Odmowa przyjęcia do szpitala przy anoreksji, bulimii i nerwicy

[Iwona89]

Witam, mam 23 lata choruję od 10 lat na anoreksję, bulimię i od zawsze na nerwicę natręctw. Ostatnio mój stan znacznie się pogorszył dostałam skierowanie do Kliniki Nerwic w Krakowie. Sama już nie daje rady i na prawdę potrzebuje i chce pomocy zwłaszcza że leki na natręctwa zupełnie nie działają. Moje BMI wynosi 15 i po prostu w Krakowie stwierdzili że jest za wysokie (jestem jeszcze za gruba na leczenie!!!) i odmówili mi przyjęcia! Wyznaczyli termin 1 konsultacji kwalifikacyjnej za 4 miesiące ludzie do tego czasu mogę umrzeć, mogę wyzdrowieć nie wiem co to za polityka człowiek teraz potrzebuje pomocy na nie za 4 miesiące chociaż w tym przypadku termin kiedy faktycznie by mnie przyjęli od tej 1 konsultacji to minimum pół roku. Rewelacja!

[Tarja]

No na pewno to trudne gdy chcesz sie leczyć a nie masz takich możliwości ale niestety nasze państwo nie dba o pacjentów, mają limity i tyle. Przyjmują tylko anorektyczki z bezpośrednim zagrożeniem życia jak widac liczą, że Ty jeszcze nie jesteś zagrożona. Chociaż dziwne - czekają aż bedziesz? Nie wiem... ja na Twoim miejscu czekalabym na to miejsce a tymczasem chodziłabym do psychologa na psychoterapię. Jesli to nie pomoże to rozejrzyj się za sanatoriami dla anorektyczek to coś na zasadzie szpitalu ale bardziej dobrowolne a Ty przeciez chcesz się leczyć. Tylko nie jestem pewna czy to jest na fundusz czy raczej prywatne ale psycholog i psychiatra na pewno jest na fundusz jesli w tej chwili Ci nie pomaga - zmien psychiatre i niech inne leki przepisze i połącz farmakologię z psychoterapią. Możesz też chodzić na terapię grupową dla anorektyczek, dla wielu osób jest lepsza niż indywidualna.

[Iwona89]

Dzięki za radę, oczywiście stosuje to wszystko co napisałaś oczywiście prywatnie i terapia i psychiatra gdyż na fundusz to można się leczyć z tym że trzeba być zdrowym!!! A jak się na prawdę potrzebuje pomocy to trzeba płacić. Zobaczymy jak długo dam radę w piątek właśnie idę do nowego psychiatry ma mi zmienić leki...

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Oprócz rad Tarji możesz również skorzystać z grupy wsparcia dla kobiet z zaburzeniami odżywiania. Uczestnictwo w takiej grupie da Ci poczucie zrozumienia i nie będziesz się czuła pozostawiona sama sobie.
Pozdrawiam

[Iwona89]

Tylko że w Kielcach niestety nie ma takiej grupy :(