Skocz do zawartości
Forum

Podejrzenie depresji u nastolatki


Gość memories

Rekomendowane odpowiedzi

Nienawidzę swojego życia. Mam 16 lat, mieszkam z mamą, bratem i ojczymem. Mój ojciec zginął dawno temu, więc nawet go nie znałam. Mama i ojczym wcześniej często się kłócili, teraz już rzadziej, bo w końcu wrócił do pracy. Ojczym ma problem z alkoholem, teraz już mniejszy, ale w ogóle tego nie leczy, to zawsze wraca. Tak na prawdę w ogóle nie rozmawiam z nikim z mojej rodziny, nawet nie jemy razem. Czuję się w tym domu jak powietrze, nikogo nie obchodzę, nikt nie wie nawet co się ze mną dzieje. Proszę o wiele rzeczy od dawna i jak zwykle jestem ignorowana. Nikt od miesięcy nie był w moim pokoju! Mogę trzymać wszystko na wierzchu, bo i tak nikt tam nie wchodzi. Często czuję się przygnębiona. Mam przyjaciółki, ale rzadko im się zwierzam. Tylko jedna z nich choć trochę mnie rozumie. Prowadzę pamiętnik, tam najczęściej piszę jak jest mi smutno. Jestem samotna, nigdy nie miałam chłopaka, nie całowałam się, nie przytulałam... Nikomu się nie podobam, a nie jest ani brzydka, ani głupia (według mnie). Chodzę do liceum, niby dobrze się uczę, ale w ogóle nie mam perspektyw na przyszłość. Chyba nawet nie chce iść na studia - żadne mi nie odpowiadają. W ogóle żaden rodzaj pracy mi nie odpowiada - nie mam pojęcia co chciałabym robić w przyszłości. Do niczego się nie nadaję. Myślałam o samobójstwie, moja przyjaciółka powiedziała, że pomogłaby mi w tym (jest po jednej nieudanej próbie). Tylko ona wie, że o tym myślę. Nie wiem czy miałabym odwagę to zrobić. Czasem nienawidzę siebie, a przede wszystkim - nie znam siebie.

Odnośnik do komentarza

Nie nazywaj przyjaciółką osoby, która proponuje pomóc w zabiciu się! Co Ty w ogóle opowiadasz?? Masz 16 lat a już chciałabyś wszystko wiedzieć i wszystko przeżyć. Wszystko w swoim czasie moja droga. Przyjdzie czas na chłopaka, na miłośc, na wybór studiów. Nie musisz wszystkich najważniejszych decyzji podejmowac teraz. Powinnaś porozmawiac z mamą, spróbować z nią nawiązać jakiś kontak, powiedziec, że czujesz się samotna w domu, że brakuje Ci rozmów i wspólnie spędzanego czasu. To wszystko można zmienić, tylko ktoś musi zacząc, wyciągnąc rękę. Na pewno warto jest podjąc inicjatywe, aby zmienić w swoim życiu coś na lepsze.

Odnośnik do komentarza

Przecież tu nie chodzi o pchnięcie mnie z mostu wbrew mojej woli... Tylko z nią o tym gadałam i gdyby nie to czułabym się o wiele gorzej. Przynajmniej jest ktoś na świecie kto nie olewa moich problemów i potrafi podnieść mnie na duchu. Nie gada, że ,,każdy tak ma w naszym wieku, na pewno Ci przejdzie", bo to nie jest pocieszenie. Dzięki niej wiem, że nie jestem sama. A co jak nic nie będzie takie kolorowe? - co jak nie przyjdzie czas na miłość, studia itp., nagle wszystko stanie w miejscu, a ja pomyślę ,,co ja tutaj robię? dlaczego nic mi nie wyszło!?" i okaże się, że tylko zmarnowałam masę czasu. Niektóre rzeczy powinnam wiedzieć teraz. Nie chcę rozmawiać z mamą, zawsze wszystko źle odbiera, już wolę ignorowanie, niż wtrącanie się w moje sprawy. Z resztą i tak nie ma czasu, nigdy. Rozmowa nic nie zmieni, z domu i tak kiedyś się wyprowadzę, ale co amm zrobić ze swoim życiem, z sobą?

Odnośnik do komentarza

Co innego szczera rozmowa a co innego zapewnienie, że jeśli będziesz chciała się zabić to Ci pomoże. Tak nie zachowują się przyjaciele. Nigdy. Musisz się powaznie zastanowić nad swoim życiem, wypisz sobie na kartce wszystkie pomysły na życie. Potem wypisz wszystkie plusy i minusy tych pomysłów. Wybierz ten, który ma najwięcej plusów i najmniej minusów. To będzie Twój cel. Potem zacznij go konsekwentnie realizować.

Odnośnik do komentarza

Właśnie nie mam żadnego celu i nie widzę żadnego w swoim życiu. Nie chcę zakładać rodziny, nie mam marzeń. Życie w ogóle według mnie nie ma żadnego sensu. W tym problem. Może moim celem jest śmierć? To okropne, że tak myślę, czasem nie mam ochoty nawet wstawać z łóżka. Nie widzę u siebie przyszłości, a szkoda, bo dobrze byłoby być kimś. Tylko po co?

Odnośnik do komentarza

Jesteś młodą dziewczyną i na pewno jest Ci ciężko, bo brakuje Ci wsparcia i bratniej duszy, z którą mogłabyś porozmawiać. Twoja mama zapewne uważa, że jesteś dorosłą osobą i że sama sobie doskonale radzisz. Powiedz jej, że tak nie jest, że jestes nastolatką i potrzebujesz jej, rozmów z nią i że czujesz się niepotrzebna. Powiedz, że masz wiele rozterek i potrzebujesz porady jakie wybrać studia i jak dalej żyć. Bądź szczera, po prostu Twoja mama musi zrozumieć, e jej potrzebujesz i że boli Cię jej obojętność względem Ciebie. Ale pamiętaj, że to, że trochę Cię zaniedbała i nie daje Ci tego czego oczekujesz, wcale nie znaczy, że Cię nie kocha i że jej nie zalezy, może po prostu nie wie, że problem jest az tak duzy i ze aż tak bardzo go przeżywasz. Co do samobójstwa, to nie jestem pewna czy powierzyłabym swoje życie komuś po próbie samobójczej. Już nie chodzi nawet o sam fakt, że samobójstwo jest głupie same w sobie, bo to żadna droga, to tylko ucieczka gdzieś, gdzie może być gorzej, bo kto powiedział, że po smierci jest lepiej? Czy na pewno chcesz zaryzykować? Czy na penwo chcesz pomocy "przyjaciółki", która moze doprowadzić do Twojego kalectwa? Samobójstwo to droga donikąd, a Ty masz w sobie potencjał aby iść do przodu. Dobrze się uczysz, jesteś inteligentna, masz szansę na fajne studia na których poznasz fajnych ludzi, może swoją wielka miłość i na przyszłość o jakiej nie marzysz! Nie rezygnuj z tego tylko realizuj te cele. Zastanów się nad studiami co chciałabyś robić i idź w tym kierunku. Nie patrz na ojczyma patrz na siebie i na to abys była szczesliwa i dumna z siebie i żeby Twoje relacje z mamą się poprawiły. A tak będzie na pewno, kiedy z nią porozmawiasz i powiesz czego Ci brakuje. Twojej mamie też na pewno będzie łatwiej kiedy pozbędzie się problemu z alkoholem u swojego partnera. Musi się leczyć, aby problem z alkoholem nie powracał. Ty również możesz porozmawiać ze skzolnym pedagogiem bądź psychologiem o swoim samopoczuciu, zniechęceniu i apatii i przede wszystkim o tych myslach samobójczych, które naprawdę nie powinny znaleźć się w głowie tak wartościowej dziewczyny. Zasługujesz na szczęście więc do niego dąż i nie słuchaj porad swoich koleżanek, które powinny być pod opieką psychiatry po próbie samobójczej. To nie jest Twoja przyjaciółka, to jest dziewczyna, która potrzebuje pomocy specjalistycznej. Ona powinna się zgłosić na leczenie, Twój ojczym też, a Ty i mama, powinniście porozmawiać, przytulic się i nawzajem się wspierac i motywować. Podaję Ci także numery teleofnów, gdzie Twoja mama może zadzwonić w sprawie alkoholu swojego partnera, a Ty - w sprawie swojej melancholii i stanu depresyjnego. Pamiętaj jednak, że zawsze warto proozmawiac z psychologiem, zwłaszcza, że jesteś zniechęcona do życia. Powodzenia!

DLA OSÓB DOŚWIADCZAJĄCYCH DEPRESJI
tel. 022 838 34 96
Stowarzyszenie ISKRA przy ośrodku Nowolipie
czwartek w godz. 17.00 - 19.00

MŁODZIEŻOWY TELEFON ZAUFANIA
tel. 192 88, www.mtz.wa w.pl
czynny w dni powszednie

ALKOHOL NISZCZY CIEBIE, TWOJĄ RODZINĘ - ZADZWOŃ !
tel. 022 853 52 22
Fundacja Dominik - dyżur psychologa
środa, piątek w godz. 16.30 – 19.30

DLA OSÓB Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM
tel. 022 842 26 00
Polskie Towarzystwo Pomocy Telefonicznej
poniedziałek - piatek w godz. 15.00 - 20.00

DLA OSÓB Z PROBLEMEM CHOROBY ALKOHOLOWEJ
tel. 022 869 02 86
Wsparcie Fundacji Trzeżwościowej Klucz
poniedziałek - piątekt w godz. 11.00 - 19.00 sobota godz. 11.00 – 15.00

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...