Skocz do zawartości
Forum

Zatajenie informacji o poronieniu w drugiej ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

11 lat temu byłam w ciąży, która zakończyła się poronieniem (ok.20-22tc). Brak zmian histopatologicznych, więc powód poronienia nieznany (jest jedynie moja teoria, że mogło to wynikać z długotrwałego stresu o wysokim poziomie). Obecnie jestem w ciąży (33tc), mój lekarz prowadzący myśli, że to moja pierwsza ciąża. Idąc do porodu, chciałabym również w szpitalu uniknąć tematu poronienia. Czy informacja o poronieniu sprzed 11 lat może mieć jakiś wpływ na przebieg porodu? Jaki? O konflikcie serologicznym nie ma mowy, bo oboje rodziców RH+.

Odnośnik do komentarza

Tak, w tym samym, bo niestety u mnie w mieście jest tylko 1 szpital :/
Ale na szczęście w tym szpitalu nie przechowują tak długo kart pacjenta (już miałam okazję się o tym przekonać), a dodatkowo od tamtego czasu nastąpiły znaczne zmiany w personelu, więc na tym polu akurat odczuwam znaczny komfort psychiczny i nie przeszkadza mi, że to ten sam szpital:)

Odnośnik do komentarza
Gość Rudzik84

nie sądzę, aby to mialo wpływ ale nie rozumiem po co chcesz to zataić. Przecież to nie jest nic złego, a przynajmniej o Tobie to źle nie świadczy. Przed porodem będziesz miała robiony wywiad im dokałdniejszy tym lepszy tak by być przygotowanym na każda sytuację. Moim zdaniem warto wpomnieć o tym wtedy... to nie jest powód do wstydu

Odnośnik do komentarza

W naszym szpitalu zbyt często jest "przypadkowo" łamany obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej. Już pomijam niski poziom kultury osobistej (nawet wstyd cytować, jakie teksty były do mnie kierowane i jak w szpitalu potrafią poniżać człowieka).... Ja chcę mieć po prostu święty spokój, nie mam ochoty się tam z nikim kłócić przy porodzie, ani tym bardziej pozywać do sądu za łamanie zasad (bo co to da "po fakcie", jak już mleko zostanie rozlane)...
Rudzik84 - jeśli Twoje dotychczasowe kontakty ze służbą zdrowia są pozytywne to doprawdy zazdroszczę.. A jednocześnie nikomu nie życzę, żeby kiedyś przeszedł przez takie traktowanie, jakie mi się przydarzyło...
I skoro informacja o poronieniu ma wpływ na prowadzenie ciąży, a nie pomoże przy porodzie to też nie widzę żadnego konkretnego powodu, dlaczego miałabym tę informację ujawniać i narażać się znowu na poniżanie czy łamanie mojego prawa do zachowania tajemnicy o mojej historii ginekologicznej.

Odnośnik do komentarza
Gość Rudzik84

wiesz że możesz podać szpital do sądu? Za chociażby niedochowanie tajemnicy lekarskiej? No ja do tej pory nie mogę narzekać, może nie byliy dla mnie jacyś mili ale na pewno odnosili się z szacunkiem

Odnośnik do komentarza

A zdarzyło Ci się kiedyś kogoś pozywać do sądu? Bo mi tak i to w cale nie jest takie proste, a do tego sprawy potrafią ciągnąć się latami... A jak już pisałam: co mi da pozywanie kogoś do sądu? Odszkodowanie finansowe? Jakoś na kasie mi nie zależy... zwłaszcza w takich sprawach... wolę mieć po prostu święty spokój...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...