Brak sensu życia

[Gość qwertymniammniam]

prawo przyciągania czyli co? chodzi Ci o prawo grawitacji???

[Gość js_11]

A na dodatek człowiek maskuje niską samoocenę przyjmując takie zachowania, które w skutkach prowadzą do mniejszej lub większej psychopatii, egoizmu albo przyjmują rolę ofiary. Ofiary nie będą mi się podobać więc kogo przyciągam? Osoby takie same zjebane jak ja czyli opisane tutaj:
swiatducha.wordpress.com/krokodyle
Juz kilka razy pisałem tu o tym ale nikt się do tego nie odnosi, pewnie nie chciało się nikomu czytać bo tekst jest długi i nie najlepiej napisany (wytłumaczenie zjawiska jest naciągane, niewiarygodne i brzmi jakby to pisał ktoś chory na głowę ale samo zjawisko jest faktem, można zaobserwować coś takiego u ludzi) Na zewnątrz tworzy się maski a pod spodem jest niska samoocena i chęć żeby inni szanowali taką osobę, ktoś taki robi wszysstko żeby za wszelką cenę być akceptowany co wzmacnia egoizm, nie jest akceptowany co wzmacnia poczucie izolacji i w efekcie jeszcze bardziej egoizm. To niedostosowanie społeczne jest zauważane przez ludzi i wyśmiewane albo krytykowane.

No i dla takich dziewczyn jest ratunek - wziąć się za siebie, schudnąć, wzmocnić samoocenę na terapii albo u coacha a co ma zrobić ktoś komu się tyylko takie podobają a wszyscy mówią, że tego się nie da zmienić bo preferencje seksualne rozwijają się w młodszym wieku i później jakieś fetysze są już nie do usunięcia. Mogę być samotny co powoduje u mnie złe emocje, uczucia i tylko mnie niszczy. Powinienem się pogodzić ale jak tu się godzić z tym, że jest się marionetką losu i nie ma się wpływu na siebie? I tak tu piszę chociaż wiem, że to nic nie da bo tego problemu się nie da naprawić, rozwiązać inaczej niż poprzez śmierć.

[Gość js_11]

Prawo przyciągania czyli myśli przyciągają analogiczne zdarzenia i ludzi.

[Gość js_11]

Możliwe też, że otyłość jest winą chemikaliów. W każdym razie to coś bardzo złego i nie wiem jak można radzić mi żebym zaakceptował takie zboczenie.

[Gość js_11]

qwertymniamniam - tu jest więcej o prawie przyciągania i tym co piszę: http://zenforest.wordpress.com/2009/03/03/samospelniajaca-sie-przepowiednia/

Tam było o postawach a tu bardziej stricte o samym prawie: http://www.solaris-rozwojosobisty.pl/sekret-czyli-prawo-przyciagania-tomasz-zienkiewicz/

[Gość qwertymniammniam]

nie wiem czy otyłość może prowadzić do psychopatii. nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, choć interesuję się psychologią i czytuję "co nieco" na ten temat. z tego co wiem, psychopata to osobowość zaburzona i z takim zaburzeniem człowiek po prostu się rodzi. a więc ciężko mi uwierzyć w to, że otyłość może do tego prowadzić.
"The secret" znam. i chyba to prawo przyciągania nie bardzo odnosi się do polskiej rzeczywistości. to jest amerykańskie podejście, a kultura i życie w tym kraju to inna bajka:) nie wszystko co Amerykańskie da się przenieść do naszej polskiej rzeczywistości. nie mogę się również zgodzić z tym, że każdy jest kowalem swego losu. niestety ale w życiu są czy zdarzają się sytuacje, na które nie mamy wpływu np. różnego rodzaju układy, dyskryminacja, choroba... to że się kogoś z góry spycha na margines... w jaki sposób może tu zadziałać prawo przyciągania, kiedy z góry jesteśmy spychani i dyskryminowani? kiedy nie daje się szansy? kiedy są lepsi i gorsi? (zresztą to przebija bardzo w niejednej Twojej wypowiedzi) niestety ale na świecie jest wiele zła, są wojny, są kraje gdzie wiele złego się dzieje... dzieci umierają z głodu, kobiety są zmuszane do prostytucji, czasem robią to świadomie by utrzymać rodzinę, również dzieci są w to wciągane... bieda powoduje przeróżne wypaczenia. kto ma kasę, ten może wierzyć w takie prawa, bo jak masz kasę to możesz wszystko. światem rządzi pieniądz, niestety. choć cieszy mnie to, że są jednak na świecie osoby ponad to i oby takich było coraz więcej:) z silnym kręgosłupem moralnym i chęcią czynienia dobra.

[Gość js_11]

Otyłość nie jest przyczyną psychopatii w sensie kryteriów DSM ale powoduje skupienie na sobie, na ziemskich przyjemnościach a poza tym sama w sobie jest zarówno skutkiem jak i przyczyną niskiej samooceny...

W Polsce sekret też działa i przekonałem się o tym na własnej skórze. Problem w tym, że przyciągamy to w co wierzymy a w Polsce wierzy się zazwyczaj w to, że czegoś się nie da zrobić. Katolicyzm tworzy nam wzorce ofiary i manipuluje a w tv pokazuje się kataklizmy i choroby. Dalej uważasz, że sekret nie działa? Żeby mieć pieniądze trzeba najpierw mieć przekonania, że łatwo się je zdobywa.

Jeśli faktycznie moje istnienie ma jakiś cel to widocznie będę tym kto znajdzie sposób na leczenie zboczeń seksualnych i stawanie ponad uwarunkowaniami społecznymi i genetycznymi. I pozbędę się tego głupiego pociągu do grubych kobiet bo przyczyna tego na pewno leży w złych przekonaniach tylko jeszcze nie wiem, które konkretnie przekonanie powoduje takie coś. A te kobiety zamiast mówić, że są plus size będą mogły zmienić przekonanie powodujące otyłość i spokojnie schudną. Teraz nie mogą bo zajadają niską samoocenę a smak jedzenia jest dla nich ważniejszy niż zdrowie.

[Gość qwertymniammniam]

http://www.polskieradio.pl/9/304/Artykul/828341,Tylko-czlowiek-wyposazony-w-kregoslup-moralny-stawi-opor-pokusom-

mam nadzieje, że wskoczy. bardzo lubię trójkę:) i polecam ich audycje !

[Gość js_11]

Ja to wiem, że mój wybór to moralność vs swoje preferencje. Ale mam być ascetą bo moralność tak podpowiada? Może lepiej pozbyć się tego kręgosłupa moralnego, który tylko mi przeszkadza?

[Gość kollkaa]

Nawet jesli zycie nie ma sensu.. to czy widzisz sens nad uzalaniem sie i rozmyslaniem.. ciesz sie chwila skad wiesz moze kiedys spotka cie cos dobrego i zmienisz poglad na swiat.. . Jedno wiem napewno życie nie jest kolorowe i potrafi dać kopa w dupe ale na tym polega życie :)

PS. po coś na tym świecie jesteśmy . wszystko ma jakiś sens.

[Gość js_11]

Po co w takim razie są pedofile i psychopaci, jaki jest ich sens? A choroby? To skutki uboczne a nie sens.

[Gość qwertymniammniam]

~js_11

Ja to wiem, że mój wybór to moralność vs swoje preferencje. Ale mam być ascetą bo moralność tak podpowiada? Może lepiej pozbyć się tego kręgosłupa moralnego, który tylko mi przeszkadza?

wydaje mi się, że system moralny człowieka jest bardziej sprawą indywidualną. i tutaj może być podobnie jak z introwertyzmem, czyli jest to cecha, której nie da się zmienić. jak ktoś ma silny system moralny, to może popróbować go trochę "powyginać", tylko pytanie po co? przecież wiadomo, że taka osoba nie będzie się ze sobą wówczas dobrze czuć, jak będzie robić coś wbrew sobie. jeżeli Tobie silny kręgosłup moralny kojarzy się z byciem ascetą, to tylko mogę Ci pozazdrościć... bo w dziesiejszych czasach chyba zdecydowanie wygodniej i lepiej żyje się tym, którzy zbyt silnego charakteru moralnego nie mają. stąd śmiało mogę nazwać Cię szczęściarzem.:)

[Gość js_11]

Całe życie się oszukiwałem. Teraz nie umiem bo poszerzyła mi się percepcja po niektórych substancjach i patrzę na swoje zachowania w 3 osobie i ocena jest druzgocąca. Muszę się całkowicie zmienić i być ascetą, czy to takie szczęście?

[Gość js_11]

Skoro otyłość to problem z emocjami to upodobanie do takich musi wynikać z tego samego, możliwe że odwrotnego problemu. Skoro grubasy nie dbają o swoje zdrowie to może u mnie jest odwrotnie? Hipochondria i przesadne myślenie o konsekwencjach pasuje do tego, że przyciągam sobie dziewczyny, które mają przeciwną postawę i może to podświadomie mi imponuje mimo, że świadomie tego nienawidzę. One zajadają problemy a ja ze stresu chudnę i nic nie jem. One oszukują, że jedzą tyle samo co szczupłe osoby albo nawet mniej a ja nie wierzę w czary, że tłuszczu przybywa od niejedzenia. One są politycznie poprawne i miłe żeby zyskać aprobatę społeczeństwa a ja gardzę taką sztucznie wypracowaną aprobatą. One porównują się ze szczupłymi kobietami i ich nienawidzą i je obrażają za to, że są seksowne dla większości mężczyzn a one tylko dla takich wykolejeńców jak ja. Ja szanuję kolesi, którzy są lepsi ode mnie i staram się czerpać z nich przykład. Są też kwestie, które faktycznie łączą mnie z takimi kobietami a jest to niska samoocena i lenistwo. One o siebie nie dbają bo im się nie chce a ja bo za bardzo chcę przez co nie potrafię. Skoro zmiana własnych przekonań nie wpłynie na seksualność, która już dojrzała i nieprawidłowo funkcjonuje to muszę ją odrzucić ale nie wolno wypierać więc jaki jest sposób na to żeby faktycznie nie chcieć? Seksu, związku i miłości oczywiście.

[Gość bobi45]

Z większości materiałów, które wykorzystywałem w rozwoju świadomości praktycznie nic się nie sprawdziło w praktyce. Myślałem, że to może we mnie tkwi błąd, ale chodziło bardziej o brak spójnego systemu, pewnej wizji rzeczywistości. Na razie najlepiej oceniam kontakt z Jackiem Adamusem, od którego zaraziłem się pasją do cybernetyki, czy do teorii nieantagonistycznego rozwoju Jerzego Kowalczyka. Prawda, bez żadnych bzdur. Tak mogę podsumować spotkania z mistrzem Jackiem. Można się zapisać do niego na wykłady, na co gorąco namawiam, szczególnie osoby bez pomysłu na rozwój siebie. Większość rzeczy omawianych na wykładach realnie działa. Obserwacje niezwykle fascynujące, jeżeli człowiek ma chociaż minimalnie otwarty umysł.