Skocz do zawartości
Forum

Załamanie


Gość JanuszMalzenstwa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość JanuszMalzenstwa

Jestem załamana, ciągle płacze wystarczy, że z ust mojego syna padnie jedno pytanie 'Tata przyjedzie?' i już jestem w rozsypce. Jestem w trakcie rozwodu, mąż wielokrotnie mnie zdradzał, 3 miesiące temu wyjechał gdzieś i nie kontaktuje się z synem w żaden sposób. A syn strasznie za nim tęskni, był dla niego wspaniały ponieważ zabierał go na place zabaw, do swojej rodziny gdzie też są małe dzieci i mój mały nie może zapomnieć tych miłych dla niego chwil. Ciągle się o niego pyta, w nocy nawet czasem się budzi.. A co ja mam mu mówić? Co ja mam robić? Jak nie mam na to w ogóle wpływu, że tak naprawdę ojciec ma go w dupie... Przecież mu tak nie powiem, nie zepsuje mu obrazu taty, nie wiem co mam robić .. Czy ma może ktoś takie doświadczenia za sobą?

Odnośnik do komentarza

Ja nie mam takiego doświadczenia ,ale wyobrażam sobie co czujesz Ty i Twoje dziecko,
niestety musisz przejść przez to piekło rozwodu,nadzieja w tym ,że czas goi rany...

Nie wiem ile dziecko ma lat ,ale ja bym mu powiedziała,że musi pomału przyzwyczajać się do braku taty,co do szczegółów powinnaś podpytać psychologa dziecięcego ,jak najlepiej dziecku tłumaczyć taką sytuację,

o ojcu nie będę się wypowiadała ,bo szkoda słów...,w mojej głowie się nie mieści robienie takiej krzywdy dziecku.

Sama też korzystaj z pomocy psychologa,jak widzisz ,że sobie nie radzisz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Rozwód to trudny czas nie tylko dla Ciebie, ale i dla dziecka. Nie wiem, czy Twój syn jest świadomy, że jego rodzice się rozstają. Jeśli nie wiesz, co masz robić, a dodatkowo sama czujesz się pogubiona, skorzystaj ze wsparcia psychologa. Słusznie robisz, że nie chcesz psuć obrazu ojca swojemu synowi. Z czasem jednak będzie musiał poznać prawdę. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość JanuszMalzenstwa

Ze mną jest dobrze, dopóki nie widzę smutku w oczach syna. Syn ma 3 i pół roku, mowię mu, że tata jest zajęty, że jak będzie miał czas to przyjedzie, najbardziej boję się tylko tego co przyniesie przyszłość i czy syn sam pozna się na ojcu, czy też będzie winił mnie. Ostatnio znalazł w szafce zdjęcia z wesela na których nawet mnie nie poznał, było tylko słychać ' mój tata, mój tata'. Czekam na sprawę rozwodową i co z niej wyniknie. Chce żeby syn miał jak najczęstszy kontakt ze swoim ojcem, niestety nie zalerzy to odemnie. Dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj,
Choć sam jestem po rozwodzie i sądowym zaprzeczeniu ojcostwa - dziecko ze zdrady byłej żony - tak nie za bardzo Ci mogę doradzić w tej materii.
Nie mniej jednak, obracając się dość długo w tej tematyce zdrad, rozwodów, perturbacji z dzieckiem - czasem nawet dwoma i więcej - wokół tego wszystkiego, to powiem tak.
Przede wszystkim zadbaj o fachową pomoc psychologiczną dziecka, by jak najmniej wyszło z tego okaleczone.
Jeśli - zakładając czysto hipotetycznie - zapamięta sobie obraz, że było wychowywane tylko przez Ciebie, bo ojciec był "w delegacji", to jest szansa, że facetowi się dostanie mocno po żebrach. Nie koniecznie od strony alimentów, ale jak dziecko trafi na badania do RODK z polecenia sądu.
Takie przesłuchanie przez biegłego sądowego dla nieletnich.
Regułą jest, że facet w takich sprawach jest z góry przegrany w sądzie, a po tym, co czytam z Twojego opisu, to cienko go widzę.

Co do okresu dorastania Twojego dziecka - szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła średnia itd, to od teraz wszystko zależy jaki obraz ojca on zapamięta. Jeśli jak najgorszy i zrozumie z dlaczego ojciec poszedł sobie w świat, to nie chciałbym być na miejscu ojca, jak nastoletnie lub dorosłe dziecko da mu popalić.

Reasumując, bez fachowej pomocy psychologa, co już tu zostało zresztą powiedziane, zarówno dla Ciebie jak i dziecka się nie obejdzie.
Jak to zagra jak należy, to niestety, ale mój brutalny opis powyżej, jest bardziej jak pewne, że ujrzy światło dzienne.
Bydlak nie facet, tyle mogę powiedzieć, choć ojcem jestem "przyszłym niedoszłym" tylko na papierze.

W wolnym czasie poczytaj to
http://www.netkobiety.pl/t38619.html
Poradnik dla zdradzonych o podobnym problemie do Twojego, pisany przez zdradzonych "krwią, potem i łzami" jak to się potocznie mawia. Ja też tam bywałem przed laty na tym koszmarnym zakręcie życia, także wiem, co mówię :) .

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...