Skocz do zawartości
Forum

Stany lękowe, smutek i lekka depresja


Gość hollylv

Rekomendowane odpowiedzi

witam!

piszę tutaj bo wiele jest ciekawych wypowiedzi osob o swoich problemach. a moje pomimo proby leczenia sie nie skonczyly. nie wiem co mam napisac.. to jest straszne co czuje.

mam 22 lata, a cos nie tak zaczelo sie dziać około 9 lat temu. poczatki dokladnie byly takie ze prosilam przyjaciolke zeby mnie pocieszyla bo smuce sie bez powodu.. zeby powiedziala co dobrego mnie czeka zebym mogla sie z tego cieszyc.. tak jakby samo zycie mnie nie cieszylo. i tak chodzilam smutna kilka lat az w koncu poszlam do psychiatry. w miedzy czasie miewałam napady lęku i prawie ciagle bylam zalamana.. kilka razy nie wytrzymalam i w furii pocialam sobie rece, wyrwalam wlosy.. lekarz powiedzial ze to lekka depresja i bralam leki ponad rok.. mialam je zmieniane ale nic to nie pomagalo. w koncu dowiedzialam sie ze mam taka osobowosc,..! to straszne! ja nie chce tak zyc..!!

teraz jest coraz gorzej. do smutku dolaczyl silniejszy lek szczegolnie rano po przebudzeniu np.jak nie mam ustalone co mam zrobic tego dnia. zalamuje mnie jakiekolwiek wyjscie z domu cos zalatwic. rzadko odbieram telefony od znajomych, wogole jakiekolwiek telefony. jadnak bywaja dni kiedy te objawy spadaja do minimum jednak to bardzo rzadko. dodam ze nie mialam traumatycznych przezyc. jedynie klotnie rodzicow i moze to ze wymagali bardzo duzo ode mnie. bylam karana za dostanie w szkole oceny nizszej niz 5. nie byly to ostre kary ale zostawalam skrzyczana co dotykalo mnie bardzo.. zawsze bylam najlepsza w podstawowce, nie lubilam dowiadywac sie ze cos robie zle. nadal tak jest, krytyke ciezko znosze. studiuje dziennie na 3 roku jakos sobie radze. nie mam kompleksow na punkcie wygladu, jestem ladna, zyje w dostatku mam wszystko czego moge chciec. bardzo drogie ubrania i dodatki, cierpie bo nie potrafie sie z tego cieszyc. patrze na inne dziewczyny i mysle ze one i tak maja wszystko lepsze, sa lepsze.. usmiechaja sie, sa radosne, np. maja ladny makijaz, a ja mam wszystko zle i nie potrafie sie smiac.. robie to na sile i udaje., wogole duzo udaje, wydaje mi sie ze ja to nie ja.. nasladuje innych(nie sa to przypadkowe osoby -nie wiem co decyduje ze to ta osoba a nie inna) w tym sensie ze jak na przyklad kupie sobie to samo co ta osoba ma to uwazam ze wtedy bede taka jak ona czyli lepsza niz jestem. wszystko co ktos ma wydaje mi sie lepsze, nawet jak ma to samo! to na nim lepiej wyglada czy lepiej po prostu to nosi czy robi. zmienialam tez kolor wlosow na blond ktory moze to glupie ale kojarzyl mi sie beztrosko i radosnie.. ciezko to opisac, nie wiem jak to odbierzecie. mam nadzieje ze tak jak staram sie przekazac.

podsumowujac uwazam ze jestem beznadziejna, nie lubie siebie.. czasem samej siebie mi zal... jak sobie przypomne jakim bylam radosnym dzieckiem, czesto wracam do dziecinstwa. Jednak cokolwiek nie zrobie bardziej sie nienawidze. czesto mysle ze umieram i jaki wtedy mam spokoj.. zazdroszcze czasem tym co niezyja.. ale nigdy nie chcialabym zostawic rodziny, za bardzo ich kocham. lepiej mi ze to napisalam. dziekuje.

Odnośnik do komentarza

No widzisz... samo napisane o tym co Cię dręczy sprawiło, że Ci ulżyło. Dlatego zalecam pójście na terapie do psychologa. Podczas sesji terpauetycznych może uda się odkryć skąd taki pesymizm i niska samoocenia. Zrozumienie przyczyn ułatwi pozbycie się tego, wyjście na prostą. Powinnaś spróbować. Może nawet samo wygadanie się przed kimś poprawi Ci nastrój. Na pewno warto psróbować!

Odnośnik do komentarza

próbowalam wlasnie rozmawiac.. bardzo ciezko jest.. duzo latwiej to napisac. troche to pomaga ale bez wiekszych zmian. to juz siedzi tak gleboko ze stalo sie normalne dla mnie.. wydaje mi sie ze to normalne dla wszystkich. wybieram sie na terapie ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie. dziekuje za wsparcie.

Odnośnik do komentarza

Na początku będzie trudno, ale z czasem będzie coraz łatwiej mówić o tym co czujesz i będzie to dawało coraz większą ulge. Może to i jest głęboko, ale na pewno nie aż tak, aby tego z czasem z Ciebie nie wyciągnąć. Konsekwentna walka na pewno doprowadzi do sukcesu i odnajdziesz szczęście i optymizm.

Odnośnik do komentarza

Terapia jest bardzo dobrym rozwiązaniem i nie wiem czy nie koniecznym. Zdecydowanie potrzebuejsz porady specjalisty, ponieważ taki stan trwa już długo i z czasem moze się nasilac. Przede wszystkim nie możesz być aż tak krytyczna wobec siebie, nie krytykuj się, nie zanizaj swojej samooceny. Musisz znać swoją wartość. Dzięki terapii jest duża szansa, że Twoje samopoczucie się polepszy, ale muisz chcieć walczyć i być pewna sukcesu. Zastanów się jakie są Twoje zalety i mocne strony. Gdy najdą Cię chwile smutku, przypomnij je sobie. Dobrze jest także zastanowić się na terapii co może być przyczyną takiego stanu. Może kilka lat temu wydarzyło się coś co bardzo przeżyłaś i nie wyrzuciłaś z siebie tych emocji? Zastanów się nad tym i porozmawiaj na ten temat na terapii. Mam nadzieję, że poczujesz się lepiej. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...