Jak oduczyć się przeklinania?

[Gość przeklinak]

Mam nawyk przeklinania. Codziennie używam przekleństw. Na tyle często, że nie musi mnie nic zdenerwować i np. najsłynniejszy wulgaryzm na k' stawiam jako przecinek w zdaniu (nawet w myślach). Jest to kłopotliwe, bo zdarzyło mi się nawet przy księdzu po kolędzie przeklnąć.. Nie umiem zapanować nad swoim językiem. Macie jakieś pomysły jak się oduczyć przeklinania?

[mgr Kamila Krocz]

przeklinak, polecam przykleić do lodówki tablicę nagród i kar - klasyczna polityka żetonowa i uczenie "grzecznego zachowania", jak w przypadku przedszkolaków, ale działa ;) Dzielisz tablicę (karton, kartkę papieru) na pół. Po jednej stronie zapisujesz plusy, po drugiej - minusy. W ciągu dnia stawiasz minus za każdym razem, kiedy przeklniesz w domu, a plus wówczas, gdy uda Ci się zapanować nad sobą. Po jakimś czasie (np. po tygodniu) zliczasz, czego jest więcej, czy plusów, czy minusów. Jeżeli minusów, odbierasz sobie jakąś przyjemność (np. krócej grasz w ulubioną grę, nie oglądasz swojego ulubionego serialu etc.). Kiedy będą przeważać plusy, to znak, że jesteś na dobrej drodze i możesz się nagrodzić jakimś małym upominkiem/przyjemnością, np. kupić sobie coś nowego. Warto, by w Twoim oduczaniu się przeklinania ktoś Cię dopingował i kontrolował, np. pilnował, czy sumiennie odnotowujesz plusy i minusy - tylko wtedy taka tablica ma sens. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[Gość Hydra z Bagien]

myślę, że bardzo dobrym sposobem i chyba prostszym może być knebel ... bardzo fikuśne i niedrogie znajdziesz w seks shopie ...
a teraz wyobraź sobie, że w trakcie jak ci będzie dobrze nie będziesz mógł wrzasnąć "o k..." ...
tylko znajdź sobie jakąś fajną dominę to szybko się oduczysz

[Raszer]

Tak bardzo skuteczne, jak chcesz się identyfikować z prostactwem, ludźmi którym odebrano możliwość składania treściwych zdań, okradzionymi z podstawowej kultury, czyli menelami, debilami, dresami, i lepiej wyglądać w oczach innych na osobę bardziej poważną, po prostu przestań. Pomyśl, że nie chcesz być jak menel na kacu bez złotówki. Zacznij też coś czytać przyjemnego co cię wciągnie. Czytanie pomaga, bardzo.

[Gość unna]

Dobrze jest mieć kogoś, kto mówi - nie przeklinaj. Jeśli używa się przekleństw jako przerywników, to człowiek sam ich nie zauważa.
Kiedyś wyczytałam, że dobrze jest mieć zawiązaną gumkę na ręku. Jak się przeklnie to trzeba "pstryknąć" by pamiętać, by tego nie robić.

[Ona_78]

[quote="Raszer"]Tak bardzo skuteczne, jak chcesz się identyfikować z prostactwem, ludźmi którym odebrano możliwość składania treściwych zdań, okradzionymi z podstawowej kultury, czyli menelami, debilami, dresami, i lepiej wyglądać w oczach innych na osobę bardziej poważną, po prostu przestań. Pomyśl, że nie chcesz być jak menel na kacu bez złotówki. Zacznij też coś czytać przyjemnego co cię wciągnie. Czytanie pomaga, bardzo.
---To się mi bardzo podoba,kiedyś zwróciłam uwagę nowym koleżankom w pracy ,że za bardzo klną ( w jednym zdaniu kilka...),to o mało mnie nie zeżarły,bardzo sobie tym zaszkodziłam. Dobrze świadczy o człowieku,który sam wie,że ta "łacina" wcale nie jest potrzebna i próbuje z tym walczyć ...

[Gość chou1]

No ja miałam w gimnazjum koleżankę, która też stawiała takie ciekawe przecinki. I faktycznie, ona nawet nie zauważała tego, że ciągle wymawia te k***y. Myślę, że notoryczne zwracanie uwagi troszkę jej pomogło.