Skocz do zawartości
Forum

Jak podnieść samoocenę?


Gość daga2000

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daga2000

mam 22 lata i chłopaka który bardzo mnie kocha. Przed nim miałam faceta z ktorym bylam 6 lat poznalismy sie jak mialam 14 lat i od tamtej pory bylismy razem, rozstalismy sie 2 lata temu, powodem tego bylo ze mnie pobił, wczesniej tez zdarzalo sie ze mnie "przetelepał" , ciągle miał jakies skoki w bok ja mu wybaczalam bo bardzo go kochalam, ale po statnim mocnym pobiciu rozstalismy sie. teraz jak juz pisalam wyzej mam chlopaka, cudownego, wspanialego kochającego, kocham go bardzo a on mnie, dba o mnie, rozpieszcza i wogole, ale jest problem ... mam baardzo ale to bardzo niska samoocene, jestem beznadziejna, brzydka i wiem kazda inna dziewczyna jest lepsza ode mnie! nie moge patrzec na swoje cialo w lustrze, nie moge wogole na siebie patrzec :( charakteru tez nienawidze! obrazam sie na niego za byle co! jestem zazdrosna o każda kolezanke z ktora nawet tylko rozmawia, gdy to widze odrazu mi żoładek wykreca i pojawiaja sie w mojej glowie chore mysli i oczywiscie zaraz robie mu awanture :( gdy jest wiosna czy lato to jestem nie do wytrzymania :( dziewczyny chodzą pół gołe ale maja co pokazac, sa śliczne a ja ? :( ja jestem beznadziejna :( mam malutenkie piersi, jestem strasznie chuda, na buzi mam jakies plamki czerwone, krostki i wory pod oczami :( jak idziemy za reke i widze te paniusie to puszczam go bo nie chce mu wstydu robic ze ma taką wredna i paskudna dziewczyne :( dodam ze on jest bardzo przystojny, ma milutki wyraz twarzy i taki tez jest bardzo mily i sympatyczny! wiem ze moze miec taka sliczna dziewczyne a on jest ze mna z taka "kozą" mowilam mu o tym ale on mnie zapewnia ze jego te panny nie obchodzą i mogą nawet gole chodzic ale i tak nie beda go obchodzic, ze kocha mnie i ze jak trzymam go za reke to on jest szczesliwy ze jestem obok niego, ale ja nie moge w to uwierzyc :( dla mnie kazda dziewczyna jest zagrozeniem, kazda ktora nas mija :( nie chce nawet nad wode z nim jechac bo tam to juz wogole :( dziewczyny chodza w strojach kąpielowych sa sliczne, maja ładne piersi, sa opalone, zgrabne :( a ja mała, chuda strasznie i mam malusienkie piersi :( boje sie ze wkoncu przejzy na oczy jak sie napatrzy na te rozlegnizowane panny i mu sie oczy otworza ze jest tyle pieknych kobiet a on z taka wredna dziewczyna chodzi :( chciala bym zamknac sie w domu nie pokazywac sie ludziom na oczy a jego razem ze soba zeby byl przy mnie i nie mial jakiego kolwiek kontaktu z kobietami :( zimą moge wychodzic bo wszyscy chodza pochowani pod stertą ubran ale jak juz przychodzi wiosna to ja sie odcinam od wszystkiego :( nie radze sobie juz z tym nie wiem co mam robic :( nie chce go stracic bo na prawde jest cudowny i bardzo go kocham :( ale ta paranoja z tymi dziewczynami nie daje mi zyc :( prosze niech mi pani pomoze!!! :(:(:(

Odnośnik do komentarza

Musisz dla dobra waszego związku udać się na terapię do psychologa. Musisz zacząć wierzyć, że jesteś wspaniała i właśnie dlatego masz takiego świetnego chłopaka. Przecież, gdybyś mu się nie podobała to by z Tobą nie był. Najwyraźniej jesteś dokładnie z jego typie. To Ty musisz przejrzeć na oczy! Nie trać casu na głupie myśli, tylko skup się na cudownym związku, w którym jesteś.

Odnośnik do komentarza

Duże piersi i opalenizna wcale nie muszą być atrakcyjne dla wszystkich. Może Twój partner lubi własnie Twoje nieduże piersi, bladość i nie chce pół nagiej dziewczyny z ulicy? Jesteś wobec siebie zbyt krytyczna, moim zdaniem, może to wynikac z poprzedniego związku, gdzie nie byłas traktowana tak, jak powinnaś być, gdzie nie byłas szanowana i dochodziło nawet do rękoczynów. Myślę, że ten związek zaburzył Twoje postrzeganie siebie i wpędził Cię w kompleksy. Nie puszczaj swojego partnera na ulicy, wręcz przeciwnie - przytul sie bardziej. Niech wszyscy widzą, że on kocha Ciebie i że dla niego Ty jesteś najpiękniejsza. Doceń siebie. Jeśli masz z tym trudności, zastanów się nad rozmowa z psychologiem. Może warto byłoby się udać, aby zyskac pewność siebie, polubić siebie. Jeśli czujesz się nieatrakcyjna, zmień fryzurę, kup nową bluzkę. Spójrz na siebie oczami mężczyzny, który zobaczy fajną, ładną dziewczynę ze świetnym charakterem. Twoje kompleksy są w Tobie, Ty je widzisz, bo Ty o nich wiesz, ale nikt więcej. dla Twojego partnera, jestes idealna, jesteś taką kobietą, której on szukał - musisz się z tym pogodzić, że jesteś wyjątkowa! Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

mam problemy z zaufaniem, wydaje mi się, że jest to spowodowane niską samooceną, gdyż wydaje mi się, że np znajome mojego partnera są o wiele atrakcyjniejsze itp. ciągle znajduję w sobie wady, a zalet wcale, a w praktyce jest zupełnie inaczej.. dużo mężczyzn zwraca na mnie uwagę, ogólnie podobam się.. jak poczuć się pewniej?

Odnośnik do komentarza
Gość Smuteczek II

Nie wierzę w siebie. Jako mała dziewczynka nie miałam pielęgnowanej wartości. Wszystko było po prostu albo normalne, albo niewystarczające. Pochwały albo upewnianie, że robie coś dobrze raczej nie byly potrzebne. Także nie zwracali na mnie uwagi. Natomiast błędy były i są karygodne i dopiero w tedy mnie zauważono. O jak bardzo.

Myślę, że to przez to jestem jaka jestem i wolę się z reguły chować. I tak jest już progres, ponieważ ubieram się jak chcę, konkretyzuje się w wielu sprawach i wyrażam swoje zdanie, jednak wszystko jest owiane strachem. Każde działanie. Nie wierzę, że mogłabym coś zrobić w praktyce, bo o teorii ciągle marze. Do tego jeszcze odkryłam świat youtuberow, gdzie roi się od ludzi, którzy przełamują siebie. Obejrze np. Takiego i jestem zdezorientowana, że ja nic nie robie. Mam jakieś takie specjalne poczucie, że jestem nastawiona na porażkę. W domu z resztą zawsze było, że rob coś dobrze, albo wcale. Dopiero od znajomych sie dowiadywalam, że zaczynaja z niczym, ale zdobywaja doswiadczenie i dla nich to nornalne. Ze mnie sie smiano, jak mowilam, ze chce zalozyc zespol. Rodzice od razu mysleli o profesjonalizmie, a ja chcialam dla przyjemnosci. Zrezygnowalam w koncu. Podczas gdy znajomi zmn iejszym talentem swietnie sie bawilu w zespolach gdzie nabywali doswiadczenie i teraz dopiero dążą do profesjonalnosci. Nienawidze rodziców za to, ze mialam byc najlepsza, a i tak zwraxali na mnie uwage jak cos niepo szlo. Teraz w ogole mam depresje to zachowuja sie jakby to bylo normalne. Maja to gdzies.

Odnośnik do komentarza

Hej,
nie wiem ile masz lat, ale myślę, że nic straconego.
Zresztą na spełnianie marzeń i realizowanie celów zawsze jest dobra pora.
Skoro już wiele rzeczy pojęłaś, zacznij działać.
Czy wolisz użalać się dalej?
"Nie od razu Rzym zbudowano", powoli do celu... można upadać, ale sztuką jest powstać, otrzepać się i iść dalej.
Zresztą niekoniecznie musisz być najlepsza...najważniejszy jest sam akt spełnienia się
( jakkolwiek to brzmi ; ) )

To kiedy zakładasz zespół?
Może wpierw małe próby na youtube?

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...