Skocz do zawartości
Forum

Brak motywacji - możliwe, że ktoś postawi inną diagnozę.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Celem mojej wypowiedzi jest uzyskanie rady od lekarza, który stwierdzi, że powinienem iść lub nie powinienem iść do lekarza specjalisty. W przypadku gdy powinienem, to proszę napisać do jakiego.
Mam 30lat, jestem uległym człowiekiem i produkuję muzykę - przywykłem tak mówić, chociaż od dwóch lat z braku motywacji robię to sporadycznie. Miewam momenty, że czuję się dobrze i mogę produkować, jednak w każdym z takich przypadków przychodzi chwila, która obraca całe moje nastawienie do życia o 180stopni i wprowadza mnie w stan przybicia. Zwykle przypominam sobie wtedy jakąś sytuację z przeszłości związaną z dziewczyną, mamą lub po prostu zatracam chęć do robienia czegokolwiek. Z natury jestem spokojnym człowiekiem. Złość tłumiłem w sobie od dziecka, kiedy to mama widząc mnie rozzłoszczonego mówiła: "zduś to w sobie" dając mi do zrozumienia, że jeśli tak nie zrobie to "porozmawia" ze mna inaczej - gdy miałem 15lat, to ten spokój był już niewątpliwie moją naturą i teraz nie potrafię powiedzieć czy na pewno za sprawą mamy.
Mój tata zaćpał się jak miał 38lat, i nie poznałem go zbyt dobrze, bo mama rozwiodła się z nim, gdy miałem3-4lata. Myślę, że tak naprawdę tata zaćpał się, bo nie mógł znieść tego rozstania. Mojego brata nie widziałem od 10lat - nie wiem czy żyje. To był niezwykle inteligentny człowiek z bardzo dużą podatnością na narkotyki. Gdy miałem ok 15lat to zacząłem się zastanawiać na popełnieniem samobójstwa. W wieku 17lat zacząłem palić trawkę i fajki. 3lata później poznałem dziewczynę, która w 9miesięcy po codziennych wieczornych rozmowach na komunikatorze zaprosiła mnie na spacer. Nie odezwałem się do niej podczas 3godzinnego spaceru, ale ona również tak miała. Gdy miałem ok 23 lata, to podczas relacji z tą dziewczyną podziurawiłem laptopa i tak pozbyłem się moich produkcji muzycznych. Następnie podobny los spotkał słuchawki, ipod i telefon. Po wszystkim chwyciłem dużo tabletek - często chorowałem i miałem odpowiedni zasób - połknąłem je i popiłem połówką wódki. Po 3minutowym zastanowieniu się nad swoim postępowaniem, poszedłem to zwrócić. Po zniszczeniu laptopa straciłem możliwość na kontynuowanie swoich zainteresowań. Gdy miałem ok 25 lat to zacząłem ćpać. Dwa lata amfetaminę, później pojechałem do UK i tam już prawie wszystko. Brałem codzinnie przez 4-5lat. Przestałem ćpać 8miesięcy temu. Wydaje mi się, że gdybym teraz miał pistolet, to poczekałbym na chwilę, w której poczuję, że życie jest mało istotne. Skakanie z wieżowca wydaje mi się mało humanitarne - można w trakcie lotu zmienić zdanie, a może uważam tak tylko dlatego, że jest to dla mnie do wykonania, natomiast broń jest niedostępna.
Chciałbym jeszcze dodać, że codziennie prowadzę monologi. 15lat temu to było delikatne, Teraz mogę powiedzieć, że to się dzieje każdego dnia w momencie, gdy przypominam sobie jakieś zdarzenie z przeszłości lub też chcę wykonać próbną rozmowę, do której jeszcze nie doszło i zazwyczaj zdaję sobie z tego sprawę dopiero wtedy, gdy mówię na tyle głośno, że bez problemu można z innego pomieszczenia wysłuchać o czym mówię.
Mógłbym bezpośrednio pójść do lekarza, który pokierowałby mnie dalej, jednak boję się mówić wprost w 4oczy o takich rzeczach. Jeśli jakiś ekspert powie mi, że powinienem się udać do specjalisty, to będę mieć więcej wiary w siebie.
W wypowiedzi którą teraz przedstawiam, brakuje wielu istotnych informacji, jednak aby wszystko dobrze rozpisać potrzebowałbym dużo więcej czasu.
Filip

Odnośnik do komentarza

Witaj Filip!

W swoim poście przedstawiłeś wiele problemów. Wspomniałeś o braku motywacji, tłumieniu emocji, które jednak później są na tyle silne, że dochodzi do zniszczenia ważnych dla Ciebie rzeczy np. laptopa. Wspomniałeś o wczesnej utracie ojca, braku kontaktu z bratem i w końcu o narkotykach, które podejrzewam, że mogą być zasadniczym powodem Twojego zniechęcenia, obojętności, atrofii życia i braku motywacji do jakiegokolwiek działania. Czy potrzebujesz pójść do specjalisty? Uważam, że jak najbardziej. Sam fakt, że masz za sobą trudną przeszłość i trudny bagaż doświadczeń związany z ćpaniem sprawia, że już dawno powinieneś rozważyć skorzystanie z pomocy psychoterapeuty. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Pani Kamilo za odpowiedź. Chciałbym w najbliższym czasie (w tym tygodniu) pójść do lekarza, jednak nie mam pojęcia jak z nim o tmy porozmawiać. Jestem pacjentem Pani doktor od lat i chodziłem do niej nawet wtedy, gdy byłem pod wpływem. Wstępną rozmowę z Panią dokotr przeprowadziłem już 50razy jednak to nie zmienia faktu, że przyjdzie chwila, w której stanę przed Panią doktor w 4oczy i boję się, że powiem, że przyszedłem tylko w celach kontrolnych - mam przypadłość z powodu której dodatkowo ciężko będzie mi o tym zacząć mówić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...