Skocz do zawartości
Forum

Zmiana nastroju po spotkaniu z byłym mężem


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyna może któraś posłuży radą.Mam problem moja córka po wyprowadzce nie chciała kontaktu z ojcem na wiadomość o wizycie reagowała płaczem.Padały teksty po co przyjechałeś ja nie chciałam że go nienawidzi itd.Jak dzwonił i słyszała że on rzucała tel nie chciała gadać.Wizyt było5 przez10mies tel były też rzadko .A mimo to ona nie chciała o nim słyszeć .Po około 9miesiącach zaczeła tęsknić co było widać ale kontaktu z nim nadal nie chciała.W końcu powiedziała że może przyjeżdzać ale ona nie pojedzie.Po rozwodzie powiedziałam że tatuś będzie teraz we wszystkie soboty przyjeżdzał.Oczywiście ani razu nie był. Dzisiaj usiadła obok mnie z kalendarzem i pyta mamusiu kiedy będzie sobota bo mówiłaś że tatuś będzie przyjeżdzał.Mamusiu a powiedz dlaczego on do mnie wcale nie przyjeżdza odpowiedziałam że nie wiem. Łzy mi w oczach staneły co mam powiedzieć jak wytłumaczyć 5letniemu dziecku że tatuś ma ją głeboko w dupie.Jak rozmawiać ja widzę że ona zaczyna tęsknić a właściwie zaczeła bardzo tęsknić.Co mam robić:"(

Odnośnik do komentarza

małaczarna88
jak wytłumaczyć 5letniemu dziecku że tatuś ma ją głeboko w dupie.Jak rozmawiać ja widzę że ona zaczyna tęsknić a właściwie zaczeła bardzo tęsknić.Co mam robić:"(

Tak jej powiedz ,że m ją gdzieś im prędzej o nim zapomni tym lepiej dla Ciebie.Nie ma za kim tęsknić.

Odnośnik do komentarza

Malaczarna, szczerze, to też jestem za tym, mimo, że to się może wydac szokujące. Ale moim zdaniem lepsza gorzka prawda, niż słodkie kłamstwo. A dziecko ma prawo wiedzieć, jaki naprawdę jest jej "ojciec" /sorry za cudzysłów, ale jakoś nie mogłam się obejść bez niego/.
Tylko moim zdaniem powinnaś to powiedzieć trochę innymi słowami. Tzn nie , że "ma ją gdzieś, tylko np, że tak naprawdę mu na niej nie zależy. I wytłumaczyć jej,że nie zawsze ludzie postępują jak nalezy, nie zawsze są dobrzy. Nie zawsze myślą o innych, nieraz niestety zdarza się, że myślą o tylko o sobie. Tak jak w tym przypadku.
W sumie dziecko i tak prędzej czy później zorientuje się, że na świecie istnieje dużo zła, egoizmu, tak czy siak musiał przyjść ten moment, aby je z tą prawda oswajać. Szkoda tylko, że tak wcześnie, i wtak bolesnych oklicznościach. :(( Nic tylko współczuć zarówno jej, jak i Tobie.

Odnośnik do komentarza

To jest jej ojciec jaki by nie był.Czy Ci się to podoba czy nie.Ty go wybrałaś na męża i ojca.Tłumacz jej, że on ją kocha tylko nie może przyjechać bo jest chory,bo pracuje itp. A problem zrobił się przez Ciebie Ty odebrałaś dzieciom ojca odchodząc od niego.Było walczyć, a nie się wyprowadzać w końcu coś mu ślubowałaś.A ja Ci wcale nie współczuję , bo sama obrałaś tą drogę.Sama skazałaś dziecko na smutek i tęsknotę. Szczerze to powinnaś powiedzieć, że przez Ciebie nie przyjeżdża bo poszłaś na łatwiznę Ty zniszczyłaś dziecku życie.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Ja uważam,że dziecku trzeba ułatwić kontakt z ojcem tym bardziej jeśli go potrzebuje.Nie należy przy dziecku krytykować ojca i na niego nagadywać.Rozwód i nienawiść rodziców nie powinna dotyczyć dziecka.Dziecku potrzebny jest spokój i miłość obydwu rodziców.Należy porozmawiać z ojcem dziecka i przekonać go do spotkań z córką.

Odnośnik do komentarza

~doświadczona
Ja uważam,że dziecku trzeba ułatwić kontakt z ojcem tym bardziej jeśli go potrzebuje.Nie należy przy dziecku krytykować ojca i na niego nagadywać.Rozwód i nienawiść rodziców nie powinna dotyczyć dziecka.Dziecku potrzebny jest spokój i miłość obydwu rodziców.Należy porozmawiać z ojcem dziecka i przekonać go do spotkań z córką.

Była rozmowa mówiłam ale on ma to gdzieś a my nie żywimy do siebie nienawiści .

Odnośnik do komentarza

~gosc200-
To jest jej ojciec jaki by nie był.Czy Ci się to podoba czy nie.Ty go wybrałaś na męża i ojca.Tłumacz jej, że on ją kocha tylko nie może przyjechać bo jest chory,bo pracuje itp. A problem zrobił się przez Ciebie Ty odebrałaś dzieciom ojca odchodząc od niego.Było walczyć, a nie się wyprowadzać w końcu coś mu ślubowałaś.A ja Ci wcale nie współczuję , bo sama obrałaś tą drogę.Sama skazałaś dziecko na smutek i tęsknotę. Szczerze to powinnaś powiedzieć, że przez Ciebie nie przyjeżdża bo poszłaś na łatwiznę Ty zniszczyłaś dziecku życie.

Po częsci prawdą jest to co napisałaś i doskonale o tym wiem i wcalę nie oczekuję żebyś mi współczuła a po za tym pytanie brzmiało jak rozmawiać z dzieckim jak wytłumaczyć a nie co myślisz o mojej decyzji!

Odnośnik do komentarza

Doświadczona, krytkować i nagadywać rzeczywiście nie ma co. Ale ja nie mówiłam o czymś takim, tylko o tym, żeby powiedziec prawdę.

~doświadczona
Dziecku potrzebny jest spokój i miłość obydwu rodziców.

Tyle że problem jest w tym, że u jednego z "rodziców" tej miłości nie ma /chyba zresztą od dawna nie było, tak do dziecka jak do żony/. A w takim razie nie ma co go do tej miłości przekonywać, nie zmusisz ani nie przekonasz człowieka do miłości. Albo się kogoś kocha, albo nie. Rozmowy nie pomagaja jak widać, i nie ma co się dziwić w takim wypadku.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

To w takim razie może ekspert się wypowie żeby nie podpowiedzieć źle matce dziecka, gdyż sprawa jest bardzo delikatna.Moja wnuczka wychowuje się bez ojca, jest z nim w ciągłym kontakcie kochają się bardzo a pani psycholog powiedziała :lepszy taki ojciec niż żaden.Ja nie chcę się wypowiadać bo wiem jak trudna to sprawa i może zrobić wiele krzywdy dziecku.Dlatego zdałabym się na specjalistę.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Podziwiam Cię, że w tak kiepskim stanie psychicznym jednak potrafiłaś wyzwolić się spod władzy tyrana.
Gdybyście nie mieli dzieci, to byłoby łatwiej, a tak będziecie ze sobą związani całe życie. Musisz nauczyć się przebywać w jego towarzystwie, ale bez zbędnych nerwów. Nie wiem czy ktoś Ci już radził jakąś terapię, ale myślę że przydałaby się.
Uczucia które teraz do niego zywisz to mieszanina wszystkiego co było, pragnień i niespełnionych obietnic pewnie. Musisz się od tego też uwolnić, ale to co najważniejsze już zrobiłaś - Odeszłaś!

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Gdzieś po drodze napisałaś że miałaś mieć normalną rodzinę jakiej nie miałaś. Dla mnie Ty jesteś tą rodziną, a on patał...em który się pod Ciebie podczepił. Nie daj mu się wtrącać w swoje życie i grać na uczuciach. Co najgorsze jest za Tobą, teraz pozostaje się otrząsnąć.

Odnośnik do komentarza

[quote="~przeczytałam"]Podziwiam Cię, że w tak kiepskim stanie psychicznym jednak potrafiłaś wyzwolić się spod władzy tyrana.

Nie miałam siły już z nim być żal mi było że wszystko widzą i słyszą dzieci i razem ze mną płaczą.Chciałam jakoś to ciągnąć tak jak robiła to moja matka(w końcu odeszła ale nowy mąż dał mi do wiwatu) ale myśl że moje dzieci całe życie patrząc jak jest też mogą sobie pozwolić kiedyś na takie traktowanie bo tak było w domu a tego bym nie chciała i nigdy w życiu nie pozwolę żeby przeszły to co ja i żeby stała im się krzywda. TO ONE DAŁY MI SIŁĘ.SIŁĘ ŻEBY WALCZYĆ

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Nie czytałam wcześniej całości i wszystkich wpisów. Odniosę się do tego co Ty pisałaś.
Nie wiesz co mówić córce.
Najlepiej byłoby Ci się skontaktować z jakąś fundacją, poradnią która pomaga ofiarom przemocy w rodzinie. To co najważniejsze już zrobiłaś tak jak pisałam, jednak powinnaś się zgłosić po wsparcie psychiczne,(powiedzieć że mąż Cię straszył że nie da Ci spokoju, niech ktoś wie co u Ciebie /z imienia i nazwiska/sie dzieje, żeby wrazie co powiedzieć:tak ta Pani była u mnie i mówiła że jest problem) pomoc psychologa i myśle że tam też powiedzieliby jak z dzieckiem rozmawiac. Ale wg mnie córka nie może żyć kłamstwem, że tatuś chciał ale się potknął po drodze, potem zachorował i inne wymysly. Bo to są kłamstwa, którymi Ty ją karmisz i do Ciebie będzie miała potem żal. Możesz jej powiedzieć prawdę ale nie tak dosadnie "tatuś ma Cie w dupie" tylko że nie wiesz czemu nie przyjechał i bardzo Ci przykro, bo wiesz że czekała na niego, ale z drugiej strony się cieszysz bo masz np. plan na fajne spędzenie tego dnia.

Co do przyszłości jak będą żyły Twoje dzieci, to nie myśl o tym, żyj dniem dzisiejszym i przyszłościowo możesz pomyśleć która szkoła w okolicy będzie dla nich lepsza. Na razie tyle wystarczy.

Czy mąż Cie kocha wątpię. On dalej się nad Tobą znęca, tyle że z odległości. Chyba najlepszym chwytem na jego zaczepki że i Ty i on o Tobie nie zapomni...będzie stwierdzenie że ma on niezaprzeczalną rację, bo zawsze będą Was łączyć dzieci i starania o ich dobro. Kropka i nic poza tym.
Przy tym jaki z Twojego opisu ma on charakter, to bardzo dobrze że ma tą dziewczynkę, niech im się układa jak najlepiej, bo przynajmniej jego uwaga jest skupiona na niej nie na Tobie. Masz czas na regenerację.

Co do roztrzęsienia i nerwowości, tak jak pisałam jakaś poradnia z psychologiem na czele by się przydała, a tymczasem może suplementy chociaż. Czasem brak witamin w organizmie powoduje osłabienie psychiczne. Idź do internisy, powiedz że jesteś wyczerpana psychicznie, nerwowa, niech zleci podstawowe badania, a może coś przepisze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...