to sobie odbić.

Nie masz zamiaru popełniać samobójstwa. Ty chcesz pomocy i o to wrzeszczysz do Nas. Jednak jeśli nic w tym kierunku nie zrobisz to nic z tego nie będzie. Nie rozwiążemy Twoich emocjonalnych problemów. Zrobić to możesz tylko sama w pracy z terapeutą i ewentualnie naszym wsparciem tutaj.

Odnośnik do komentarza

Chcesz dzieciom zgotować taki los ,jak ostatnio w innym wątku napisała Mariola!?

"~MariolaZ • 13 godzin temu

Moja mama zmarła śmiercią samobójczą 15 lat temu. Miała bardzo ciężkie życie faktycznie - fizyczne i psychiczne, była przekonana, że w poprzednim życiu musiała narozrabiać i ma karę. Wierzyła, że po śmierci jest lepsze życie, że wyczerpała swoją siłę. Zostawia 4 dzieci, małe, potrzebujące mamy - wyobraźcie sobie jaki to ma wpływ na nasze życie. Miała ciężko, ale nie walczyła o zmianę! Po śmierci, w kolejny dzień słyszałam w pokoju jej męczeńskie oddechy, kilkanaście dni później powiedziała mi "tam wcale nie jest lepiej niż tu i też mamy XXI wiek", potem po pół roku miałam sen, czułam, że jest jej dobrze, że gdzieś przeszła - ale nie jestem pewna, czy ten sen to nie moja wyobraźnia, ale był głęboki i był znakiem. Kocham ją i rozumiem, ale nie mogę wybaczyć łatwego poddania się choć wiem, że pewnie zwariowała i to był koniec jej psychiki, że była chora..
Minęło 15 lat, sama jestem mamą, wszyscy poradziliśmy sobie, ale jesteśmy smutni w środku, umieramy tysiące razy pytając dlaczego?"

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Może i tak mało miałam miłości w dzieciństwie i to wszystko całe te gwałty najpierw przez wuja potem przez tych gnoi spowodowały ze nie potrafię juz cieszyć się życiem .Popełnienie samobójstwa jest jednym najrozsadniejszym wyjściem .

Odnośnik do komentarza

nie mam pojecia.
dopalacz chyba jest mocny.
ale nikt Ci tu nie doradzi..
kto ma odwage pomagac w odejsciu od swiata?
wiesz, ludzie sie martwia.
bo czesto ci co popelniaja samobojstwo, robia to pod wplywem chwili,
a przeciez przyslowie mowi ze 'zawsze jest jakies wyjscie'
Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy! Glowa do gory :)

Odnośnik do komentarza

Ale jesteś uparta,masz czas na pisanie nowych wątków o tym samym a dostałaś tyle cennych rad i nic z tym nie robisz.A mogłabyś w tym czasie pojść do lekarza i to byłaby jakaś korzyść.Bo to co my tu do Ciebie piszemy nic nie wnosi w Twoje życie.

Odnośnik do komentarza
Gość ona po przejściach

Odebranie sobie życia nie jest rozwiązaniem. Ludzkie dramaty wyciskają piętno na przyszłość. Gdy zostaje się z tym problemem samemu oraz brak zrozumienia u innych, to faktycznie wpada się w depresję, z której bardzo trudno wyjść. Pójście do psychiatry jest nieporozumieniem, bo zwykle kończy się zapisaniem psychotropów, które nie rozwiążą problemu, lecz uzależnią powodując coraz większe otępienie i odrealnienie rzeczywistości - takie są działania uboczne. Bardziej pomocny może się okazać dobry psychoterapeuta, pod warunkiem, że ma podobne doświadczenia, a nie książkową teorię. Rozmowa z innymi po takich przejściach pomaga trochę, ale to zależy od stanu psychicznego osoby z depresją/traumą. Z tym nie można zostać samemu. Życzę byś znalazła oparcie w kimś bliskim i wyszła z tego dołka czarnych myśli!

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...