Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię się zakochać


Rekomendowane odpowiedzi

Pół roku temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 3,5 roku. Rozstaliśmy się, bo często się kłóciliśmy, niedopasowanie charakterów. Zaraz po tym zdarzeniu przeprowadziłam się do innego miasta, zaczęłam studia, nowe życie. Nie, nie chcę do niego wrócić, mimo, że miałam taką możliwość. Nie czuję nic do niego gdy go widzę.
Pracuję w barze, więc poznaję dużo nowych osób. Nawet jeśli czuję coś do kogoś to staram się trzymać emocje na wodzy i nie chcę się angażować. I tu jest problem, bo nie rozumiem dlaczego to robię?! W każdym doszukuję się jakiejś wady: ten za stary, ten za młody, ten za głupi, a tamten zbyt coś tam... Myślę, że jak do kogoś coś poczuje to będzie takie bach, grom z jasnego nieba. A z drugiej strony wierzę, że to świadomy wybór partnera. Kilka razy miałam, że o kimś więcej myślałam, zakochiwałam się. Ale zawsze coś się popsuło, a na końcu stwierdziłam, że nie warto walczyć o tą osobę, bo i tak z czasem by mnie denerwowała.
Chciałabym zbudować fajny, zdrowy związek. Wiem, jak powinien taki wyglądać i czego oczekuję. Ale mi się nie chce go tworzyć. Wiem, że jestem jeszcze młoda, ale czas szybko przeminie i nie chcę być sama...

Odnośnik do komentarza
Gość przegranaaa

Ja rozstałam się 2 lata temu po 6 letnim związku. Poznałam kilku fajnych facetów w tym czasie. Ale po tamtym w ogóle nic do nikogo nie czuję. Chyba się stałam oziębłą kobieta bez uczuć. Albo mam wytworzoną jakąś barierę w sobie względem facetów. Tak czy inaczej nie odczuwam nic w ich obecności. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie zostanę na zawsze samotna.

Odnośnik do komentarza

lauretta11, piszesz, że wiesz, jak chciałbyś, żeby wyglądał Twój związek, udany związek, ale nie chce Ci się go tworzyć. No, niestety, sam się nie stworzy, bo nad związkiem nieustannie trzeba pracować. Być może po prostu nie spotkałaś jeszcze odpowiedniego chłopaka, z którym chciałabyś i czułabyś, że warto coś budować razem i w tym tkwi zasadniczy problem. Jesteś bardzo młodą kobietą i wierzę, że spotkasz jeszcze niejednego mężczyznę na swojej drodze. Troszkę cierpliwości :) Poza tym nie uprzedzaj się do kogoś zanim go nie poznasz. Z góry zakładasz, że ten za głupi, ten jeszcze coś tam, że na pewno będziesz z nim nieszczęśliwa. Niepotrzebnie z góry zakładasz czarne scenariusze. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

~przegranaaa
Ja rozstałam się 2 lata temu po 6 letnim związku. Poznałam kilku fajnych facetów w tym czasie. Ale po tamtym w ogóle nic do nikogo nie czuję. Chyba się stałam oziębłą kobieta bez uczuć. Albo mam wytworzoną jakąś barierę w sobie względem facetów. Tak czy inaczej nie odczuwam nic w ich obecności. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie zostanę na zawsze samotna.

dokładnie opisałaś to, co czuję. niestety.

Odnośnik do komentarza
Gość przegranaaa

Nie miłość nie przychodzi co trzy miesiące...wiem, że po rozstaniu trzeba dać sobie czas ale u mnie ten czas trwa juz dwa lata. Nikt tego nie pojmie jeśli tego nie przeżył. Chcesz znów kochać i byc kochanym ale nic z tego...nie da się...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jeśli uważasz, że to z Tobą coś niedobrego się dzieje to wybierz się do psychologa, na terapię czy coś w podobie, może rzeczywiście coś Cie przyblokowało, chociaż ja obstaję za tym że nie pojawił się ten który By Cie " ruszył" i tyle. Czasem i 10 lat można czekać, albo całe życie, tutaj raczej nie ma schematów. Opisane są schematy ile trwa zauroczenie, ile zakochanie, ile faza stabilizacji, po jakim czasie przychodzą kryzysy itp., ale nie wiem nic o standardach określonych czasowo w których przychodzi miłość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...