Skocz do zawartości
Forum

mam lęk przez cukrem


Rekomendowane odpowiedzi

hej. mam 30 lat. Kiedyś byłam "normalna" to znaczy piekłam placki , jadłam watę cukrową,a od jakiegos czasu mam fobie na cukier. Boje sie go dotykac, nie mam go w domu(schowałam bo przestałam używać), jak cos białego widze na ulicy-boje się ze to on i ze sie bede kleić. omijam jak tylko mogę. Gdziekolwiek jestem i go widze uciekam. siadam z dala od Niego. nie wiem skąd to się u mnie wzięło, ale wszytsko nasilało sie stopniowo. Wiem, że to dziwna fobia, każdy mi tłumaczy, że nie ma się czego bać-to tylko cukier. ale ja swoje... . do lekarza nie chce iść. choć inni mi mówia, że mam kłopoty psychiczne, ale ja nie chce iść nigdzie się leczyć. ponieważ uważam że to bliscy ze mnie robią głupią. Konsekwancja tego jest to , że zadręczam tym rodzine, kąpie sie bardzo długo i robia jeszcze inne męczace dla innych rzeczy...np. przed kapielą myje dokładnie prysznic bo boje sie ze będzie sie klei. Jeśli piore swoje rzeczy to tez narzeczony nie moze ich dotknac bo może w pracy dotknął cukru i będą się kleić. Codziennie zmywam podłoge w mieszkaniu, myje co chwile ręce itd :( co robić? jest jakis sposób pozbycia się takiej fobii? czy ktos ja miał.?

Odnośnik do komentarza

ja wiem to ale problem jest w tym ze jak sie kloce z mama lub bratem i ktos mi mowi ze jestem psychiczna to nie dopuszczam siebie do tego i nie chce isc do lekarza bo nie chce zeby ze mnie potem jakas glupia robili. Mam dziecko z moim narzeczonym. Piore jego rzeczy dwie godziny, myje go dokładnie. Nie chce zeby ktos go po kapieli dotykal. ciezko mi z tym żyć ale nie chce isc do psychiatry lub psychologa. Nie chce isc do lekarza bo sie boje ze jak sie rozstane z narzeczonym bo nam sie nie uklada wtedy sąd bedzie mial podstawy zeby odebrac mi coreczke. bo lekarz stwierdzi ze jestes psychiczna.

Odnośnik do komentarza

Fobia się nasila, bo na to sobie pozwalasz, nie walczysz z nią.
Czasami oglądałam jakieś filmiki, w których ludzie musieli przełamać się, dotknąć tego, czego się bali / jakieś pająki, myszy itd/ Jak się przełamali, to zaczynali normalnie funkcjonować.

Ja sama bałam się obcych psów /podkreślam - obcych, bo od lat mam psy i dobrze z nimi funkcjonuję/
Każdy pies budził mój strach taki, że aż drętwiałam z przerażenia. - a pies to wyczuwał i mnie obszczekiwał.
Kiedyś pracowałam jako kierownik budowy, gdzie była cała sfora takich półdzikich psów.
Trudno, aby kierownik nie chodził na budowę, więc musiałam się przełamać.
Początkowo, miałam kiełbaski w kieszeni i na widok psa, rzucałam ją jak najdalej od siebie.
Ale cały czas pracowałam nad swą psychiką i w końcu, udało mi się przełamać strach.

Jeśli uważasz, że z powodu fobii mogą zabrać ci dziecko / nie wiem, czy tak jest/, to wydaje mi się to wystarczającym powodem do tego, byś z tą fobią walczyła.
Musisz się przełamać, a mój przykład / i wielu innych osób/ niech cię przekona, że to jest możliwe.
Jak w to uwierzysz, to sobie poradzisz.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Bierz się za leczenie bo wachlarz fobii lubi się rozrastać.
Jak nie dla siebie to dla dziecka. Wzrastanie z taka matką też dobrze nie wróży.
W ogóle kompletnie niespotykana fobia. Irracjonalna. Nikt ci nie każe jeść cukru, ale aż tak?!

Odnośnik do komentarza

No właśnie. skąd taka fobia ? nie wiem. kiedyś miałam wypadek samochodowy, zostałam potrącana na pasach. Po tym zdarzeniu bardzo siadły mi nerwy. miałam obsesje na punkcie pszczół. nic nie jadłam, nie piłam, nie rozmawiałam będąc na dworze-bałam się że polkne pszczołe i się udusze (widziałam jeden film dokumentalny w tv na ten temat i niestety osoba zmarła bo jedząc loda połkneła ose). Jednak ta fobia czy strach minął.... ale przyszedł cukier. zauważyłam, że wszystko kręci się w koło słodkiego-pszczoły , cukier itd. Ludzie mają różne fobie. wiem o tym. moja jest bardzo rzadko spotykana. kiedyś piekłam placki, nie bałam się jego, a teraz przez niego kąpie się godzinami, myje ręce co chwile i robie inne głupie rzeczy. najgorsze w tym wszystkim jest to, że myśle, że mi nic nie jest, że to rodzina robi ze mnie głupią. Dlatego napisałam tutaj, aby obce osoby spojrzały na mój problem i napisały mi czy faktycznie-rodzina wymyśla czy ze mną jest coś nie tak :(

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Każda fobia pokazuje że coś z nami jest nie tak. Ale nie martw się, każdy z nas ma w sobie coś z wariata tylko nie każdy to sobie uświadamia :D.
A tak na poważnie to moim zdaniem ta fobia jest przedłużeniem tej poprzedniej, ona się nasila. Jeśli nic z tym nie zrobisz to będzie coraz gorzej. Na moje oko to zle postępujesz nie lecząc tego. Sama unikam lekarzy ale jednak wychodzę z założenia że w razie konieczności jest to nieuniknione. Błędne jest Twoje założenie że jak pójdziesz się leczyć to zrobią z Ciebie wariatkę. Wręcz przeciwnie, chodząc na terapię pokażesz że zależy Ci na normalnym zachowaniu i że zależy Ci na dziecku. Już szybciej Ci je odbiorą gdy nic nie zrobisz tylko będziesz dalej to ciągnąć. Fakt, może się zdarzyć że ktoś to użyje przeciw Tobie jednak każdy medal ma dwa końce :). Powinnaś walczyć choćby ze względu na dziecko. Życzę powodzenia :).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...