Skocz do zawartości
Forum

Co zrobić, by znów chciał ze mną być?


Gość 1qwerty1

Rekomendowane odpowiedzi

mam 21 lat, 7 miesiecy temu zostawil mnie facet (24 l.). bylismy ze soba od 6 lat. Bylismy szczesliwi, spedzalismy wspolnie wiele czasu. Bardzo go kochałam, lecz po pewnym czasie do naszego związku zaczeła wkradać sie rutyna, przyzwyczajenie, sentyment do siebie. Byl dobrym chlopakiem, nigdy mnie nie zranił, jedynym problemem było dla mnie to że nie potrafił okazac mi tego ze mnie kocha. Nie mówił mi tego, tak jak ja bym tego chciala, czyli prosto w oczy, kilka razy dziennie. Jedynie przez sms gdy ja zadałam owe pytanie. Przykro było mi również gdy wychodzilismy gdzies wspólnie ze znajomymi, pary z naszego otoczenia przytulaly sie, calowaly itp. a my nic..tylko siedzielismy obok siebie. Przez miesiąc zamieszkalismy razem, niby bylo dobrze, ale wciaz brak bylo tego uczucia z jego strony. Zdazalo sie ze wolal ogladac strony internetowe typu xxx, niz być ze mną. Brakowało mi tego ze nie potrafil okazac mi swoich uczuć. Bardzo czesto z tego powodu mialam pretensje do niego, czeste kłotnie, wylane łzy itp. wszystko to sprawiło że mimo iż bardzo go kochałam, zaczełam interesowac sie innymi facetami, rozmawiałam z nimi za jego plecami, i jak bym zaczeła doszukiwać sie w nich tego czego nie mogłam dostać od swojego. Tego zapewnienia o milości, oddania, uczucia..nie raz chciałam zakończyć ten związek lecz chyba moje uczucia mi na to nie pozwalały. Wielu naszych znajomych powtarzało mi bym to przerwala, ze nie zasluguje na mnie itp. Sprawy potoczyły sie na tyle że zbyt wiele faktów zaczełam podować ludziom na nasz temat, i na temat tego ze jestem zainteresowana kims innym, ale jednak kocham obecnego i nie potrafie. Wszystko to sprawiło ze mój partner dowiedział się wkońcu , ze za jego plecami rozmawiam z obcym, ze mialam w planach rozstać sie z nim itp. To spowodowało że to on rzucił mnie. Ubzdurał sobie ze go zdradziłam i tym podobne. Dodam jeszcze że ja byłam jego pierwsza partnerko, tak jak i on moim. Gdy zobaczyłam że go trace, zrozumiałam że nie chce innego, że tylko jego kocham, nawet jesli on nie potrafi mi tego okazać. Jednak on nie chciał moich wyjasnien, powiedzial ze nie chce byc ze mna, ze chce sie wyszalec. I tak jak powiedział to i tak robi. Kilka dni po tym jak sie rozstalismy bawił sie już na dyskotece i "podrywał inne", mimo iż zapewniał mnie że jemu też jest ciezko. Nie miał żadnych skrupułów, na moich oczach obściskiwał sie z innymi, a mnie mijał bez słowa. Nie potrafiłam tego pojąć zrozumiec, chodziłam wciąż za nim, robiłam wyrzuty mu jak on tak może, lecz to pogarszało tylko sytuacje. Problem tkwi w tym ze mimo iż nie jestesmy ze soba, wciąż sie spotykamy ( to wyjscie na papierosa, piwo, film) i praktycznie widujemy sie kazdego dnia. Jednak gdy nadchodzi weekend i czas na imprezy jest zero kontaktu z jego strony i liczy sie tylko balet, i nie daj boże bym ja też tam była. Przychodzi poniedzialek i znow normalnie rozmawiamy. Sęk tkwi rowniez w tym że sypiamy ze soba..gdy jestesmy sami i cos wypijemy, za kazdym razem dochodzi do zblizenia. Ja pozwalam sobie na to bo za kazdym razem mam nadzieje że już bedzie dobrze, lecz dla niego to jest chyba tylko czysty sex. Nie wiem co o tym myslec, nie radze sobie z tym, płacze kazdego dnia, schudłam 8 kg, wciaz mysle o nim, powtarzam mu w kolo ze go kocham, zeby dal nam szanse, lecz on na to nie reaguje. Znajomym tez mówi ze nie bedzie juz ze mna, ze chce sie wyszalec itp. Wiec co ja mam o tym myslec? spotykamy sie, mamy normalny kontatk ze soba, on wie doskonale ze go kocham i niczego bardziej nie pragne na swiece jak tego bysmy znow byli ze soba. On jednak nic w tym kierunku nie robi. Sama juz nie wiem, czy naprawde nie chce juz byc ze mna, ale z drugiej strony dlaczego wciaż sie spotykamy, sypiamy ze soba? Nie umiem sobie poradzic sama z to sytuacja, nie potrafie bezczynnie stac i patrzec na to jak za kazdym razem gdy nadchodzi weekend jest powtorka z rozrywki. Nawet nie potrafie sobie wyobrazic tego jak by pewnego dnia powiedzial mi ze nie chce wogole miec ze mna kontaktu bo poznał kogoś. Nie przeżyła bym tego. On jest dobrym chlopakiem i kocham go nad zycie lecz nie wiem co zrobic by dał nam szanse. Ja przez to załamanie miałam myśli samobójcze, nie mialam ochoty na nic. Nie potrafie go zatrzymać , mimo moich rozmow starań i prób. bardzo prosze o rade, co zrobic? czy gdybym mu powiedziala ze nie potrafie tak dluzej, nie chce go widywac, zerwac zupelnie kontakt, to czy to pomoze? bo ja obawiam sie tego że on sobie nic z tego nie zrobi, a to zaboli mnie jeszcze bardziej, i bede zalowac , bo nie bede miala juz nad nim jakby "kontroli". Czy moze wrecz przeciwnie, zrozumie cos? nie wiem naprawde nic juz nie wiem, procz tego ze jest całym moim życiem...

Odnośnik do komentarza

Cóż.. to, że spotykacie się teraz bez zobowiązań i oferujesz mu seks to jest właśnie to jego wyszalenie się. Bo nie jesteście razem, może podrywać i sypiać z innymi a drugiej strony może też z Tobą. W ten sposób nigdy go nie odzyskasz. Tym bardziej, że zachowujesz się jakbyś była wszystkiemu winna. To on zerwał i teraz nie robi nic byście byli razem. Odpuść go sobie, zerwij kontakt. Jak zawalczy to pozwól mu walczyć, ale nie daj się łatwo złamać, niech coś zrozumie, a jak nie zawalczy to sprawa jasna - nie kocha Cię.

Odnośnik do komentarza

Uważam, że źle robisz spotykając się z nim i współżyjąc. Skoro się rozstaliście, to idziecie własną drogą. Partner nie zatęskni za Tobą skoro ma Ciebie i seks i jeszcze wolną rękę na zabawę. Dla niego to sytuacja idealna i na pewno nie będzie chciał nic zmieniać. Dlatego musisz to przerwać. Powiedz mu, że albo jesteście ze sobą razem i wtedy kończy swój etap zabaw, pracujecie nad związkiem i nad wspólną przyszłością, albo chce być sam i robić to na co ma ochotę, a wtedy rozstajecie się, nie wychodzicie na spotkania, do kina a tym bardziej nie idziecie ze sobą do łóżka. Może wtedy gdy zrozumie, że Cię stracił, to zatęskni i zrobi krok, w tej chwili, na pewno nic się nie zmieni bo tak naprawdę ma Ciebie i jest wolny. Zastanów się nad tym i podejmij słuszną decyzję co dalej, nie pozwól partnerowi na to aby wykorzystywał Ciebie i Twoje uczucia. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...