Skocz do zawartości
Forum

Inne zachowanie dziecka w domu a inne w przedszkolu wśród rówieśników


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa dotyczy mojego chrześniaka 4 lata, zaniepokoiła mnie ostatnio pewna sytuacja która miała miejsce w przedszkolu... Mateusz jest bardzo żywotnym dzieckiem, w domu zawsze go pełno, jest kontaktowy, uśmiechnięty nie ma problemu w kontaktach z innymi. Gdy był kilka razy w szpitalu (mając 3 lata) był ulubieńcem całego oddziału, bawił się chętnie z innymi dziećmi, jak czegoś potrzebował po prostu szedł do pielęgniarek bez strachu. Z przedszkolem jest w kratkę, jak zaczął chodzić był pełen entuzjazmu i chęci, później było rożnie, kiedy ostatnio babcia zaprowadziła go rano zauważyła niepokojącą sytuacje.. Mateusz wszedł do sali i podbiegł do niego chłopiec i zaczął go szarpać później podbiegł jeszcze jeden a on nie potrafił sobie poradzić (trwało to dosłownie chwilę) zanim babcia zdążyła zareagować (przedszkolanka nie widziała -podobno) mały przewrócił się. Babcia bardzo się zdenerwowała z jej relacji niewiele brakowało żeby sobie głowę o kaloryfer rozbił, oczywiście zareagowała zwróciła uwagę przedszkolance, ale to nie rozwiązuje problemu. Zastanawiam się skąd u Mateusza takie zachowanie w przedszkolu, tam jest zawsze cichutki, spokojny bezkonfliktowy (przeciwnie jak w domu) jak widać nie potrafi sobie poradzić z "łobuzami" którzy to wykorzystują. Może z tego wynika też jego czasowa niechęć do chodzenia, boi się takich sytuacji i tego że sobie nie poradzi? Zastanawiałam się jak mu pomóc, podczas zabawy podpytała go o tą sytuację, i zaczęłam mu tłumaczyć, że nie wolno bić i szarpać innych, nie wiedziałam jak go nauczyć odpowiedniej reakcji? Poprosiłam żeby zrobił mi tak jak robili koledzy... Kiedy zaczął mnie szarpać i popychać powiedziałam mu że gdy sytuacja się powtórzy trzeba mówić głośnym i stanowczym głosem "Nie szarp mnie to mnie boli!" Później zamieniliśmy się rolami i ja delikatnie go "szturchając" pytałam mu się co powiesz jak będą tak robić ? W domu traktował to trochę jak zabawę, ale reagował poprawnie. Czy myślicie, że to dobra metoda, czy to pomoże, jak wy byście rozwiązali taki problem?

Odnośnik do komentarza

Ja myślę, że to dobra metoda, bo w ten sposób uczysz dziecko asertywności. Musisz mu powiedzieć na czym polega tolerancja czyli jak ktos w niego wpadnie przypadkiem to ok, ale jak specjalnie zrobi mu krzywde, musi reagować. Musisz mu powiedzieć, że nie może być bierny musi zareagowac na zachowanie innych. Niektorzy rodzice mowia, ze jak ktoś ci coś to mu oddaj, tylko że w przypadku agresywnych chłopców, rozwiąże się bójka, dlatego nie ma sensu uczyc agresji wg mnie lepiej po prostu robic tak jak Ty tlumaczysz - nie rób tak bo mnie boli. Zapytaj chrześniaka jak długo to trwa i czy czymś było spowodowane, np. czy był jakiś słaby punkt jakeis wydarzenie przez co "stracił w oczach" rówiesnikow pokazał sie jako słabszy. Dobrze by było gdybyście porozmawiali z przedszkolanką żeby porozmawiała z chłopcami i rodzice tych chłopców powinni wiedzieć że ich dzieci przejawiają agresję. Nie można tego ot tak zostawić. Musicie budowac tez pewnosc siebie dziecka aby wiedzialo ze jest wyjatkowe i wartosciow i nie powinno sie obawiac innych tylko dlatego ze sa agresywni w stosunku do niego.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

"Niektórzy rodzice mówią, ze jak ktoś ci
coś to mu oddaj" - tak ma dziadek Mateusza, nie wiem czy można to tłumaczyć wiekiem (76 lat) ale tak naprawdę nawet nie jesteśmy już w stanie tego zmienić, choć widzę że Mateusz sam zwraca uwagę dziadkowi , że nie ma tak mówić bo tak się nie robi. Rozmawialiśmy też przedszkolanką , ale ja mimo wszystko uważam że Mati musi się nauczyć stawiać granicę i umieć się "bronić" przed takimi atakami, nie zawsze będzie mama, babcia czy przedszkolanka obok... Choć dziś jak go odwoziłam do przedszkola to czułam się jakbym mu krzywdę robiła zaprowadzając go tam... On nie broni się przed chodzeniem, ale widzę, że przeżywa trochę tą sytuację.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Tryni to jest bardzo dobry sposób. Uczenie asertywnego reagowania na krzywdę jest bardzo ważna. Dziecko ma możliwość wyrażania swoich uczuć i wie, że nie jest bezsilne.
Możecie także poćwiczyć "scenki" z przedszkola na pluszakach. Maluchowi łatwiej jest projektować swoje uczucia na przedmioty nieożywione niż na bliskie mu osoby.
Warto także wpłynąć na postawę przedszkolanek.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No tak trudno od dziecka 4 letniego wyciągnąć, dlaczego inny chłopcy go "szturchają", jest spokojny nie wadzi innym dzieciom, w przedszkolu naprawdę grzeczny może jest przeciwieństwem tych chłopców? Jak inne dzieci wyczują że jest w grupie ktoś słabszy to później chyba tak to wygląda...

Odnośnik do komentarza
Gość ramoneska

Tryni, bardzo dobra metodę wykorzystałaś! opiekowałam się kiedyś przez kilka miesięcy 4-latkiem tylko to była dziewczynka i zachowanie też się różniło od tego czy w domu czy w przedszkolu, i też było tak, że w przedszkolu cicha i grzeczna, a w domu - odwrotnie. Rozmawiaj z nim, zadawaj duzo pytan, jaka jest sytuacja z tymi kolegami, a tez można się zapytać wychowawczyń,czy nie ma bójek czy czegoś. I w ogóle chłopczyka trzeba uczyć od małego stanowczości, żeby umiał siebie bronić

Odnośnik do komentarza

Poinformowałam się jak wygląda sprawa odnośnie rodziców chłopca i okazuje się, że bardzo często są "gośćmi" w przedszkolu. Chłopiec jest problemowym dzieckiem, i nawet przedszkolanki "szturcha". Co do Matiego to metody moje okazuje się, że poskutkowały. Mały ostatnio przyszedł z przedszkola i z przejęciem opowiadał jak kolega znowu do niego podszedł i zaczął się "psocić" a on (cytuje) "chyciłem go za ręce, zrobiłem groźną minę i powiedziałem nie rób mi tak, tak nie wolno, to mnie boli i on mnie puścił". Oczywiście pochwaliłam go, powiedziałam, że jest mądrym chłopcem i tak ma robić za każdym razem gdy taka sytuacja będzie miała miejsce . Więc mam nadzieje że zbudowanie w małym umiejętności radzenia sobie przynoszą pozytywne skutki i będzie to procentowało.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...