Skocz do zawartości
Forum

Zdradziłem moją kobietę, czy lepiej to ukryć?


Gość zdradliwy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zdradliwy

ZDradziłem swoją kobietę ze swoją byłą narzeczoną. To zdarzyło sie kilka dni temu, po prostu za dużo wypiliśmy i wylądowaliśmy w łóżku. Od dwóch lat jestem w związku, w którym układa nam się świetnie- zarówno pod względem seksualnym jak i życiowym. Nie kłócimy się, kobieta ogromnie mnie kocha. Kiedyś miałem narzeczoną przez kilka lat, rozstaliśmy się 7 lat temu, ale zostaliśmy przyjaciółmi. Poczatkowo moja kobieta była zła, że widuję się z byłą, że mam z nią kontakt, ale wytłumaczyłem jej, że po rozstaniu została moją przyjaciółką i ma się tej znajomości nie obawiać. Przywykła więc, że raz w tygodniu normalnie umawialiśmy się na kawę i ploteczki- bez podtekstów. Kobieta już przestała się bać, bo widziała, że nie ma między nami uczucia (ona jej nie zna). Ostatnio znów umówiliśmy się na kawę, odwiozłem była do domu, ale poprosiła mnie jeszcze, żebym jej wniósł z piwnicy cięzki stolik do domu, wniosłem, usiadłem na chwilę, ona postawiła mi wino, wypiliśmy i coś nas naszło, obudziliśmy się razem rano w łóżku. Moja kobieta była na delegacji, więc nie wiedziała, ze na noc nie wróciłem. Męczą mnie wyrzuty, że to zrobiłem. W dodatku boję się wyznać prawdę, bo wiem, jaki jest stosunek mojej partnerki do zdrad- ona natychmiast odeszłaby, powiedziała kiedyś, że zdrady najbardziej się brzydzi i nigdy nie byłaby z kimś, kto ją zdradził, że dla niej taki ktoś jest już bez wartości. Patrzę na nią i chcę to powiedzieć, jednak wiem, że gdy to powiem, to utracę związek, a przecież tak wspaniale nam się układało, nigdy żadna kobieta nie była dla mnie tak dobra i tak mocno nie okazywała miłości, a ja uciekam od niej wzrokiem od kilku dni, izoluję się, ona zaczyna już zauważać, że coś mi dolega, chce pomóc, mówiła, że martwi się o mnie, podleciała z termometrem dziś, czy nie mam gorączki, wczoraj myśląc, że to zły humor upiekła mi pyszny serniczek mówiąc, że to dla mnie, żeby radość sprawić, bo smutny chodzę. A ja przez jej działania czuję się coraz gorzej. Wiem, że jeżeli wyznam prawdę, to ją tym zabiję i zniszczę nasz związek, ale ja sam widzę, że ze mną jest źle ostatnio i chyba ucieknę bez słowa wyjaśnienia, bo tak będzie lepiej dla nas obojga. Nie mogę powiedziec prawdy!

Odnośnik do komentarza

Nie powinieneś się spotykać z byłą,nie ma przyjaźni damsko- męskiej ,co najwyżej dobre koleżeństwo,
widać coś do niej cały czas czujesz,ona widać nikogo nie ma i tylko czekała kiedy wrócicie do siebie ,co można wywnioskować z Twojego opisu,
powiedz dziewczynie prawdę,nie uciekaj bez wyjaśnienia ,bo to będzie jeszcze gorsze dla niej,nie bądź tchórzem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Jak to rozegrać, by uratować nasz związek i by ona nie czuła się skrzywdzona? Czy jeżeli wyznam jej, że to pod wpływem alkoholu, to ona uzna to za okoliczność łagodzącą, bo przeciez po alkoholu człowiek się zmienia, ana trzeźwo to wie, że jestem inny. Chciałbym, by ten jednorazowy skok w bok, bo mnie coś poniosło nie zmienił niczego w naszym związku, by ona jeżeli jej bym powiedział normalnie do tego podeszła, wybaczyła i nie utraciła zaufania, a nie- jak kiedyś mówiła, ze od zdrajcy natychmiast by odeszła. Gdybym nie obawiał się jej reakcji, jej histerii, płaczów i porzucenia mnie to natychmiast bym jej o tym powiedział, ale w tym wypadku po prostu nie wiem, co mam zrobić, czy zwyczajnie odejść bez słowa, gdy ona będzie w pracy i napisać na kartce, że odchodzę i przepraszam, bo nie możemy być razem?

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Ona była moją pierwszą kobietą, ale nasz związek był bardzo burzliwy, była też niewierna, flirtowała nawet na moich oczach, to ja ją rzuciłem, ale rozstając się obiecaliśmy sobie, że nie będziemy wrogami a przyjaciółmi i że jakby co, to jak na przyjaźń przystało- będziemy sobie pomagać. Ja znalazłem obecną kobietę, ona miała przelotne relacje, ale pozostawała sama, mając tylko mnie w tym mieście, bo wśród znajomych nie była nigdy lubiana, więc ich po prostu nie miała. Nie myślałem, że stanie się coś takiego, ze się upijemy i do łóżka trafimy. Ona była po wszystkim zachwycona, mówiła, bym się partnerką nie przejmował, bo to nie moja żona, a ja jednak nie potrafię się z tym uporać. Dla niej nic wielkiego się nie stało, ale ja czuję się winny wobec mojej partnerki.

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Przecież ja jej nie kocham juz od rozstania, po prostu kiedyś zadecydowaliśmy się, że po co się kłócić, być wrogami, skoro można rozstać się w przyjaźni i być zwyczajnymi przyjaciółmi- jak setki ludzi. nie myslałem o niej nigdy potem w sposób jakiś taki bliski. To wszystko stało się po alkoholu, coś nas poniosło, ale nie było w tym żadnych uczuć- z jej strony także. Ona radziła mi, bym po prostu olał to, co się stało i nie spowiadał się kobiecie. Ze przecież to nic takiego, żebym się taki święty nie robił i zył pełnią życia a nie wyrzutami, a jeżeli moja kobieta mnie rzuciłaby z tego powodu, to znaczy, że mnie naprawdę nie kocha, bo jakby kochała to by wybaczyła- wg mojej przyjaciółki.

Odnośnik do komentarza

Nic jej nie mów, po co?
Oczywiście, zawsze ryzykujesz, że sprawa się wyda, jeśli Twoja "przyjaciółka" rozpuści język.
Zachowałeś się głupio, by nie rzec obrzydliwie, więc nieś teraz sam ten garb.
Jeśli naprawdę kochasz swoją dziewczynę i jesteście ze sobą szczęśliwi, to nie burz tego.
Zdrady nic nie usprawiedliwia, nawet alkohol, ale chyba musisz nad sobą popracować.
Czy masz zaufanie do samego siebie, że innym razem, w innych okolicznościach znowu nie ulegniesz tej, czy innej rozochoconej kobiecie?
Prawdziwa przyjaźń damsko-męska zdarza się niezwykle rzadko.
Jak widać ani Ty, ani Twoja "przyjaciółka" nie zdaliście egzaminu.
Uważam, że w tej sytuacji powinieneś się wymiksować z tej przyjaźni, a jeśli Twoja była będzie Cie nagabywać, to już wiesz, że jej tzw. przyjaźń była nieszczera.
Jeśli się przyznasz, zadasz ogromny ból swojej kobiecie i nawet jeśli ona spróbuje Ci wybaczyć, to już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. Zburzysz jej spokój i zaufanie do Ciebie. Chyba nie zasłużyła na to?

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Nie zasłużyła na to, bo to bardzo dobra kobieta- najlepsza, jaką kiedykolwiek miałem. Też mi się pierwszy raz zdrada przytrafiła. Owszem, byłem zdradzany właśnie w związku z tą przyjaciółką, ale ja nigdy nie zdradziłem, zawsze uważałem, że to brak szacunku do kobiety. A teraz... nie wiem, jak to się stało! I to zrobiłem to osobie, która nigdy wobec mnie nie była zła, która dała mi najwięcej dobra i miłości. Przyznam, ze trochę się boję, że ta przyjaciółka, gdyby nasze relacje się ochłodziły, będzie skłonna powiedzieć to mojej kobiecie. W dodatku pisaliśmy o tym w sms- ach, a to jasny dowód. Mam nadzieję, ze nie będzie aż tak podła

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Gdybyś naprawde ją kochał, to nie doszłoby do tego do czego doszło- do zdrady z manipulantką. Skoro ona jest taka dobra, to nie zasługujesz na nią, bo dałeś omotać się innej i jeszcze utrzymujesz z tamtą kontakty. Ten związek w którym jesteś jest już spalony, bo prędzej czy później czy od Ciebie czy od "przyjaciółki" dziewczyna się dowie prawdy. Postąpiłeś obrzydliwie i dalej tak postępujesz oszukując ją.
To co się stało może być dla Ciebie nauką na przyszłość i tylko tyle.

Odnośnik do komentarza

Jest ci ciężko, ale nie obarczaj tym ciężarem, swojej obecnej kobiety.
Dla ulżenia swemu sumieniu, chcesz ją zranić i to dotkliwie.
Nie usprawiedliwiam cię, ale trudno, stało się.
Więc milcz i zachowuj się normalnie.
A ze swoją byłą, zerwij kontakt.
Po co masz mieć pokusy na przyszłość?
Mam nadzieję, że partnerka nie dowie się o tym. Jak jej powiesz, to na pewno się dowie. Po co?
Może szukasz pretekstu, do zerwania z nią?

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Dziewczyna prędzej czy później sie dowie- i dobrze. A jak jej nie powiesz to dowie się od tej byłej- i jeszcze lepiej, bo już nie będziesz miał czasu na usprawiedliwianie się. Zresztą może Ci wybaczy skoro przez 7 lat raz na tydzień z tamtą się regularnie spotykałeś i to jej nie przeszkadzało, bo powiedziałeś że się przyjaźnicie ( bardzo silny argument - śmiech), ale widzę plus, bo jak się z tą rozstaniesz to będziesz mógł z nimi oboma chodzić na kawkę.

A żeby poprzeciągać ten związek i namarnować obecnej dziewczynie więcej lat z sobą, to musisz chodzić tak jak Ci przyjaciółka zagra, wtedy może uda się utrzymać w tajemnicy ten Wasz mały sekrecik, który przecież nic nie znaczy ( przyjaciółka wie co mówi, bo dla niej nic nie znaczą uczucia Twojej dziewczyny i Wasz związek).

I to nie jest tak że Ty masz wybór teraz, bo nie masz. To złe już się stało i drąży i ona to czuje choć nie wie co ( sam widzisz, że zachowuje się inaczej, bo czuje że coś jest nie tak ) i to zawsze będzie gdy nawet Ty jej nie powiesz, a przyjaciołka będzie długo milczała.

Właściwie to taka szczera rada jest jedna, zerwij kontakty z nimi oboma, ale nie odchodź od obecnej dziewczyny bez słowa, ona musi wiedzieć co się stało i dlaczego odchodzisz. Jak już będziesz sam na sam ze sobą, to wybierz się do psychologa lub kogoś kto pomoże Ci ogarnąć Twoje własne uczucia, to jak się czułeś będąc zdradzanym, na co Ci ta pseudo przyjaźń, jakie to spustoszenie zrobiło w Twoim sercu ( a może nie zrobiło na nim żadnego wrażenia) itp, tak abyś był ogarnięty zanim wejdziesz w następny związek.

Odnośnik do komentarza

~zdradliwy
Przyznam, ze trochę się boję, że ta przyjaciółka, gdyby nasze relacje się ochłodziły, będzie skłonna powiedzieć to mojej kobiecie. W dodatku pisaliśmy o tym w sms- ach, a to jasny dowód. Mam nadzieję, ze nie będzie aż tak podła

Ja nadal twierdzę, że powinieneś zachować ten żenujący incydent dla siebie.
Jeśli naprawdę obawiasz się , że "przyjaciółka" (celowo piszę w cudzysłowie, bo to nie jest prawdziwa przyjaciółka, nie oszukuj się) się wygada, to już wiesz, że to żadna przyjaźń była.
Nie bardzo rozumiem jak można się PRZYJAŹNIĆ się z byłym partnerem z którym łączyło kogoś uczucie, a potem zostało się zdradzonym? Przyjaźń z oszustem nie jest możliwa.
Mimo, ze deklarujesz miłość do obecnej partnerki to być może sam siebie oszukiwałeś.
Te cotygodniowe spotkania na kawce z byłą, sugerują, że chyba nie zamknąłeś do końca tamtego rozdziału.
Co możesz teraz zrobić, to porozmawiać, osobiście, lub przez telefon ze swoją tzw. przyjaciółką (już nie sms-uj do niej i nie produkuj kolejnych dowodów swojej winy) i powiedzieć jej, że w tych okolicznościach jesteś zmuszony zerwać z nią CAŁKOWICIE kontakt.
Z jej reakcji będziesz widział, czego możesz się spodziewać. Jeśli ona zareaguje nerwowo i Twój pomysł na ostateczne rozstanie nie spodoba jej się, jeśli zacznie się nad sobą użalać lub będzie próbowała Cię szantażować, będzie to dla Ciebie sygnałem że nie możesz jej ufać. Zresztą już masz wątpliwości.
W takiej sytuacji lepiej gdy Twoja dziewczyna dowie się od Ciebie.
Nie masz już teraz nic do stracenia, to co się stało już się nie odstanie.
Najgorsze i najgłupsze, co mógłbyś zrobić, to nadal utrzymywać kontakt że swoją byłą...chyba, że nie masz jaj.

Odnośnik do komentarza

Myślę że sam fakt opisania tego świadczy o wielkości wyrzutów w których dalsza obecna relacja nie ma najmniejszego znaczenia.Można byłoby zastanawiać się czego byłoby to powodem, może to ukryte fakty których do końca chcąc być tym w pełni mężczyzną nie chcesz odsłonić.Niestety to nieuczciwe i okrutne lecz 100% prawdy nie jest tym co przeznaczone jest kobietom, zapewne niejedna by chciała po polemizować. Facet jest tą częścią którą ma działać, jeśli kształtując własny charakter i zasadność poczynań oprzesz o poczucie winy to droga postępu nie do końca może Ciebie zadowolić. Odpowiedź znasz, pogodzić się z nią, wyznać to te kwestie w których mężczyzna ma jaja lub nie.

Odnośnik do komentarza
Gość Wiedzya ycia

Powiedz jej, ona nie zasługuje na oszustwo i zdradę,pamiętaj jak raz się zdradzi to będzie się zdradzać przy kolejnych okazjach. Jak jesteś prawdziwym mężczyzną to daj jej szansę na prawdziwe szczęście przy boku mężczyzny który będzie ją kochał i szanował i nie będzie utrzymywał kontktów z eks. Słuchaj nie ma przyjaźni między byłymi.

Odnośnik do komentarza
Gość gość Edyciak

Zastanów sie, po co chcesz jej to wyznać? bo wydaje mi się, że czujesz ciężar z powodu zdrady i chcesz go zrzucic na swoją narzeczoną... Jeśli masz wyrzuty sumienia, to już wystarczająca dla ciebie nauczka... bo będziesz je miał jeszcze długo, niewykluczone że do końca życia, jak i poczucie obawy, że twoja była może sie wygadać. Dobrze wiesz, co sie stanie, kiedy wyjawisz narzeczonej prawdę. Chcesz tego? jesteś na to gotowy? tu musisz zadać sobie jeszcze jedno pytanie: czy ty jesteś jej wart? bo jeśli nie, to jej o wszystkim powiedz i pozwól jej odejść. Bo na 90% odejdzie od ciebie, gdy jej o tym teraz powiesz...

Odnośnik do komentarza
Gość chybazwariuje

Uważam, że jestem jej wart, jestem bardzo dobrym facetem, a to, że raz mi się zdarzyło to wcale mnie nie przekresla. Szanuję ją, ona mnie także. Tylko mi głupio, bo ona czuje się winna mojego zachowania, tego, ze unikam z nią teraz seksu, stara się jak może, robi mi przyjemność kupuje prezenty, płacze. Ja się wymiguję jak mogę. Ale nie wiem, czy nasze życie seksualne będzie kiedyś takie wspaniałe jak było, dlatego, że nie mam juz w ogóle ochoty na seks, przestała mnie pociągać moja kobieta. Ona chodzi i płacze po kątach, ja udaję, ze tego nie widzę.

Odnośnik do komentarza

~chybazwariuje =~zdradliwy???

Jesteś dwulicowy?

"Uważam, że jestem jej wart, jestem bardzo dobrym facetem"

"nie mam juz w ogóle ochoty na seks, przestała mnie pociągać moja kobieta. Ona chodzi i płacze po kątach, ja udaję, ze tego nie widzę."

No i wyszło szydło z worka!
Jedna gorąca noc z byłą narzeczoną i Twoja aktualna kobieta przestała Cię pociągać.
Przestań więc ściemnieć, że ją kochasz i jaki to z ciebie porządny i dobry facet.
Było już tutaj kilku takich, zdradzonych, porzuconych, sponiewieranych przez byłe żony, czy dziewczyny, w nowych zdawałoby się szczęśliwych związkach, a gdy tylko była kiwnęła palcem pędzili jak ćmy do światła.
Widocznie i Ty do nich należysz.
Przestań więc oszukiwać nas i siebie przede wszystkim, że tak kochasz swoją dziewczynę.
Cotygodniowe spotkania nie poszły na marne, osiągnąłeś to o czym skrycie marzyłeś?
A ja uwierzyłam, że na prawdę żałujesz.
Rozstań się ze swoją dziewczyną, niech ułoży sobie życie z jakimś naprawdę porządnym facetem.
Przyznaj się jej, że oszukiwałeś siebie, ją, że była nie wywietrzała Ci z głowy i w końcu zdradziłeś.
Szkoda, żeby dziewczyna marnowała sobie życie z Tobą.

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Ten brak ochoty na seks nie ma niczego wspólnego z moją przyjaciółką. To jest tak, że coś się we mnie zablokowało w związku z seksem. Czuję się jakiś taki- brudny, patrzę na moją kobietę i już mnie nie pociąga, w ogóle nic mnie już nie pociaga, o seksie nie chcę słyszeć, tak, jakby ktoś mnie wykastrował

Odnośnik do komentarza
Gość zdradliwy

Ja ją kocham i to bardzo, zdrada była wynikiem alkoholu, a nie uczuć i tęsknoty. Tamten związek już dawno zakopałem, nie patrzyłem na przyjaciółkę, jak na jakąś miłość. A że proponowała spotkania, to odbierałem to tak, ze ona nikogo nie ma prócz mnie, po prostu wiele osób jej nie lubi, nie ma rodziny w tym mieście.

Odnośnik do komentarza
Gość o_rany_rany

To jest tak, że coś się we mnie zablokowało w związku z seksem. Czuję się jakiś taki- brudny, patrzę na moją kobietę i już mnie nie pociąga, w ogóle nic mnie już nie pociaga, o seksie nie chcę słyszeć, tak, jakby ktoś mnie wykastrował

też tak mam, tylko moje akcesorium poduszkowe mnie pociąga :)

Odnośnik do komentarza

Nie chcę Cię pognębiać, ale nie brzmisz szczerze.
Nie zrzucaj winy na alkohol.
Napisałeś, że była poczęstowała Cię winem, chyba nie powiesz, ze wypijając wspólnie butelkę wina, tak się upiłeś, że nie wiedziałeś co robisz, no chyba że obaliliście cały gąsior:D
Zrobiłeś to, bo chciałeś, nie myślałeś wtedy o swojej dziewczynie, co to za miłość, którą można na chwilę odłożyć na półkę. Twoja fałszywa przyjaciółka też nie lepsza, wiedząc, że masz dziewczynę, ochoczo skorzystała z okazji.
Nie dziw się więc, że większość osób twierdzi, że nie ma prawdziwej przyjaźni między kobietą i mężczyzną.
Rozumiem Twoje wyrzuty sumienia, natomiast fakt, że dziewczyna przestała Cię pociągać jest nieco dziwny.
Jeśli ona się martwi, płacze i nie rozumie co się stało to raczej nie męcz jej dłużej i przyznaj się.

Odnośnik do komentarza

Zaraz, zaraz, autorze, czy faktycznie Twoja partnerka Cię już przestała pociągać, tak jak moja przedmówczyni napisała? Jeśli tak, to tak czy siak ten związek nie ma sensu, sam pomyśl, w jakim celu dalej go ciągnąć? A skoro tak, to należało by się rozstać, a nie opowiadać dziewczynie o zdradzie, i dokładać jej cierpień, gdy to już w tej sytuacji nie jest do niczego potrzebne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...