Skocz do zawartości
Forum

Załamanie nerwowe a feromony


ktoska

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

hmm... jakby tu zacząć. X czasu temu poznałam atrakcyjnego pana i zaczęło między nami iskrzyć. Tylko, że w momencie kiedy zaczęliśmy na dobre 'świrować' miałam załamanie nerwowe. Co prawda nie jestem psychiatrą i też u takowego nie byłam, ale na tle nerwowym miałam problemy z łaknieniem, garściami wypadały mi włosy, dostawałam bardzo częstych ataków astmy, z osłabienia organizmu często kręciło mi się w głowie, całymi dniami leżałam w łóżku nie potrafiąc znaleźć powodów, by z niego wstać. Jednym słowem nie było za ciekawie. Pewne sprawy mnie przerosły. Tylko, że jak spotykałam się ze wspomnianym panem to jak ręką odjął porąbane myśli i beznadziejną niemoc. Działał na mnie niesamowicie kojąco. Los tylko prosiłam, by się mną nie zmęczył, bo nie byłam sobą. Niestety się zmęczył. Tylko zatkał mnie jeden tekst: mianowicie jak rozmawialiśmy (i to długo) na temat tego co się między nami sypnęło usłyszałam, że "to nie to, nie ta chemia, nie te feromony" Moje pytanie brzmi: czy stan psychiczny ma wpływ na jakość/intensywność feromonów?

Odnośnik do komentarza

to prawda ale:
1. samica gotowa do współżycia wydzielajaca feromony to samica w trakcie okresu
2. samica mająca załamanie nerwowe moze miec ochote na seks wiec i tak wydziela te feromony, załamanie nerwowe nie ma z tym nic wspólnego
3. w praktyce nie czujemy tych feomonow bo nie mamy takiego wechu jak zwierzeta i chemia i kosmetyki zabijają je
4. w życiu nie słyszałam lepszej wymówki

Odnośnik do komentarza

Twój były partner użył metafory: nie ta chemia, nie te feromony i nie doszukiwałabym się tutaj związku feromonów ze stanem psychicznym, przede wszystkim dlatego, że nikt nie potwierdził tego, że u człowieka feromony naturalne są (nie mówiąc o feromonach, które można kupić). Niektórzy badacze twierdzą, że kobieta wydziela feromony podczas menstruacji, wtedy wówczas jest atrakcyjniejsza dla mężczyzny. Inni zaś, doszukują się atrakcyjności mężczyzny w ich pocie. Jedno z doświadczeń wyglądało tak, że mężczyźni dawali do powąchania kobietom swoje koszulki po treningu. Większość kobiet wybrała tego samego mężczyznę, którego pot był dla nich "najatrakcyjniejszy". Nie ma jednak konkretnych badań co do związku pomiędzy stanem psychicznym a produkcją feromonów (zakładając słuszność teorii, że takowe człowiek posiada), dlatego nie brałabym tych słów za bardzo do siebie. Czasem się mówi "nie ma chemii", jako że nie ma miłości, Twój były partner dodał zapewne "nie te feromony" jako "brak popędu/ zainteresowania".
Więcej na ten temat możesz przeczytać pod tym linkiem:
Feromony

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...