Skocz do zawartości
Forum

Pustka z powodu nieszczęśliwego zakochania


Gość js_11

Rekomendowane odpowiedzi

Tak nastolatki "kochają się" w aktorze, w sportowcu, piosenkarzu. Nie znasz dziewczyny, więc trudno tu mówić o miłości.
Gdybyś był zakochany, to próbowałbyś ją poznać, porozmawiać, zaprzyjaźnić się.
Czy ona już ma te żylaki, które tak cię martwią?

Odnośnik do komentarza

Miłość to uczucie, które jest we mnie a dążenie do związku wynika z miłości ale nie jest z nią równoznaczne. Jeśli dziewczyna ma chłopaka i jest z nim szczęśliwa to można z miłości nie burzyć tego związku. I tak bym nie miał szans gdybym chciał. A żeby taki związek miał sens musiałoby mi zależeć nie tylko na byciu z nią ale też na jej dobru i zdrowiu.

" Nie znasz dziewczyny, więc trudno tu mówić o miłości."
Zawsze zakochuję się od pierwszego wejrzenia. Poprzednie zakochania były bardzo trafne jeśli chodzi o charakter tych dziewczyn a teraz faktycznie nie wiem jak jest ale podejrzewam, że w tym przypadku jest inaczej.

Odnośnik do komentarza

Ty nie chcesz jej dobra, tylko chcesz jej narzucić swoje przekonania, swoje wartości.
Dla niej przyjemnością jest zjedzenie czegoś dobrego, ty jej tą przyjemność chcesz odebrać. Ty chcesz, ale to jest jej życie, jej wybór.
Piszesz, że tak się zamartwiasz o jej zdrowie. A ona może być dużo zdrowsza, od ciebie.
Dla mnie to nie jest miłość. Miłość, to chęć bliskości, to uczucie, które burzy mury. To jest pociąg , który sprawia, że nie dostrzega się wad.
Tobie się ona podoba tak, jak ładna rzeźba, na której dostrzegłeś skazy wiec postanowiłeś, że jej nie kupisz.

Odnośnik do komentarza

Gdybym chciał coś narzucić to bym teraz nie pisał tutaj. Na tej samej zasadzie matka chce odebrać synowi narkomanowi przyjemność zakazując mu jedzenia amfetaminy - on chce tylko zjeść coś co lubi a ona mu odbiera przyjemność. A to jego życie i jego wybór. Ta matka nie kocha dziecka tylko chce je kontrolować. Tak jest? Bo wg mnie to jest troska o czyjeś zdrowie a z mojego punktu widzenia związek z taką osobą byłby możliwy tylko gdyby mi nie zależało na jej zdrowiu i chciałbym mieć tylko ładną rzeźbę dla siebie. I niech sobie je ile chce i narkotyki zażywa a ja powinienem to wtedy uszanować bo to jej wybór? Raczej słabość, uzależnienie, problem psychiczny. Chciałaby schudnąć a ja miałbym wtedy udawać, że ją wspieram i się cieszę? Dla miłości to dobrze bo dziewczyna dba o siebie, będzie zdrowsza i szczęśliwsza a moja przyjemność w tym przypadku się nie liczy.

Odnośnik do komentarza

Dla ciebie czekoladka i narkotyk to jedno i to samo?
Podobają ci się narkomani? Czujesz do nich pociąg?
Nie słyszałam o nikim, kto by zachwycał się narkomanem, natomiast mnóstwo ludzi lubi pulchne kobiety. Wolą przytulać się do miłego ciałka, niż obijać się o wystające kości.
To wszystko i tak nie ma znaczenia.
Problem jesteś ty sam z twoim brakiem tolerancji i akceptacji.
"Zawsze zakochuję się od pierwszego wejrzenia. Poprzednie zakochania były bardzo trafne" - czyli i to nie jest na wieki, bo wygląda na to, że jesteś dość kochliwy.
I twoje związki jak widać, trwają krótko, czyli trudno je nazywać wielkimi miłościami.
Ot takie przelotne zauroczenia, nic więcej.
Gdybyś sam się tak nie "nakręcał" to pewnie i to zauroczenie szybko by minęło.

Odnośnik do komentarza

Uzależnienie to uzależnienie czy to od jedzenia czy od narkotyku to różnią się one tylko skalą. Znam gościa, który ćpa od dawna a teraz jest stary i żyje i znam kilka otyłych osób, które umarły młodo właśnie przez to więc można powiedzieć, że to podobna kwestia. Gruba osoba to trochę taka narkomanka uzależniona od słodyczy albo dużych ilości jedzenia. Może też być chora ale wtedy wiadome jest, że dąży do wyleczenia. Zresztą prędzej czy później większość grubych osób chudnie.

Z zakochaniami u mnie było tak, że było jedno w szkole podstawowej, które trwało krótko, potem w gimnazjum bardzo mocne uczucie ale bez wzajemności (albo i ze wzajemnością ale byłem wtedy dzieckiem i zepsułem to), trwało to ok 3 lat i nie mogłem myśleć o niczym innym. I teraz to, też trwa już ponad 2 lata. Czyli są to uczucia bardzo silne, do tego stopnia, że w przypadku pierwszego odpuściłem sobie naukę a teraz miałem myśli samobójcze.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

1) Czy rozmawiałeś z nią kiedyś sam na sam?
2) Czy wiesz jakia jest przyczyna jej rozmiaru?
3) Czy ona ma chłopaka, bo z tego co piszesz wynika że tak.
4) jaki rozmiar może nosić, lub jaki ma wzrost i wagę, zwyczajnie ile jest grubsza od reszty?
5) Czy wiesz coś o niej, osobiście lub cokolwiek, czy tylko ją widujesz?

Odnośnik do komentarza

1 - tak
2 - podobno zawsze taka była, dobrze się czuje i jest zdrowa i podobno nie je dużo czyli standardowa odzywka w przypadku grubszych kobiet :D
3 - tak, dlatego odpada
4- takiej wielkości: http://i39.tinypic.com/34oca6u.jpg tylko inny rodzaj figury - mniejszy brzuch, szerokie biodra, duża pupa i nogi. Nie wiem ile może ważyć, pewnie ok 90 kg
5 - wiem i to jest podejrzane bo wszyscy ją lubią, jest duszą towarzystwa i dla każdego jest miła, jak na kobietę jest bardzo inteligentna, bardziej ode mnie więc i tak jest poza moim zasięgiem nawet gdyby nie miała chłopaka.

Odnośnik do komentarza

"Poprzednie zakochania były trafne"- jedna w podstawówce, druga w gimnazjum bez wzajemności...
Teraz od dwóch lat marzysz o dziewczynie i boisz się do niej podejść.
Czyli praktycznie nie masz żadnych doświadczeń, za to dużo pseudo filozofii, która prawdopodobnie jest dla ciebie usprawiedliwieniem czego...braku odwagi? strachu przed kontaktami z dziewczyną?
Przemyśl to, bo chyba doszliśmy do sedna twoich problemów. A jak się zdefiniuje problem, to jest szansa na uzdrowienie sytuacji.
Problemem nie jest to, jak dziewczyna będzie wyglądała za parę lat, bo przecież nie żenisz się z nią.
Problemem jest twój strach przed nawiązaniem znajomości.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

1) I dobrze, nie durzysz się enigmie.
2) No tu masz chyba racje. Moje większe koleżanki też nie jedzą dużo :/ w ich teorii, choć często jednak jest to kwiestią przemiany materii, a co też może świadczyć o chorobie, bo przemiana jest spowolniona i zamknięte koło. Czyli troche udaje, bo ten rozmiar nie jest już tylko lekką nadwagą. Ale ta dziewczyna co ją wybrałeś na fotce jest śliczna:)
3) Też racja, pchać się między wódkę, a zakąskę troche kiepsko. Chyba że ten chłopak to jest tylko tak żeby udawać, że jest taka szczęśliwa ( czyli go nie ma), a tak naprawdę nikt go nigdy nie widział. W innym przypadku, mógłbyś się wywiedzieć czy to poważne i ile czasu trwa, ale szanse i sens czekania troche słabe.
4) Już się wypowiedziałam, no mała nie jest, ale może być i seksi i urocza.
5) Grubasków z reguły się lubi, w sumie nie wiem czemu. Nie przeczę też jej urokowi osobistemu, ale tusza w tym temaćie działa in plus. Z inteligencją bym polemizowała, a zwłaszcza z tym że lepiej wypada od Ciebie, bo jak sam zauważyłeś w zdrowym ciele zdrowy duch, a tutaj to sie przekłamuje jednak, więc i kłopocik jakiś musi być. Raczej " troche " sobie swawoli, może z tego taka zadowolona ;) Z tym że inteligencja u Ciebie jak na mężczyznę też nie jest w złej kondycji.

Powiem tak, a może i już to było. Bujasz się na granicy, na cienkiej granicy i albo zaczniejsz prowadzić normalne relacje międzyludzkie, albo zrobisz się czymś w rodzaju seksisty/ szowinisty, bo wybacz wygląda troszeczkę jakbyś miał zapędy. Ten drugi będzie snuł teorie z palca jakie to kobiety są, będąc prawiczkiem i do 40stki i nigdy nie będą w bliższej relacji.
Twój wybór i Twój gust też. Dla mnie to szukasz, albo wybierasz kobiety w jakiś tam sposób dominujące, bo jak ona taka i duźa i popularna.
Zwróć uwagę na to, że jak ma tego chopaka tzn. że nie tylko Tobie się spodobała, a i jest taki odważny, który się z nią publicznie pokazuje i nazywa swoją dziewczyną.

Odnośnik do komentarza

""Poprzednie zakochania były trafne"- jedna w podstawówce, druga w gimnazjum bez wzajemności..."
Trafne w takim sensie, że zakochałem się od pierwszego wejrzenia nie wiedząc o nich niczego a okazało się, że z charakteru były idealne dla mnie na tamten czas. Ja nie byłem.

"Czyli praktycznie nie masz żadnych doświadczeń, za to dużo pseudo filozofii, która prawdopodobnie jest dla ciebie usprawiedliwieniem czego...braku odwagi? strachu przed kontaktami z dziewczyną?"

Z innymi dziewczynami nie mam takich problemów. W tym przypadku chodzi o to, że chciałbym być z dziewczyną, dla której chciałbym jak najlepiej i ona też powinna być jak najlepsza a jest inaczej.

2- No właśnie :( I o tym pisałem, że to realny problem.

3- Ma i to bogatego, też cieszącego się życiem. Może ją zdradzać bo to taki typ cwaniaczka na moje oko, a może jestem uprzedzony.

5 - ona nie zachowuje się w ogóle jak grubsze osoby. Tak samo mogłaby się zachowywać szczupła dziewczyna uważana za najładniejszą w towarzystwie.

" Z inteligencją bym polemizowała, a zwłaszcza z tym że lepiej wypada od Ciebie, bo jak sam zauważyłeś w zdrowym ciele zdrowy duch, a tutaj to sie przekłamuje jednak, więc i kłopocik jakiś musi być"

Jakiś na pewno jest ale nie z inteligencją. Powiedziałbym, że z niskim poczuciem wartości ale jej zachowanie na to nie wskazuje. Pewnie to psychopatka, która potrafi świetnie się pokazać i udawać bo innego wytłumaczenia nie widzę. Najgorsze jest to, że tylko takie kobiety mi się podobają i nie da się z tym nic zrobić.

"Raczej " troche " sobie swawoli, może z tego taka zadowolona ;)"

Pewnie do czasu jak zaczną się problemy z chodzeniem.

" Z tym że inteligencja u Ciebie jak na mężczyznę też nie jest w złej kondycji."

Wolałbym być głupszy bo wtedy mógłbym mieć takie same upodobania jak teraz i się nad tym nie zastanawiać i nawet myśleć, że rzeczywiście takie kobiety zdrowo się odżywiają i nie mają żadnych problemów.

"Powiem tak, a może i już to było. Bujasz się na granicy, na cienkiej granicy i albo zaczniejsz prowadzić normalne relacje międzyludzkie"

Prowadzę takie relacje tylko o miłości nie mam co myśleć.

"albo zrobisz się czymś w rodzaju seksisty/ szowinisty, bo wybacz wygląda troszeczkę jakbyś miał zapędy. Ten drugi będzie snuł teorie z palca jakie to kobiety są, będąc prawiczkiem i do 40stki i nigdy nie będą w bliższej relacji."

Ale czemu od razu seksisty? Negatywnie oceniam jedynie otyłość a to nie jest cecha zależna od płci. Prawiczkiem to już nie mam szans zostać chyba, że faktycznie istnieje reinkarnacja :D

"Twój wybór i Twój gust też. "

Nie, właśnie gust nie jest wyborem i stąd bierze się mój problem.

"Dla mnie to szukasz, albo wybierasz kobiety w jakiś tam sposób dominujące, bo jak ona taka i duźa i popularna."

Nie, szukam inteligentnych, pewnych siebie ale łagodnych i uległych. Dużych bo takie kształty kojarzą mi się właśnie z łagodnością a szczupłe kobiety wydają mi się bardziej męskie z figury. Popularność to jakiś skutek uboczny bo takich nie szukam.

"Zwróć uwagę na to, że jak ma tego chopaka tzn. że nie tylko Tobie się spodobała, a i jest taki odważny, który się z nią publicznie pokazuje i nazywa swoją dziewczyną."

To, że się spodobała to jest oczywiste ale to nie o wstyd chodzi tylko o to jaka jest, że to świadczy o tym, że coś z nią nie tak i na dodatek to źle działa na zdrowie. Przy okazji zachowanie wskazujące na to jakby naprawdę była szczęśliwa co jest znakiem, że jest fałszywa.

Odnośnik do komentarza

Zresztą ja też potrafię być duszą towarzystwa i udawać szczęśliwego i potem czuję się jak dziwka po takim spotkaniu ze znajomymi a sobą też nie mogę być bo wtedy bym cały czas narzekał a i tak nikt by pewnie nie pomógł. Też piłem alkohol i mówiłem, że piję jedno piwo na tydzień, tak że wiem jak to jest z tymi kobietami. Różnica taka, że ja alkohol odstawiłem a ona jak zacznie się dobrze odżywiać automatycznie straci dla mnie na atrakcyjności.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Hmm. Ciepła i uległa z grubszą Ci sie kojarzy. Wiesz co tutaj tusza to średnio mówi o tym. Tusza to tylko fizyczność, być może przyjemniejsze na Tobie wrażenie robiąca. Nie ma reguły. Często osoby z pozoru zacięte, nieprzystępne są najbardziej delikatne i wrażliwe, coś na zasadzie maski, aby nie zostali poranieni.
Z tą dziwka, to fajńie to ująłeś :)
Chyba źle podchodzisz do gustu, bo to jest coś fajnego, owszem uwarunkowanego, ale jest to coś, co nas określa. Podoba mi się to czy tamto i nie ma przebacz.
A spróbuj nie myśleć, tylko doświadczać i może nie oceniaj póki nie poznasz. Zbliżaj się do ludzi i poznawaj, nie oceniaj wcześnie. Choć przy zakochiwaniu się od pierwszego wejrzenia będzie ciężko. W sumie ciekawe to, takie zakochiwanie.

Ps. Nie zauważyłeś ironii, z tym inteligentnym jak na mężczynę ;)

Odnośnik do komentarza

"Nie ma reguły. Często osoby z pozoru zacięte, nieprzystępne są najbardziej delikatne i wrażliwe, coś na zasadzie maski, aby nie zostali poranieni."

Ale to jest dla mnie całkowicie nieatrakcyjne.

"Chyba źle podchodzisz do gustu, bo to jest coś fajnego, owszem uwarunkowanego, ale jest to coś, co nas określa. Podoba mi się to czy tamto i nie ma przebacz. "

Powinno być fajne ale w moim przypadku jest pułapką, z której nie ma wyjścia bo właśnie z tego względu co napisałaś nawet gdyby dało się to zmienić to nie miałoby to sensu.

"A spróbuj nie myśleć, tylko doświadczać i może nie oceniaj póki nie poznasz. Zbliżaj się do ludzi i poznawaj, nie oceniaj wcześnie"

Nie umiem nie myśleć o tak ważnej dla mnie kwestii. Problem nie jest rozwiązany i przez to nie mogę doświadczać.

"Choć przy zakochiwaniu się od pierwszego wejrzenia będzie ciężko. W sumie ciekawe to, takie zakochiwanie."

Nie będzie się dało. Musze się zakochać i dziewczyna musi być dla mnie odpowiednia a tak się nie da bo moje pragnienia są sprzeczne ze sobą.

"Ps. Nie zauważyłeś ironii, z tym inteligentnym jak na mężczynę ;)"

To wina tego, że tak naprawdę nie jestem inteligentny :D

Odnośnik do komentarza

Nie da się tego zaakceptować bo chciałbym być z dziewczyną, którą uważam za najlepszą dla mnie a nie za taką, którą musiałem na siłę zaakceptować mimo, że jest nieodpowiednia. W jaki więc sposób mam to zaakceptować?

Odnośnik do komentarza

To wszystko są twoje myśli, twoje wybory i konsekwencje będziesz ty ponosił.
Myśli można zmienić, jak się chce, lub nie- twoja decyzja, twój wybór.
Gust - podoba ci się pulchna dziewczyna. Czy od zawsze podobały ci się grubsze osoby? Czy ta jest pierwsza?
Jeśli od zawsze, to faktycznie sprawa gustu. Jeśli ta jest pierwsza, to podoba ci się konkretnie ta dziewczyna jako całość, a jej tusza stanowi pewien rys, na jej wizerunku.

Nie jesteś w stanie zaakceptować tuszy. To są twoje myśli, myśli można zmienić, czyli nauczyć się akceptacji.
Zmienisz je lub nie, to są twoje wybory i twoje konsekwencje tych wyborów.
Ale przemyśl sobie, co wolisz - być szczęśliwy, czy też nie. TO TWÓJ WYBÓR!
Na razie wybrałeś bycie nieszczęśnikiem - wolno ci, to twoje życie.
Świadomie dokonujesz tych wyborów, więc akceptuj też konsekwencje.
Za nasze życie, za nasze myśli, wybory, odpowiadamy tylko my sami. Nikt inny, tylko my.

Tusza - Często jest to sprawa genów. Wiele osób mimo walki z tuszą, nigdy nie będzie szczupłymi, bo mają taką budowę, która to wyklucza. Odchudzanie przynosi efekt jo-jo, czyli schudnie się 5 kg, a przytyje 6.
Organizm po okresie postu zmniejsza przemianę materii i nawet mniejsza niż uprzednio ilość pożywienia, powoduje odkładanie "zapasów"
Z kolei długotrwałe niedojadanie, powoduje komplikacje zdrowotne.
Można się cały czas odchudzać, ale to często prowadzi do anoreksji, groźnej choroby, często śmiertelnej.

Dziewczyna na zdjęciu jest śliczna, a bez brzucha /jak piszesz/ na pewno jest atrakcyjna. Ona nie musi zakładać maski, udawać, może zwyczajnie akceptować siebie taką, jaka jest. Nie stresuje się liczeniem kalorii i wagą, więc jest radosna i cieszy się z życia.

Znam panią, przez 1,5 roku była na diecie przygotowywanej przez dietetyka. Jadła tylko to, co jej przysłano / bez soli, maleńkie ilości, nie podjadała, okropność/ - i prawie nie schudła. Za to psychika jej siadła i zrobiła się marudna.
Oczywiście, większość nadwagi jest spowodowana obżarstwem i wystarczy zmniejszyć ilość jedzenia, ale to ich wybory, ich życie. A przykład podałam by uświadomić, że schudnąć nie jest tak łatwo, jak to się wydaje.

To i tak nie jest ważne. Ważne są twoje wybory i twoje decyzje. Od nich zależy twoje życie, nie od tego, ile ktoś inny je.

Odnośnik do komentarza

"Czy od zawsze podobały ci się grubsze osoby? Czy ta jest pierwsza?
Jeśli od zawsze, to faktycznie sprawa gustu. Jeśli ta jest pierwsza, to podoba ci się konkretnie ta dziewczyna jako całość, a jej tusza stanowi pewien rys, na jej wizerunku."

Od zawsze ale kiedyś nie myślałem czy to dobrze czy źle. Gdyby chodziło tylko o rys na wizerunku to myślałbym, że zawsze może schudnąć.

Ja nie wybieram tego czy to akceptuję czy nie bo na tym polega człowieczeństwo, że nie muszę ulegać złym popędom. Gdyby wszyscy zaakceptowali swoje destrukcyjne myśli to byśmy się pozabijali.

"Tusza - Często jest to sprawa genów"
Czyli podobają mi się dziewczyny słabe genetycznie, też niedobrze.

"Dziewczyna na zdjęciu jest śliczna, a bez brzucha /jak piszesz/ na pewno jest atrakcyjna"
Nie całkiem bez brzucha tylko z mniejszym niż pani ze zdjęcia. Twarz ma jeszcze ładniejszą więc zdaję sobie sprawę z jej atrakcyjności ale ja cały czas piszę o zdrowiu i psychice a nie o tym co inni powiedzą na temat jej wyglądu.

Pani, którą znasz po prostu ma problem w psychice i dlatego nie chudła i stała się marudna. Jedzenie służy do zaspokajania głodu a nie do nałogu.

Odnośnik do komentarza

Ty cały czas piszesz o tym, CO TY UWAŻASZ za dobre.
To są tylko i wyłącznie twoje poglądy na ten temat.
Ja uważam, że trzeba siebie akceptować takim, jak nas stworzyła natura. Starać się żyć tak, by to życie sprawiało nam przyjemność. - bez wynaturzeń, normalnie.
I nic mnie nie obchodzi, czy będę żyła dłużej, czy krócej. Wolę przyjemne życie, od katowania się i zamartwiania.

Wujek znajomej był na pogrzebie brata. Wygłosił mniej więcej, taką mowę : Ty całe życie dbałeś o zdrowie, jadłeś to, co powinieneś, nie piłeś , nie paliłeś, dbałeś o kondycję.
Ja wręcz przeciwnie. Korzystałem z życia ile się dało, a dziś, to ja jestem na twoim pogrzebie.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Na siłe to akceptuje się coś po rozumie. Coś co jest dla mnie najlepsze, dobre i właściwe, to jak ze zdrową sietą, albo lepiej jedzeniem brukselki bo zdrowa bleh. W uczuciach rozum się przydaje ale gdy przewodzi, to już są tylko kalkulacje.

Odnośnik do komentarza

Z tego można wyciągnąć wniosek, że warto pić, palić i obżerać się bo to zdrowsze niż dbanie o zdrowie. Co zrobić z tym, że się nie zgadzam z takim podejściem? Myśli na ten temat mam dlatego, że jesteśmy ludźmi myślącymi homo sapiens. Co zrobić z tym, że instynkt mi źle podpowiada?

Odnośnik do komentarza

Nikt ci się nie każe zgadzać, z takim podejściem. Ale stosuj to do siebie, nie do innych. Każdy ma prawo żyć tak, jak uważa, to jego życie i jego wybory. /nie przytaczaj narkomanów, zbrodniarzy, pedofilii itd. Ja piszę o normalnych ludziach/
Tak jak prof, Chazan ma prawo do własnych poglądów, ale nie może narzucać ich innym. Inni też mają prawo do własnych poglądów i wyborów.
Nie tak dawno pisali, że zgwałconą 12 -latkę, zmuszono do urodzenia dziecka.
Zgroza. Nie dość że gwałt, to jeszcze dalsze tak traumatyczne przeżycia.
Kiedyś czytałam na forum wypowiedź chłopaka, poczętego z gwałtu. Przejmująca wypowiedź, a sens był taki: zmuszono matkę do urodzenia mnie. Zniszczono jej życie i moje...

Trochę odbiegłam od tematu, ale przed chwilą czytałam o Chazanie.

Odnośnik do komentarza

No to wydaje mi się, że się nie zgodzimy bo ja uważam aborcję za morderstwo i sprawa urodzenia dziecka z gwałtu przez 12 latkę jest za trudna żebym zajmował tu jakieś stanowisko. To też jedna z takich sytuacji nie do rozwiązania na logikę bo albo zabija się niewinne dziecko z winy tego gwałciciela albo krzywdzi się małą dziewczynkę, która nie jest niczemu winna a dziecko ma okropny start. Mimo wszystko wolałbym się urodzić na miejscu tego dziecka ale krzywdzi się matkę. Nie ma wyjścia z tej sytuacji tak jak z mojej bo obie możliwości wyboru są złe.

Porównanie obżarstwa do narkomanii jest trafne. Znam narkomanów i wiem jak to jest. Wystarczy, że jest towar na imprezie to muszą go wziąć i nie ma możliwości żeby byli w stanie sobie odmówić i to samo jest z grubymi osobami i ich jedzeniem. To kwestia psychiki bo normalny człowiek ma hamulce i wie kiedy powiedzieć stop a otyłość tak jak narkomania świadczy o upośledzeniu psychicznym i niedostosowaniu. To są geny, które przegrywają i natura tak działa, że dzisiaj mężczyznom podobają się szczupłe kobiety bo takie mają najsilniejsze geny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...