Skocz do zawartości
Forum

Zacieśnianie relacji a wygórowane wymagania matki chłopaka


Gość anka28lat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam pewien problem. Mam 28 lat, a mój niedawno poznany przyjaciel 24. Mieszka z matką- kobieta jest rozwiedziona, ale z byłym mężem stanowią parę- tyle, że nie mieszkają razem. Problem jest w tym, że jego matka strasznie ingeruje w jego życie. Kamil jest jedynakiem. Ja jestem jego pierwszą przyjaciółką, nigdy nie miał kobiety, nigdy nie całował się nawet, jest bardzo nieśmiały. Z opowieści Kamila wynika, że jego matka ma strasznie wygórowane wymagania, co do przyszłej synowej. Musi być ona ładna, zgrabna, dobrze ubrana, po studiach i bogata. Ja nie jestem bogata, wychowywała mnie starsza ciocia, jestem sierotą, ledwo wiążę koniec z końcem, niewiele zarabiam, by się utrzymać, ale jestem samodzielna, potrafię zrobić wszystko- od remontu, po typowe babskie zajęcia. Kamil jest przystojnym mężczyzną, niedawno rozpoczął swoją pierwszą pracę- a w zasadzie staż z urzędu pracy. Zarabia ponad 1000 zł, czyli w takich granicach jak ja. Nie skończyłam studiów, przerwałam na 2 roku, Kamil ma średnie- techniczne wykształcenie. Co mnie dziwi, ona wymaga księżniczki dla syna, ale Kamil również musiałby być księciem, ale on nie potrafi zupełnie nic- nawet kanapki sobie zrobić! Robi straszny bałagan w pokoju, całymi dniami po pracy siedzi przed komputerem i je słodycze, które ona mu kupuje kilogramami. To dopiero początki naszej przyjaźni, a ja czuję się, jakbym miała do czynienie z dorosłym dzieckiem! W dodatku ona, gdy mnie zobaczyła, stwierdziła, że nie jestem odpowiednią partnerką dla niego, bo jestem nieładnie ubrana- w trampkach chodzę i jeansach. Nie wiem, co robić. Kamil prócz tych wad jest fajnym, dobrym i uczciwym człowiekiem, jest trochę dziecinny, ale przecież nad wszystkim można popracować. Tylko, czy warto? Proszę o radę, czy brnąć dalej w ten związek, czy dać sobie spokój przez tę kobietę?

Odnośnik do komentarza

No własnie! Ja już widzę, co ona robi! Z jego ojcem mam dobry kontakt- to normalny facet, ona każe mu wypytywać syna o to, z kim się spotyka (ogólnie o znajomych chodzi), z kim pisze, po prostu ciągle wtrąca się w życie tego syna, traktując go jak małego chłopca. Ten człowiek jest znerwicowany, ciągle pokaszluje, nie może spokojnie ustać w miejscu, a wciąż- a to nogą macha, a to ręce mu sie trzęsą. Gdy pyskuje matce, ta natychmiast dzwoni do ojca i udaje pokrzywdzoną, bo Kamil jej pyskować zaczyna, jak on może?! Kamil w ogóle całe swoje dzieciństwo spędził w domu przed telewizorem- nie wypuszczała go na podwórko do dzieci, w szkole był typową ofiarą nad którą silniejsi się znęcali. teraz też wygląda jak taka ofiara, nieśmiały, mówi cicho, unika kontaktu wzrokowego. Sam jeździ jedynie do pracy, bo matka autem jeździ do swojej. Ale już nigdzie indziej nie pojedzie autobusem. Żeby jechać do dziadków kilka przystanków, to dziadek musi samochodem po niego przyjechać, a później go odwieźć, bo on na obce osiedle sam nie wejdzie. Boi się też wychodzić po zmroku. Mężczyzną jest zdrowym zupełnie, inteligentnym, ma sporą wiedzę, ale jest całkowicie nieobyty z życiem, z obowiązkami. Do tej pracy (na staż) chodzi, ale wspomniał, że modli się, by go po ukończeniu stażu tam nie zostawili, choć moim zdaniem miałby super posadę i miejsce pracy, ale chyba jest leniwy, jeżeli o pracę chodzi, bo szkołę ukończył mając 20 lat i przed 4 lata siedział tylko w domu, w ostatnim roku dopiero zarejestrował się w UP pod presją matki i ojca, którzy mu żyć z tego powodu nie dawali.

Odnośnik do komentarza

No... taka wizja życia rysowałaby się przed Tobą ) gdyby jakimś cudem jego Matka by cię zaakceptowała).
Aniu - rozeznałaś sytuację, wiesz jaki jest układ w tej rodzinie - jak sądzę nie ma w niej miejsca ani dla Ciebie ani dla żadnej innej kobiety.

Ale nic to! :) Życie przed Tobą - znajdzie się ktoś, kto da Ci wszystko, czego pragniesz. Zerwij z nim. Idź swoją drogą - daj sobie szansę na coś nowego, co sprawi że będzie pięknie :)

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze, że po tych początkowych atrakcjach z nim związanych już mi się całkowicie odechciało związku z nim! Gdyby jeszcze on przeciwstawiał się temu, co czyni matka, ale on jest sam jak dziecko, które trzeba obsługiwać, któremu trzeba usługiwać, przypominać, ze ma posprzątać po sobie, że ma się umyć (tam go ojciec goni do mycia). Może kiedyś przejrzy na oczy, ale ja nie chcę związku, który już tak się zaczął i teściowej, która mnie wykończy, bo widzi w swoim synu jakieś bóstwo! Ta kobieta już swego byłego męża wykończyła, aż się dziwię, że po rozwodzie nadal on trwa przy niej (lecz osobno mieszka). Pewnie biedak jest emocjonalnie uzależniony. Coś z ta kobietą jest chyba nie tak- jakaś toksyczna jest. Rozmawiałam z tym jej byłym mężem, on jest na każde jej zawołanie mimo rozwodu, to dobry facet, ale ona nawet nie pozwoliła mu ułożyć sobie życia po rozwodzie, a minęło już ponad 10 lat. Tak samo oplata sobie wokół palca swojego syna- potwór- nie kobieta, żal mi tylko tych biednych facetów, bo obydwaj są tacy ulegli, ugodowi, robią dla niej wszystko, a ona wiecznie niezadowolona, wciąż jej mało, krytykuje ich i narzeka! Chora baba!

Odnośnik do komentarza

Może i baba jest chora, ale najważniejsze jest, że chłopak nie nadaje się na partnera. Chcesz mieć takiego starego dzidziusia i utrzymywać go?
Tu matka realnie myśli - chłopak nie nadaje się do samodzielnego życia, potrzebna jest bogata osoba, która ma służącą i stać ją na posiadanie figuranta, jako męża. A jak jej nie znajdzie, to niech siedzi w domu, bo w normalnym związku nie będzie umiał funkcjonować.

Odnośnik do komentarza

Gdyby ona myślała w ten sposób, ze on się nie nadaje, to byłoby dobrze, ale ona mysli... ,ze to większość kobiet się nie nadaje na żony dla jej syna, bo są do niczego, jej syn jest bez zarzutu- najmądrzejszy, najpiękniejszy, najdoskonalszy. Usługuje mu, jak księciu w domu, przynosi i zabiera jedzenie spod nosa, aon tylko gra lub w telewizor się gapi (prócz pracy). Ja starałam się go bardziej zmobilizować do tej jego pracy. Wspomniałam, że jest to staż i istnieje możliwość, że zatrudnią go po stażu, ale muszą widzieć jego zaangażowanie i to, że mu zależy, a jemu nie zalezy, choć pracę ma w biurze- umysłową. Do fizycznej za żadne skarby by nie poszedł, bo ma wygórowane wymagania, choć nawet matury nie ma. Absolutnie nie wyobrażam sobie z nim życia, no, chyba, że zmieniłby się o 180 stopni. Z opowiadań jego i jego ojca wynika, że on jest strasznie kochliwy, wystarczy jedno lub dwa spotkania i on już zakochany. Poznał wczesniej przez internet kilka kobiet (w różnych odstępach czasu), znajomość ciągnęła się do piuerwszego spotkania- po pierwszym spotkaniu z nim (oczywiście nie u niego w domu) kobiety urywały kontakt. Ja byłam trochę inna, bo starałam się go lepiej poznać, wczuć w jego sytuację, ale wiem, że nic z tego nie będzie, bo nie mam zamiaru opiekować się dorosłym dzieckiem, w dodatku być wykańczana przez jego zaborczą matkę...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...