Skocz do zawartości
Forum

Stres, nerwy i odwlekanie wszystkiego na ostatnią chwilę


czekoczeko

Rekomendowane odpowiedzi

Ciągle jestem nerwowa, wszystko i wszyscy działają mi na nerwy. W domu wprowadzam nerwową atmosferę, wszyscy wokół mnie denerwują. Jestem młodą osobą, mam 21 lat, studiuje. Chciałabym podchodzić do wszystkiego na większym luzie, moim problemem jest zła organizacja czasu, mam masę nauki, zazwyczaj robię wszystko na ostatnia minutę, potem dokuczają mi niepotrzebne nerwy, stres i wszyscy wokół mnie obrywają za to że mi coś nie wychodzi tak jak oczekiwałam. Jak tak dalej pójdzie to wszyscy będą mieli mnie dość. Może powinnam zmienić swoją organizację, żeby już nie zyć w ciągłym stresie, tylko nie wiem od czego zacząć. Próbowałam pisać plan dnia, ale nie wchodzi mi to. Może mogłabym liczyć na jakąś podpowiedź, sposoby jak to zmienić?

Odnośnik do komentarza

Na pewno zmiana organizacji pracy Ci pomoże, postaraj się popracować na regularną pracą, to tendencja wielu osób odkładanie wszystkiego na ostatni moment, ale serio nie warto. Lepiej sobie pracę rozłożyć na mniejsze kawałki i brać się za nią od razu. Co do samego stresu mi pomógł Forstres, brałam go przed egzaminem na prawo jazdy (to ziołowy preparat z melisą i magnezem), bo bardzo mnie to stresowało. Pomogło mi to, czułam się bardziej rozluźniona :), więc i Tobie polecam.

Odnośnik do komentarza

Wielu młodych ludzi i nie tylko ma podobny problem. W Twoim wieku dopiero uczysz się organizować swoje życie, łącząc je z nauka, praca i pewno jeszcze wieloma innymi sprawami. To kwestia czasu, z biegiem dni, może tygodni wpadniesz w rytm codziennego zycia. Trzeba walczyć ze sobą, nie poddawaj się. Może powinnas sprawic sobie kalendarzyk i notowac w nim wszystkie ważne sprawy co do dnia i godziny. No i super będzie jeszcze jeśli byłby on w telefonie z możliwością alarmu przypominającego o wydarzeniu trochę wczesniej. To taki organizator, który pomaga. No i może przyjmijmy zasadę "co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj" to tez pomaga. A na stres nie ma jak kilka ćwiczeń fizycznych, spacer na świeżym powietrzu, lub po prostu szklanka zimnej wody i kilka głębokich oddechow., najlepiej przy otwartym oknie. Cos o tym wiem. Głową do gory, będzie dobrze. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj czekoczeko
Jak ja się wyrobię?:( No tak, to wielu z nas trapi.
Dobrze by było przez kilka dni zapisywać sobie co i ile zajmuje nam czasu - tak dla jasności obrazu. Zapisywanie planu zajęć to chyba jedyny sposób na efekty. Ale jest jedno "ale" trzeba wyeliminować zbędne przerwy (bywa, że ich nie zauważamy) no i jednak doliczyć czas na tzw. nieprzewidziane okoliczności/utrudnienia.

Nie od razu Kraków zbudowano więc i Tobie z czasem się uda trzymać się planów. Warunek niezbędny - konsekwencja. Po jakimś czasie zacznie Cię to cieszyć, że się wyrabiasz. Zważ jednak na to, czy aby tych obowiązków nie masz za wiele i stąd właśnie cały problem - może da się z czegoś zrezygnować na początku nauki tej "trudnej sztuki"? :)

Jeżeli kolejność wykonywanych zadań nie ma znaczenia - rozpocznij od tego, co wydaje Ci się najtrudniejsze, nielubiane przez Ciebie, bądź nudne albo na tyle czasochłonne, że właśnie to zajęcie zostawiasz zawsze na koniec.

Wprawa czyni mistrza. Wszystko się da. I nie od razu się musi udać! Głowisia do góry. Życzę powodzenia. :)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...