Skocz do zawartości
Forum

Boje się,że facet rozczaruje sie moim wyglądem...


Gość Zak0mpleksi0na

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zak0mpleksi0na

Nie wiem jak to napisać.. Zaczne od tego,że gdy wkraczałam w fazę nastolatki byłam krótko mówiąc brzydka,trądzik,szopa na glowie ,specjalnie nie przykuwałam uwagi do swojego wyglądu. Wtedy jeszcze nie byłam swiadoma,jak swiat jest pusty, jak ludzie powierzchowni, gwoździem do trumny była moja cholernie niska samoocena. W szkole na przerwie kazdy mnie wyśmiewał,również chłopacy ze starszych klas mieli ze mnie polewkę,nie zapomne sytuacji, gdy kolega z klasy próbował mnie pobić...Miałm sytuacje,gdy wsiadałam do autobusu jeden chłopak patrzył na mnie a gdy stanełam bliżej niego popatrzył na mnie z takim obrzydzeniem,poczulam sie jakby ktoś mi wymierzył ciosa w policzek,to było dla mnie tak przykre wydarzenie,że płakałam przez to kilka dni..Brata koledzy też mi dawali odczuć,że jestem brzydka. Gdy miałam może z 16 lat , jakiś postawny facet zagrodził mi drogę na ulicy i próbował wystarszyć ''buu''tak powiedział jak do jakiegoś bezpańskiego psa.. Czesto brat mi mówił prosto w twarz ,że jestem brzydka itp .Kiedys usłyszałam tekst od niego,że z tyłu ładna ale jak sie odwróce to czar pryska..To też przeżyłam i wzięłam do siebie...Nawet kiedyś facet zatrzymał się o zmroku na przystanku probowal mnie ''poderwać'' gdy schylilam glowe nizej powiedział,że mu sie nie podobam i odjechał...

Z wiekiem mozna powiedzieć,że wyładnialam, i często dostawałam komplementy ,choć gusta sa rózne- wiadomo ..Zadbałam o cere,o włosy o ubior,zaczełam sie malować..Z figurą nic nie musiałam robić bo zawsze byłam szczupła...Te wszystkie przygody z przeszłości tak na mnie wpłynęły,że nie potrafię poznać żadnego chłopaka...Raz miałam sytuacje,że podszedł do mnie na ulicy jakiś mężczyzna próbował zagadać a ja powiedziałam,że sie spiesze,tak panicznie bałam sie,że usłysze od niego ''nie podobasz mi się'' albo łagodną wersję ''sory musze juz isc bo sie spiesze'', Ostatnio jak sie szlajałam po mieście podszedł do mnie chłopak i chciał,żebym mu poleciła jakas restauracje a ja zamiast pogadać coś odpowiedziec powiedziałam tylko ''nie wiem'' i poszłam...Ciągle myśle,że jestem jezcze zbyt mało idealna,żeby spodobać sie jakiemuś facetowi na dłuzej. Z reguły nie patrze w oczy bo boje sie brutalnej prawdy..Czesto oglądaja sie za mna faceci,ale boje sie wejść w jakąkolwiek interakcję czy spojrzeć na jakiegoś na ulicy gdy sie usmiecha bo obawiam sie zobaczyc rozczarowania na jego twarzy... Jak z tym walczyć co robic? :(

Odnośnik do komentarza

Witam Cb.
Jak bym sama o sobie czytala...etap gimbazy,szkoly sredniej...tez to samo mialam.
Nawet jakies 3tygodnie temu na stacji jakis facet sie na Mnie patrzyl i powiedzial ; Buu...:/
Nie milo Mi sie zrobilo.
Przez jakis okres czasu w szkole sredniej sie malowalam lekko nawet.
I jakos przestalam.
Od 2ch lat sie Nie maluje,z wlosami Nie umiem nic zrobic (w sensie ze nie umiem poslugiwac sie szczotka, mam krotkie ciemne wlosy) , nie umiem zrobic sb brwii,nawet nigdy u kosmetyczki Nie bylam, nigdy Nie malowalam sb nawet paznokci...A ciuchy mam stare wiekszosc z gimnazjum, troszke nowych tez ale rzadko w nich chodze. Buty tez juz musze sb kupic bo sa stare.
Wygladam jak taka niska dziewczynka a Nie kobieta.
Wyrozniam sie od rowiesnikow.
A mam 22lata ...:-/
Na dodatek Nie mam zadnej motywacji a macocha Mi kiedys powiedziala ze; Niestety Ładna Nie jestes...
Rowniez potrzebuje Rady i wsparcia, pr o odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Gość Zak0mpleksi0na

1996
Poznac faceta w realu (pisze o sb) i go poznac(oczywiscie nic na sile wiadomo)-To raczej u Mnie chyba tylko pomarzyć...:-X
Na dodatek Jestem małomowna i Nie mowie ciekawie, + kiepskie wyksztalcenie. :-X

Mam to samo,jestem małomowna i do tego nie mam zadnych zainteresowań a wykształcenie też mam slabe..Czuje się taka niepradna intelektualnie ,

Odnośnik do komentarza

Moze to zabrzmi brutalnie ale z uroda albo jej brakiem nic juz nie zrobisz. Mozesz sie malowac,przykryc mankamenty urody i tyle. Jestes szczupla to duzy plus w obecnych czsasach.
Jak spodobasz sie jakiemus chlopakowi nie tylko przez wyglad ale i jako osoba to mozesz myslec o jakiejs relacji bo tak to nie ma sensu. Przejmowac tez sie nie ma sensu jakimis dupkami. Faceci to świnie w duzej mierze, najgorsi sa ci nastawieni na wyglad zewnetrzny. Choc z czasem madrzeja i na zonę szukają nawet bardzo przecietnej dziewczyny. Sa tacy ktorzy patrza inaczej, patrza wgłąb . Szukaj takich. Idzie to zauwazyc. Z takim facetem warto budowac zwiazek.

Odnośnik do komentarza

@bounty A wiesz dlaczego faceci na żonę biorą sobie przeciętną albo brzydką kobietę? :))) Bo z reguły te mało atrakcyjne, są proste bardziej przydatne w domu i łatwiejsze do zmanipulowania, niż te ładniejsze. A ponadto o taką brzydale nie trzeba zazwyczaj się obawiać, że np...puści się z kimś innym, bo nawet jakby tego chciała, to i tak jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że któryś na taką "piękność" poleci hehe

Odnośnik do komentarza
Gość Zakompleks0na

~bounty
Moze to zabrzmi brutalnie ale z uroda albo jej brakiem nic juz nie zrobisz. Mozesz sie malowac,przykryc mankamenty urody i tyle. Jestes szczupla to duzy plus w obecnych czsasach.
Jak spodobasz sie jakiemus chlopakowi nie tylko przez wyglad ale i jako osoba to mozesz myslec o jakiejs relacji bo tak to nie ma sensu. Przejmowac tez sie nie ma sensu jakimis dupkami. Faceci to świnie w duzej mierze, najgorsi sa ci nastawieni na wyglad zewnetrzny. Choc z czasem madrzeja i na zonę szukają nawet bardzo przecietnej dziewczyny. Sa tacy ktorzy patrza inaczej, patrza wgłąb . Szukaj takich. Idzie to zauwazyc. Z takim facetem warto budowac zwiazek.

Jak już napisałam,nie Jestem brzydka. Jestem całkiem atrakcyjną dziewczyną. Idę na miasto oglądają się za mną,czasem zetknie jakiś facet, casaem się ktoś obejrzy.. W momencie kiedy przyszło by mi iść z którymś na randkę na kawę to wtedy zaczynają się schody ,już mnie nie widzi powierzchownie ,i wtedy mam wrażenie że ocenia mnie z góry na dół do tego dochodzi nieśmiałość..I zamiast skupić się na rozmowie, zadręczam się tym jak wyglądam co on o mnie myśli...

Odnośnik do komentarza

~Zakompleks0na

Jak już napisałam,nie Jestem brzydka. Jestem całkiem atrakcyjną dziewczyną. Idę na miasto oglądają się za mną,czasem zetknie jakiś facet, casaem się ktoś obejrzy.. W momencie kiedy przyszło by mi iść z którymś na randkę na kawę to wtedy zaczynają się schody ,już mnie nie widzi powierzchownie ,i wtedy mam wrażenie że ocenia mnie z góry na dół do tego dochodzi nieśmiałość..I zamiast skupić się na rozmowie, zadręczam się tym jak wyglądam co on o mnie myśli...

Może powinnaś poćwiczyć relacje koleżeńskie z facetami? Dla oswojenia się. To bezpieczniejszy grunt, gdzie nie uzależniasz swojej samooceny od tego, jak oceni Cię jakiś chłopak. Tak jak masz koleżanki, miałabyś kolegów, z którymi rozmowa, czy nawet pójście na kawę nie byłoby problemem. Miałabyś okazję się przekonać, jak reaguje na Ciebie płeć przeciwna. Prawda jest taka, że mężczyznom w większości podoba się to co pogodne i pewne siebie (czy nam się to podoba czy nie;) i mankamenty urody często są niezauważane.

Z tego co piszesz, można wywnioskować, że PODOBASZ SIĘ facetom.
Jesteś po prostu nieśmiała. Myślę, że przydałyby Ci się takie kontakty na luzie..... A poza tym popracowanie nad relacją z samą sobą (w sensie nad samoakceptacją, rozwojem zainteresowań, wzmacnianiem mocnych stron :)

Odnośnik do komentarza

Ja przeszłam dokładnie przez to samo. Ale w wieku 20 lat się nagle bardzo zmieniłam, zaczęłam inaczej się czesać, każdegodnia kręciłam włosy imisternie układałam, zaczęłam się malować i ubierać według własnego indywidualnego stylu. Nagle mężczyźni zaczęli mniepodrywać,dosłownie wszędzie gdzie się pojawiłam,jedne koleżanki mi prawiły komplementy ,inne nie znosiły mnie. Starsi ludzie zaczepiali mnie na ulicy. Dostawałam na ulicy przypadkiem zaproszenia na sesje zdjęciowe. Nawet dostałam propozycję zgrania w pewnym filmie, ale z powodu swoich kompleksów nigdy nie skorzystałam z tego,co los chciał mi podarować. Traciłam kolejnych wspaniałych mężczyzn ,którzy chcieli ze mną być, bo bałam się ,że jak zmyje makijaż ,to czar pryśnie. Wolałam się wycofać z każdego układu ,bo tak bardzo nie wierzyłam w siebie. Teraz po latach bardzo żałuję tego, jaka byłam głupia i jak bardzo zaślepiona swoimi kompleksami ,bo jak patrzę na swoje stare zdjęcia,todopiero teraz widzę jakąbyłam "piękną dziewczyną ",teraz mamodwagę tak mówić,bo moja uroda przeminęła .Postał tylko żal, pustka i samotność,przegrałam życie przez swoje kompleksy.Byłam tak zastraszona,zalękniona zakompleksiona,żenie zuważyłam nawet tego jaką byłam sliczną młodą dziewczyną. wszyscy to widzieli tylkonie ja. Nie idź słońce tą drogą, bo przegrasz życie ,nie daj się oślepić swoimi kompleksami .Nie ma brzydkich kobiet,są tylko zaniedbane .Każda kobieta może być piękna jako siebie zadba. Ty też jesteś piękna , tylko musisz zmienić swoje nastawienie do samej siebie. Trzymam kciuki... dobra fryzura i sportowo elegancka klasyka w ubiorze ,uśmiech i ładnie pomalowane-podkreślone oczy potrafią czynić cuda...

Odnośnik do komentarza

No tak.jakas dozą akceptacji siebie jest bardzo potrzebna aby chcieć się po tym świecie poruszać. Przecież wokół jest wiele udanych małżeństw. na które patrząc z boku inni się głupio dziwią. A co on czy ona w nim/ niej widzi

Najczęściej widzi człowieka.ktory tej osobie umie okazać zainteresowanie i akceptację. Widzi przyjaciela.Widzi kogoś dla kogo jest bardzo ważna. Widzi wrażliwego i prawego człowieka.

Jeśli Ty nie umiesz lub nie chcesz w sobie tego dostrzec to jak ma to dostrzec inna osoba?Najpierw trzeba uwierzyć sobie.ze się jest panna która umie w drugiej osobie dostrzec człowieka.ktora stara się zrozumieć drugą osobę.ktora jest ciekawa co myśli druga osoba i która umie na jakiś temat też rozsądnie powiedzieć co myśli jej głową.

A jakiejś pewności siebie szukamy zarówno poprzez umiejętność utrzymania miłych znajomościom zarówno z kobietami jak i mezczyznami,poprzez zdobywanie wykształcenia czy poprzez rozwijanie może najpierw nieśmiałe swoich zainteresowań. Tam gdzie pójdziemy na zajęcia sportowe.na kurs języka czy gry na gitarze tam spotkamy innych i tam pogadamy najpierw o tej gitarze a potem i o innych sprawach. I tak się zaczną znajomości najpierw może z koleżankami a potem kolegami. których interesuja te chwyty gitarowe a potem rozmowyotocza się na inne tematy.

Jak nie będziesz wychodziła do ludzi. to nigdy nie otrzaskasz się z nimi.Zawsze będzie Ci się wydawało że może ktoś nie lubi z Tobą przebywać.Jak samej lubi się ludzi to i oni do Ciebie bardziej lgną.Poprzez polubienie siebie masz szansę polubić innych a inni jakoś Ciebie polubią i zaakceptują

Odnośnik do komentarza

~Bertu
Ja przeszłam dokładnie przez to samo. Ale w wieku 20 lat się nagle bardzo zmieniłam, zaczęłam inaczej się czesać, każdegodnia kręciłam włosy imisternie układałam, zaczęłam się malować i ubierać według własnego indywidualnego stylu. Nagle mężczyźni zaczęli mniepodrywać,dosłownie wszędzie gdzie się pojawiłam,jedne koleżanki mi prawiły komplementy ,inne nie znosiły mnie. Starsi ludzie zaczepiali mnie na ulicy. Dostawałam na ulicy przypadkiem zaproszenia na sesje zdjęciowe. Nawet dostałam propozycję zgrania w pewnym filmie, ale z powodu swoich kompleksów nigdy nie skorzystałam z tego,co los chciał mi podarować. Traciłam kolejnych wspaniałych mężczyzn ,którzy chcieli ze mną być, bo bałam się ,że jak zmyje makijaż ,to czar pryśnie. Wolałam się wycofać z każdego układu ,bo tak bardzo nie wierzyłam w siebie. Teraz po latach bardzo żałuję tego, jaka byłam głupia i jak bardzo zaślepiona swoimi kompleksami ,bo jak patrzę na swoje stare zdjęcia,todopiero teraz widzę jakąbyłam "piękną dziewczyną ",teraz mamodwagę tak mówić,bo moja uroda przeminęła .Postał tylko żal, pustka i samotność,przegrałam życie przez swoje kompleksy.Byłam tak zastraszona,zalękniona zakompleksiona,żenie zuważyłam nawet tego jaką byłam sliczną młodą dziewczyną. wszyscy to widzieli tylkonie ja. Nie idź słońce tą drogą, bo przegrasz życie ,nie daj się oślepić swoimi kompleksami .Nie ma brzydkich kobiet,są tylko zaniedbane .Każda kobieta może być piękna jako siebie zadba. Ty też jesteś piękna , tylko musisz zmienić swoje nastawienie do samej siebie. Trzymam kciuki... dobra fryzura i sportowo elegancka klasyka w ubiorze ,uśmiech i ładnie pomalowane-podkreślone oczy potrafią czynić cuda...

Kochana,dziękuje Ci za tą wiadomość wywołała u mnie ogromne poruszenie. <3<br />
Ja co prawda nie dostaje na ulicy propozycji zdjęciowych:) ani specjalnie nikt mnie nie zaczepia,myślę,że jest to spowodowane tym,że wokoł mnie daje się odczuć pewną aurę niedostępności i zmieszania,jakbym wytyczała granicę której warto nie przekraczać,jakbym podświadomie wysyłała sygnały ''Nie jestem gotowa na nowe znajomości'' ...Jestem taka bezbronna [Oczywiście,rowniez zdaję sobie sprawę z tego,że nie mam ambicji podobania się kazdemu]...I tak jak napisałaś,okropnie boję się tego,że za kilkaa lat będe tego żałować,ale na pocieszenie powiem Ci,że obecnie tkwie w takiej stagnacji i mimo,,że jestem w miarę świadoma tego,że mogę sie podobać,widzę w lustrze całkiem niezłą laskę,tak moja skromność i jakiś zniekształcony obraz siebie mówi,że jestem jeszcze zbyt mało doskonała..Wiem,wiem,że za kilkaa lat mogę tego żałować,i tego mi żal..Przeminiętej młodości,że nic w zyciu nie przeżyłam,przez kompleksy i nieśmiałość,ale mimo świadomości CIĘŻKO MI SIĘ ZMIENIĆ..Z kolei inne może mniej atrakcyjne ale za to piękne duchowo dziewczyny przeżyły pierwszą miłość,wakacje za granicą z ukochanym,imprezy,pełno znajomych...A ja co? pstro ... żal mi siebie...Dziękuje za słowa otuchy

Autorka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...