Skocz do zawartości
Forum

Trudne relacje z matką


Gość krunks

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli uważasz, że jesteś okradana, to dlaczego nic w tej sprawie nie robisz? Przecież sprawa jest do załatwienia, prawda? Pytanie tylko, jakie faktycznie są koszty utrzymania - jaka część z tej kwoty jest przeznaczana na pokrycie rachunków, a jaka na wyżywienie itd.

A skoro chcesz się wyprowadzić po ukończeniu szkoły i żyć na własny rachunek równocześnie studiując - co stoi na przeszkodzie, abyś z tym nie czekała kolejny rok? Pracę jakąś możesz znaleźć i pogodzić jedno z drugim już teraz.

Odnośnik do komentarza

Rodziny patologiczne powstaja przez takich jak ty droga autorko wątku, przez ludzi ktorzy nie potrafia szanowac starszych od siebie.- bo skoro jak to się przechwalasz masz tak wysokie iq to skąd wogóle wpadł ci pomysł do głowy, aby zakładać tak denny temat - już w początkowych postach pokazałaś jaki poziom tak naprawdę reprezentujesz - a teraz zgrywasz wielce poszkodowane dziecie i nie wiadomo jak inteligentne - przechwalac, to potrafi sie kazdy bezwartosciowy debil.

Odnośnik do komentarza

Otóż to. Zgadzam się z Marttitką. Było napisać normalnie, bez inwektyw, podając więcej szczegółów. Ale po co się trudzić? Lepiej wylać cały swój jad przy okazji na tych, którzy myślą inaczej. Swoją drogą to zadziwiające, że kolejny raz tak się zdarza, że gdy nasze odpowiedzi nie pasują autorowi wątku sypią się na nas gromy. A przecież przedstawiamy swoje zdanie w danym temacie. Z tego co wiem, to nie jest kółko wzajemnej adoracji. Ktoś przedstawia temat - my się wypowiadamy. Dobrze jest wtedy, gdy przytakujemy i głaszczemy po główce - bo i tak faktycznie bywa. Natomiast gdy mamy zdanie odmienne - słoma z butów itepetki.

krunks - jest mi Cię prawdziwie żal. Twoje uwagi pod moim adresem całkowicie ignoruję. Rera mi to. :)))) Ze mną się w taki sposób nie polemizuje. Nie ta wycieczka.

A tak podsumowując: jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tu się akurat wszystko zgadza. :))))

Odnośnik do komentarza

Marttitko wyluzuj... :)

Mama przychodzi i widzi płaczącego Jasia i pyta:
- Jasiu dlaczego płaczesz?
- Bo mi się śniło, że się spaliłaś razem z naszym domem, pieniędzmi i tatą
- Ale na szczęście to tylko sen - odpowiada mama
- NO WŁAŚNIE TO TYLKO SEN, SZKODA ŻE NIE PRAWDA - mówi Jasiu
- A co chcesz, żebyśmy się spalili razem z pieniędzmi i domem?
- Nie, ja chcę żebyś się Ty spaliła i tato, a dom i kasa będzie moje!

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

Sorry, coś mi się tu pogmatwało. Jeszcze raz.:
[quote="empiryczna"]moja matka to zakompleksiona, sfrustrowana idiotka ktora wyzywa sie na wszystkich... szczegolnie na mnie.

Mam nadzieję, że o Tobie też tak w przyszłości powie Twoje własne dziecko. Będę się o to modlić.

Będziesz się o to modlić??
Empiryczna... , jesteś żydówką- oko za oko?
Bo jeśli katoliczką to na prawdę słaby tekst....
Czcij ojca i matkę?- tak, ale też "kochaj bliźniego jak siebie samego"...
Jeśli matka autorki była dla niej oziębła, nieczuła, odpychała własne dziecko, które pragnęło jej matczynej miłości- to co się dziwisz, że czuje taki ból i żal. Nie sądzę, że chciałaby tak się matce wyrażać, ale robi to z emocji. Najpierw to matka uczy dziecka miłości obdarowując nią, a potem dziecko to odwzajemnia. Niestety nie każdy ma to szczęście mieć wspaniałą, czułą Matkę jak moja czy Twoja. Oczywiście przykre, że ktoś w taki sposób mówi o swojej matce, ale nikt o dobrej, kochającej matce tak by nie powiedział. Autorka czuje się skrzywdzona. A jeśli chcesz się modlić za nią , to może o uzdrowienie tej relacji między matką a dzieckiem?
Co do dildo- strasznie głupi pomysł.
Autorko postu, porozmawiaj z matką o wszystkim co czujesz...-jeśli się da, ale bez przekleństw i na poziomie... Może gdy się dogadacie-zrozumiecie intencje i przyczyny swoich zachowań.
Jeśli to na razie nie możliwe, przeczekaj... Może jeśli zmienisz do matki nastawienie na pozytywne-ona to zauważy i odwzajemni? Jeśłi nie, to wyprowadź się i zacznij nowe życie-najszybciej jak się da. Rozumiem, że cierpisz..., ale mimo wszystko matkę ma się jedną, matka jednak Cię wychowała , nie pozbawiła domu, nie wyrzuciła na śmietnik, urodziła,JESTEŚ...!więc jednak jesteś dla niej ważna... może nie umie tego pokazać, może jest chora, może...itd...? Skoro masz rozum, to zrób coś ze swoimi emocjami...a Na pewno kiedyś spotkasz kogoś kto będzie Cię kochał i na wszystko spojrzysz inaczej. Oby tak było. powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...