Skocz do zawartości
Forum

Czy jest ze mną dobrze ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wczytaj się w to co napiszę i odpowiedz co myślisz.
Otóż tak, mam prawie 16 lat jestem chora na hpv non stop dochodzi mi problemów w tym zdrowotnych.. Wystarczy że moja siostra zacznie na mnie krzyczeć że czemu to ja nie posprzątałam przez co namawia mnie do sprzątania gdy mam mnóstwo pracy domowej do zrobienia, wtedy chowam się w rogu pokoju i zaczynam płakać i wyzywam siostrę, chcę by zniknęła z mojego życia. Jest też tak gdy wkurzy mnie mama czy ojczym, zawsze kończy się to płaczem i błaganiem by zniknęli oni albo ja. Ciągle czuję się wyczerpana psychicznie, nie mam czasami sił wstać z łózka umyć się i iść do szkoły gdzie muszę udawać wiecznie radosną by nie było problemów. Gdy przytulam moją kotkę którą kocham to czasami mam takie uczucie że chcę ją udusić, trudno mi to opisać .. zaciskam wtedy zęby i po prostu tak czuję, zawsze zabieram wtedy ją na dwór bo boję się że zrobię jej coś. Mimo że jestem naprawdę uczuciową osobą to gdy rozstałam się ze swoim pierwszym chłopakiem nie czułam tak naprawdę nic a nic. Czasami myślę jak by wyglądał mój pogrzeb, wymyślam sobie że umieram a widzę ich wszystkie reakcje i słyszę każde słowo wypowiedziane. Sama uważam że jestem jakaś inna, mało kiedy śmieję się szczerze, wolę być sama niż w otoczeniu znajomych, próbuję "wmówić" sobie śmierć bo nie widzę sensu życia, nie wiem jak mam ułożyć sobie życie z chorobą, jak myślę że kiedyś mogłabym mieć dzieci to od razu wolałabym je albo usunąć albo rzucić się ze schodów by nic nie wychodziło ze mnie (nie że boję się urodzić ale po prostu nie chce przekazać komuś moje chore geny) zawsze wyzywali mnie w rodzinie (siostry i matka) że jestem tą najgorszą, pare razy dali mi prosto do zrozumienia że lepiej by było jak bym się nie urodziła (w święta Bożego Narodzenia nawet), gdy o tym myślę to chcę ich po prostu zabić, najwyżej dostałabym dożywocie i siedziała w więzieniu do końca życia. Wolałabym być sama na pustkowiu niż w domu z rodziną, pare razy podejmowałam się prób samobójczych, pare razy zemdlałam ale i tak nikt się nie dowiedział, tak jakoś samoistnie się obudziłam nie pamiętam co się wtedy działo, mam taką czarną dziurę w głowie. Raz prawie mi się by udało gdyby nie siostra która weszła do mojego pokoju, wtedy już czułam że naprawdę mogę odejść z tego powalonego świata bólu i cierpienia które mną kieruje. Nie mam żadnego celu, boje się że stracę panowanie nad sobą pewnego razu i zrobię coś naprawdę złego. W rodzinie był przypadek choroby psychicznej, więc może i ja ? Zawsze tłamszę wszystko w sobie, gdy raz wygarnęłam wszystko mojej matce ona odpowiedziała mi żebym przestała tak histeryzować. Mało kiedy mówię co myślę bo wiem że każdy zareagował odrzuceniem, mimo że chce być sama i pragnę tego bardzo to w jakiś sposób też się tego boję, ale nie tak bardzo bo wiem też że sobie poradzę.Sama nie wiem już co mam robić, czy na pewno jestem "zdrowa" na umyśle czy zaczynam świrować.. Jak myślicie? w necie łatwiej napisać co dolega niż powiedzieć komuś w rodzinie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...