Skocz do zawartości
Forum

Byłe kobiety problemem w obecnym związku


Gość cathalicee

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cathalicee

Jestem dwudziestoletnią dziewczyną, od prawie roku mam chłopaka, którego cholernie kocham i dla którego mogłabym zrobić naprawdę wiele, jest tylko jeden problem. Mój chłopak nie ukrywając jest dobrym kochankiem, bardzo lubi kobiety przez co w swoim życiu miał ich wiele - jak dla mnie za dużo, ja natomiast przed nim miałam tylko jednego chłopaka. Jaki jest mój problem? Może dość zabawny, ale jestem strasznie przewrażliwiona na punkcie jego byłych przygód seksualnych - jak dla mnie jest skażony, czuję się niezręcznie podczas dotyku, a o seksie oralnym nawet nie ma mowy... O zwyczajnym seksie, tu też był pewien problem. Nie wiem jak się zachowywać wobec niego i jak to przełamać. Ogólnie mam problem z dotykiem, nie lubię dotykać innych. A co dopiero mówić, gdy mam do czynienia ze swoim chłopakiem? Strasznie mnie to denerwuje, mówię mu i tłumaczę czemu tak jest - brzydzę się tym, że miał tyle kobiet, mimo tego, że wiem iż nie mam na to wpływu - on również nie. Miałam wcześniej chłopaka z którym byłam 3 lata, miał poprzednie dziewczyny - też strasznie mnie to odpychało, ale wiem, że byłam jego pierwszą kobietą w łóżku.
Powiedzcie mi proszę - jak mam się przełamać do jego ciała i co może być przyczyną takiego zachowanie wobec niego?

Odnośnik do komentarza

Mam 30 lat i kilka miesięcy temu rozstałam się z męzczyzną własnie z tego powodu- po prostu czułam obrzydzenie do jego przeszłości seksualnej, do tego, ze miał tak wiele kobiet. Co zauważyłam- on już przez te swoje doświadczenia bardzo przedmiotowo traktował seks, nie było to to samo, co z poprzednim moim partnerem, który przede mną miał zaledwie 1 kobietę. O seksie oralnym z tym człowiekiem nawet mowy nie było! Cały czas miałam lęk przed tym, ze on mnie czymś zarazi, choć zapewniał, ze objawów chorobowych żadnych nie miał. Seks tylko w prezerwatywie. Myślę, ze mój problem rozwiałaby jedna rzecz- gdyby on wykonał badania, ze jest całkiem zdrowy, ale wykonać ich nie chciał, więc go zostawiłam, choć strasznie go kochałam, ale lęk i opór przed jego przeszłością seksualną były zbyt silne.

Odnośnik do komentarza
Gość cathalicee

Mój chłopak cierpi na seksoholizm, ale muszę przyznać, że jednak jest naprawdę wierny i nie ma mowy o innej kobiecie, seksu nie traktuje przedmiotowo bo za każdym razem stara się najpierw mi dogodzić, później sobie. Nie mogę na to narzekać. Po prostu drażni mnie fakt, że miał takie doświadczenia, nie wiem może troche z tego powodu nie mam do niego szacunku... Muszę przyznać, że seks z nim jest naprawdę no idealny. Ale cóż, tylko seks, pocałunki. Teraz i tak się powoli do niego przełamuję, pozwalam sobie na jako taki dotyk, a przynajmniej się staram. Nie wiem co tu zrobić, nie obawiam się, że mnie czymś zarazi i uważam, że naprawdę byłabym skłonna do większych postępów, no ale właśnie - za bardzo myślę o tym co robił z poprzednimi kobietami, a najgorsze jest to, że jak o tym myślę to od razu robi mi się niedobrze i wszystko się kończy. Może po prostu muszę do tego przywyknąć i żyć z tą jego ,,nieczystością"? Chociaż to nie jest wcale takie proste. Martwie się tylko tym, że z tego powodu może kiedyś zakończyć się nasz związek.
Nie wiem w jaki sposób niektóre kobiety wiedzą o przeszłości seksualnej partnera, ale mimo to nie mają żądnych oporów. Nie jest to kwestia zaufania, bo bez zaufania nawet nie ma co rozpoczynać związku, ale się zastanawiam - jak one to robią?
Pani przykład jest w sam raz do mojej sytuacji, dziękuję za tą odpowiedź, wiem, że nie jestem z tym jednak sama. Jakby miała pani szansę - ratowałaby ten związek i pozwoliła na rozwianie wątpliwości, czy postąpiła tak jak teraz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli jest seksoholikiem, a Ty będziesz dalej oporna, to niestety wszystko się rypnie. Oby miłość platoniczna wystarczyła. Życzę tego, choć w to wątpię.
Albo się przełamiesz, albo już spisz ten związek na straty i odejdź, bo on kiedyś zrani Cię zdradą.

Odnośnik do komentarza
Gość cathalicee

Niby twierdzi, że się nie rypnie, ani nic takiego.
Tyle, że no... Seks uprawiamy normalnie, znaczy staram się. Na początku były z tym większe problemy, teraz bardziej chodzi mi o sam fakt dotyku, seksu oralnego i takich właśnie niby ,,normalnych: i głupich rzeczy.
Mówiłam mu, że się o to martwię, że mnie kiedyś zdradzi. Wypiera się tego, ale też z drugiej strony no właśnie - takiej pewności nie mam.

Odnośnik do komentarza

Pewności nie masz, nikt jej mieć nie będzie.
On się zarzeka, ale też nie wie co będzie za rok.
Z drugiej strony zamartwiać się na zapas nie ma sensu. Należy pracować nad sobą i zaufać. Jeśli jest taki cudowny jakim go widzisz, to pomoże przełamać lęki i będzie dobrze. Daj sobie/wam czas.
No i tak...powoli mi mięknie rura, zacząłem pocieszać :D

Odnośnik do komentarza
Gość cathalicee

Wiesz to są jednak bardzo motywujące słowa i bardzo za nie dziękuję.
Mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz i faktycznie będzie na to potrzebne więcej czasu.
Staram się nie zamartwiać, ale ja chyba już tak po prostu mam, i mam wrażenie, że przyczynia się do tego zaniżona samoocena, ale kurde gdybym nie miała powodów to też byłaby inna.
Haha, to dobrze, że mięknie, bo czasem to się jednak przydaje :D

Odnośnik do komentarza

Nikt nie ma pewności co będzie dalej, jak się potoczy życie.
Żyjemy dziś, dziś należy się z tego cieszyć, dziś trzeba czerpać radość z dobrego seksu tym bardziej, że nie tylko on was łączy. Po prostu jest wam dobrze razem i oby tak zawsze było.

Czemu masz opory? To kwestia przekonań, w jakich zostałaś wychowana.
Nie jest z tobą tak źle jak z tymi dziewczynami, dla których seks to tylko przykry obowiązek.
Więc ciesz się nim i jak widać, robisz postępy w otwieraniu się na "nowe doznania".
Nie spiesz się, chłopaki lubią zdobywać i z opisu wnoszę, że twój chłopak należy do tej grupy.

Odnośnik do komentarza

cathalicee, skoro Twój partner jest seksoholikiem, a Ty z kolei masz opory przed jego dotykiem z racji jego dość bogatej przeszłości seksualnej, to oboje macie problem. I Ty, i on. Zarówno jego zbyt wielki apetyt na seks, jak i Twoja „zachowawczość” w seksie i brak zaufania kładą się cieniem na Wasz związek. Poza tym, nie rozumiem, dlaczego kobiety zawsze nalegają na mężczyzn, żeby ci opowiadali o swoich wcześniejszych podbojach miłosnych, a gdy zaspokoją już swoją ciekawość, zaczynają się zamartwiać o wierność partnera albo mu nie ufają lub czują obrzydzenie? Po co same się skazujemy na niepewność? Przecież nie zmienisz przeszłości partnera, nikt nie ma takiej władzy. Jeśli go kochasz, musisz zaakceptować go „z całym dobrodziejstwem inwentarza”, z jego wadami, porażkami, przeszłością, błędami. Fajnie, że starasz się otwierać na partnera i na nowe pieszczoty, ale pamiętaj, by nie robić niczego wbrew sobie. Seks nie może też być narzędziem szantażu. Twój partner może bowiem odczytywać Twoją niechęć do seksu z nim jako karę za jego wcześniejsze przygody seksualne. Tak być nie może. Jeśli nie radzicie sobie w sferze seksualnej, rozważcie konsultację u seksuologa. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...