Skocz do zawartości
Forum

Jak przestać kochać?


Gość Samotnawśródludzi

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Samotnawśródludzi

Jestem młodą kobietą, niestety po rozwodzie i z dzieckiem... Mój były mąż bardzo mnie skrzywdził, zostawił mnie z maleństwem, które było noworodkiem. trzeba było wziąć się w garść i nie płakać za nic wartym d**kiem. Po jakims czasie spotkałam się ze znajomym, tak żeby pogadać. Serce zabiło mi mocniej. Zaczęłam się bać, że zakocham się z dziewczęcą naiwnością mając dziecko, którego nie mogłam narażać na niepewną osobę w jego życiu. I swoim również. Spotykaliśmy się dwa lata. Było cudownie, choć były w tym czasie 3 sytuacje gdzie zostałam słownie poniżona, ale wierzyłam, że mój upór wpłynie na zachowanie tej drugiej osoby. Czułam ze moglabym skoczyc za nim w ogien, ale czasami dawał mi odczuć, że powinnam mu byc wdzieczna ze zwiazal sie z kobieta po przejsciach - w koncu byl kawalerem, ktory raczej podobał sie kobietom. Ja bylam zamknieta w domowej klatce (nie mieszkalismy razem), on rozbijal sie po pubach, znajomych pod koniec naszej relacji. Przyrzekał mi wiernosc, ale postanowilam, ze go sprawdze, poniewaz wyznaje zasade ze RAZ MOZNA POPELNIC BLAD, DRUGI RAZ JEST TO JUZ WYBOR, chcialam miec pewnosc czy spotkalam czlowieka z ktorym warto isc przez reszte zycia, dla ktorego powinnam porzucic swoje dotychczasowe zycie i przeprowadzic sie do niego. nie chcialam pochopnie podjac decyzji by nie wrocic w swoje gniazdo z podkulonym ogonem, porzucona, oszukana....skrzywdzona kolejny raz. I okazalo sie, ze ten mezczyzna zktorym przezylam naprawde piekne chwile, umawia sie na boku z innymi. Zaknczylam te znajomosc. Mimo ze bardzo go kochalam i moje dziecko rowniez, nie chcialam cierpiec bedac w zwiazku w ktorym moze kiedys stalabym sie zona i poslugiwaczka, a naokolo bylybo mnostwo innych kobiet, ktore znaczylyby cos wiecej dla mojego mezczyzny. Moze moj status spoleczny ROZWODKA Z DZIECKIEM oznacza ze jestem kims gorszym, Ale wydaje mi sie ze tez zaslugujemy z moim dzieckiem na szczescie, jesli jestesmy w 100% fair. Mam ochote do niego dzwonic zeby chociaz posluchac jak mowi HALO, ale wiem ze w ten sposob nie zapomne o nim. Nie moge byc w relacji w ktorej sa juz inne kobiety, nikt nie odbierze mi szacunku do samej siebie no i nie chce zeby moje dziecko kiedykolwiek wychowywalo sie w rodzinie gdzie OJCZYM ma inne kobiety... Samemu ciezko, ale tak czasami lepiej. Jak przestac kochac??

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Jak można sprawdzać kogoś , ABY MIEĆ PEWNOŚĆ ?Weszłaś w NOWY ZWIĄZEK NIE UFAJĄĆ ?
ZAUFANIE to PODSTAWA związku , KAŻDEGO !
Żyjąc w nowym związku człowiek nie powinien sugerować się BRUDAMI z PRZESZŁOŚCI - ponieważ KAŻDY człowiek jest INNY !
KOCHASZ - UFASZ - TWORZYSZ ZWIĄZEK ! nie ma tu miejsca na wspomnienia z przeszłości i na porównywanie NOWEGO partnera , DO EX!

Faceta się nie sprawdza czy jest wierny - rozmową załatwia się wszelkie wątpliwości . Od tego mamy swoją drugą połówkę ,żeby nawet w najcięższych chwilach z nią porozmawiać .
Nie ma miejsca na coś takiego jak temat TABU .

Sugerując się tym co napisałaś - WCALE NIE MYŚLISZ O DOBRU DZIECKA , TYLKO SWOIM .
Bo skoro piszesz , że DZIECKO POKOCHAŁO Twojego partnera , to właśnie chociaż dla dobra
maleństwa STARAŁABYŚ się dojść do kompromisu z partnerem .
Jesteś po prostu samolubna - ale , to moja opinia .

UWAŻASZ ,że sprawdzanie kogoś za plecami jest 100% oznaką BYCIA w porządku , wobec wybranka ?
To może Ty na nieświadomca chciałabyś być testowana ?

Nie przestaniesz kochać - ponieważ sama masz nieczyste sumienie wobec partnera . Aby móc w pełni przestać kogoś kochać WINA MUSIAŁABY LEŻEĆ TYLKO PO JEDNEJ STRONIE, a tak w życiu niestety nie ma - za rozpad związku ODPOWIEDZIALNE SĄ DWIE OSOBY!

Odnośnik do komentarza

........

Jestem pod duzym wrazeniem Ciebie moja droga autorko.Mimo ze bardzo kochasz postanowilas odejsc od kolejnego ktory okazal sie falszywym czlowiekiem .Jest z Toba w zwiazku od 2 lat a na boku umawia sie z innymi przyzekajac wiernosc ! To skonczony dran ktorego powinnas obchodzic z daleka ! Ten facet sie nie zmieni.Tak jak napisalas ,bylabys w zwiazku tylko poslugaczka.Nic zlego nie widze w tym ze go sprawdzilas ,widocznie mialas powody /Ty w domu On w pabach/Jak widac na Twoim przykladzie nie warto wchodzic w kolejny zwiazek na slepo.Masz dziecko i szukasz stabilnego zwiazku ,co mnie wcale nie dziwi.Jestes mega odpowiedzialna kobieta i matka i WIELKI SZACUNEK DLA CIEBIE .Jesteś jedna z tych kobiet ktore nie szukaja faceta na sile z tego powodu zeby nie byc sama do konca zycia.Ja mysle ze znajdziesz swoja wielka ,prawdziwa,wierna milosc.Masz oczy szeroko otwarte i jestes madra kobieta a to jest bardzo wazne w dzisiejszym niepewnym swiecie ........
Zapomnij o nim ,nie jest wart Twojej milosci.

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta19877

Martita89
Jak można sprawdzać kogoś , ABY MIEĆ PEWNOŚĆ ?Weszłaś w NOWY ZWIĄZEK NIE UFAJĄĆ ?
ZAUFANIE to PODSTAWA związku , KAŻDEGO !
Żyjąc w nowym związku człowiek nie powinien sugerować się BRUDAMI z PRZESZŁOŚCI - ponieważ KAŻDY człowiek jest INNY !
KOCHASZ - UFASZ - TWORZYSZ ZWIĄZEK ! nie ma tu miejsca na wspomnienia z przeszłości i na porównywanie NOWEGO partnera , DO EX!

Faceta się nie sprawdza czy jest wierny - rozmową załatwia się wszelkie wątpliwości . Od tego mamy swoją drugą połówkę ,żeby nawet w najcięższych chwilach z nią porozmawiać .
Nie ma miejsca na coś takiego jak temat TABU .

Sugerując się tym co napisałaś - WCALE NIE MYŚLISZ O DOBRU DZIECKA , TYLKO SWOIM .
Bo skoro piszesz , że DZIECKO POKOCHAŁO Twojego partnera , to właśnie chociaż dla dobra
maleństwa STARAŁABYŚ się dojść do kompromisu z partnerem .
Jesteś po prostu samolubna - ale , to moja opinia .

UWAŻASZ ,że sprawdzanie kogoś za plecami jest 100% oznaką BYCIA w porządku , wobec wybranka ?
To może Ty na nieświadomca chciałabyś być testowana ?

Nie przestaniesz kochać - ponieważ sama masz nieczyste sumienie wobec partnera . Aby móc w pełni przestać kogoś kochać WINA MUSIAŁABY LEŻEĆ TYLKO PO JEDNEJ STRONIE, a tak w życiu niestety nie ma - za rozpad związku ODPOWIEDZIALNE SĄ DWIE OSOBY!

A czy lepiej żeby nie wiedziała o tym co jej partner wyczynia za jej plecami? Chyba lepiej wczesniej poznać prawde.
W czym autorka jest samolubna? Że do zwiazku nie pozwala wprowadzać innych kobiet? No bez przesady!
Uważam że dobrze zrobiła, jeśli nie docenił tego co miał to najwyrażniej nie zasłużył na nia.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Aneta19877 - jak podważasz czyjąś wypowiedź , to najpierw przeczytaj ją ze zrozumieniem - a jak nie rozumiesz , to nie mam zamiaru z Tobą dyskutować . Wyraziłaś swoją opinię , a ja swoją .
Jeśli autorka jej nie zrozumie i będzie miała jakieś ,ale to rozwinę niezrozumiałe kwestie .

I NIE NAPISAŁAM ,ŻE JEST SAMOLUBNA BO NIE CHCE ŻYĆ Z INNYMI KOBIETAMI! jest samolubna bo myśli o sobie , a nie dziecku - dziecku ,które pokochało jej partnera . Nie można robić kiełbasy z głowy niewinnej istocie ,która dopiero się kształtuje i uczy życia!

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Ale za wczasu można zapobiec temu cierpieniu. Ta kobieta nim przywiązała dziecko do swego partnera, powinna poznać go całkowicie, powinna upewnić się czy jest odpowiednim partnerem i ojczymem.
A tak, to później najbardziej dziecko cierpi przez niedojrzałe, samolubne decyzje RODZICÓW!

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta19877

A w jaki sposób miała poznać człowieka? Jeśli ma się dziecko, które wychowuje sama to nijak nie jest możliwym, aby dziecko nie poznało partnera matki. Nie ma takiej opcji. Dzieci są chłonne na uczucia, szybko się przywiązują więc tego się nie uniknie.
Ja uważam, że powinna dziecku tłumaczyć teraz dlaczego tak wyszło.
PS. Nie musisz używać CAPS`a.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

A ja uważam, że jeśli jesteśmy kochani i natrafimy w swoim życiu na naszą połówkę, to nigdy na niej znie zawiedziemy się - skąd,to wiem? Jestem już prawie 9lat w stałym związku, znam mojego partnera na wskrość a on mnie - miłości nie udowadnia się słowami lecz czynami. Ja jestem na 100% pewna, tego że już do osranej śmierci będe z moim partnerem.
Więc, Ty zapewne z własnego doświadczenia piszesz, że nie można być pewnym - a ja z mojego, że jednak można.

Dla dobra dziecka matka jest w stanie zrobić wszystko, jest w stanie oszukać że niby jest szczęśliwa byle by dziecko miało spokojne dzieciństwo - zawsze znajdzie się wyjście z każdej sytuacji, jeśli dobrze przeprowadzimy rozmowe z naszym wybrankiem, to da się ustalić odpowiednie kompromisy, które pasują obojgu partnerą..

Jak miała sprawdzić czy jest odpowiednim kandydatem do stworzenia z nim rodziny?
Nie ulegać tak szybko jego urokowi, być bardziej powściągliwą, trzymać na dystans i nie wchodzić tak szybko w związek - skupić się na wychowaniu dziecka, a nie na szukaniu przydupasa którego i tak zostawiła.
Ciekawi mnie czy wogóle próbowała dojść z nim do jakiś kompromisów - nie ma czegoś takiego jak jednostronna wina za rozpad związku, widocznie jemu też coś nie pasowało w jej zachowaniu i stąd znalazł pocieszenie w ramionach innej, bezwzględnej kobiety..
Gdyby baby nie dawały tak łatwo każdemu lepszemu zapoznanemu na ulicy, imprezie czy clubie - nie szerzyłaby się tak zdrada.

Gdzie zasady moralne w tym wszystkim?

Ludzie sami nasyceni są tym syfem, wciągają to z reklam, bezwartościowych teledysków i programów w których główny celem jest ZALICZYĆ JAK NAJWIĘCEJ.

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna Wdowa

to powiem Ci coś, moja sąsiadka była z mężem 20 lat. Była to para z gatunków tych co chodzą za rączkę i mówią do siebie kochanie. Cud miód. zawsze twierdziłam że chciałabym takiego małżeństwa... i co się okazało. Że taki kochany to on nie był, narobił długów bo pokryjomu grał i czmychną, zostawiają swoją żonę z olbrzymimi długami.

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta19877

Z własnego doświadczenia owszem wiem, ale też obserwując innych. Tobie życzę jak najlepiej ale tez nie masz 100% pewności że za kilka lat wszystko będzie tak samo.
Czasami wydaje się że to właśnie ta osoba, a jednak po xxx czasie okazuje się coś innego.
Niestety mając dziecko nie odetniemy go od naszych spraw. A oszukiwanie go że matka jest szczęśliwa chyba nie jest rozwiązaniem? Po co? Jeśli nie potrafią z partnerem być w obec siebie lojalni, jedno straciło zaufanie do drugiego to po co dziecku budować świat na kłamstwach? zeby ono w przyszłości tak samo oszukiwało? Moim zdaniem póki jest małe to nie rozumie aż tak dokładnie powagi sytuacji i jest w stanie się przyzwyczaić do bieżących warunków aby tylko znało prawdę. Ja mojemu dziecku tłumaczyłam spokojnie dlaczego nie ma z nami "taty"

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Muszę napisać że również nie zrozumiałam w pełni pierwszej wypowiedzi martita 89,bo dla mnie co takiego złego zrobiła osoba która już raz się zawiodła i sprawdziła partnera, dla mnie oznacza to że wyciąga wnioski ,że jest myśląca i właśnie dla dobra dziecka i swojego pragnie lepszego stabilnego życia .Wielki Szacunek dla niej ,proszę zauważyć że tylko pewna część kobiet popełnia te same błędy a dlaczego bo nie analizuje a to jest przykład że można inaczej.Odniosę się jeszcze do tej pewności że mąż jest na całe życie ,absolutnie to jest nieprawda,brak mi słow żeby to dobitnie powiedzieć NIEPRAWDA.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Czarna Wdowa - Bo podstawą związku jest szczerość wobec partnera , oraz zaufanie , szacunek , wzajemna troska .
Gdyby facet był szczery , żona pomogłaby mu przejść przez ciężki okres ich życia - związek umocniłby się i zapewne trwał do dnia dzisiejszego..

Aneta19877 - a ja z własnego doświadczenia wiem ,że problemy rodziców odbijają się na niewinnej psychice dziecka - co z tego ,że jest małe i nie rozumie - przez ,to że nie potrafi zrozumieć cierpi jeszcze bardziej i zaczyna obwiniać siebie...

ka-wa - silny człowiek jest w stanie poradzić sobie nawet z najcięższym rozczarowaniem ,ponieważ nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny . Pamiętaj kiedy człowieka całe życie kopie po dupie - w końcu przychodzi moment ,że coś pęka i potrafi stawiać czoła wszystkiemu zachowując przy tym kamienna twarz.
Przestaje uzewnęczniać swoje cierpienie , bo wie że użalanie nad sobą nie rozwiąże problemów.

doświadczona - ( napisałaś :Odniosę się jeszcze do tej pewności że mąż jest na całe życie ,absolutnie to jest nieprawda,brak mi słow żeby to dobitnie powiedzieć NIEPRAWDA. )
To w takim razie po co się bierze ślub ? Po co przysięga na ślubnym kobiercu ? Jak masz takie podejście , to dlaczego do tej pory ludzie się pobierają ?
Skrzywdziło Cie życie ? Ty uważasz się za doświadczoną osobę ? Ile Ty masz w ogóle lat ,że masz takie ciasne pojęcie o związkach ? Życzę Ci , abyś wyszła kiedyś za mąż i poczuła jakie , to jest szczęście i oby mężczyzna prowadził Cie przez życie aż do śmierci - wtedy zrozumiesz jakie tu bzdury pisałaś .

Odnośnik do komentarza

Martita może przestań atakować ludzi... Bo dyskusja z Tobą robi się nie przyjemna.
Ludzie biorą ślub bo mają nadzieję, że to ten jedyny, ale życie potrafi weryfikować przysięgi nawet małżeńskie. Takie jest moje zdanie. Odnośnie wątku głównego to ja nie widzę nic złego w tym że autorka wątku sprawdziła partnera. PO takich przeżyciach wcale jej sie nie dziwię. Lepiej że tak się stało, niż miała by trwać przy bawidamku w nadziei że jej poświęcenie i miłość go uzdrowi...

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta19877

Martita89 - z tego co wywnioskowałam, doswiadczona jest osoba napewno starszą od Ciebie i ode mnie. Ma męża który ją wspiera, ale nie opiera się na brazyliskich serialach i zna realia świata, które nie są tak kolorowe jak Ty opisujesz. Skąd wiesz, że Twój mąż/chłopak w pewnym momencie nie pozna kogoś kto zawróci mu w głowie? Nie masz takiej pewności. Jedyną pewna rzeczą na ziemi jest śmierć.
Przysięga jest przysięgą a realia po niej są zupełnie inne.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Wy macie swoje zdanie ja mam swoje . Ja nie atakuje Was , tylko bronię swojego zdania / swoich poglądów - bo każdy ma prawo bronić tego w co w 100% wierzy .

A odnośnie mojego męża skąd mam pewność - bo go znam . Znam wielu ludzi i nikt nie ma odwagi , takiej jak on aby powiedzieć nawet najgorszą prawdę .Zawsze wychodzi z założenia ,że najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsze kłamstwo.
Na samym początku związku kiedy mnie poznał opowiedział mi całe swoje życie ( nie z musu , lecz chciał ) . Nie pomijał najgorszych swoich występków i sytuacji , o których każdy woli zapomnieć , przez wiele lat spotykania się z jego znajomymi - każdy jego pseudo przyjaciel / przyjaciółka wyciągali brudy z jego przeszłości , które ja już na samym początku związku znałam - nie potrzebowałam szukać dowodów na jego szczerość , z biegiem lat utwardzałam się w przekonaniu kim jest . Sam jego kuzyn powiedział : do Was nie ma sensu przychodzić , bo ja niczym Marty już nie zaskoczę , ona o wszystkim wie .

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

do Marttita89. Zaatakowałaś nas tu prawie wszystkie, i albo jesteś wszystko-wiedzaca albo jeszcze życie obeszło się z Tobą delikatnie.Co do mojej osoby to się nawet uśmiechnęłam szczerze bo to znaczy że jak ludzie piszą to każda osoba może odczytać z tego samego tekstu zupełnie coś innego, dlatego te rady tym bardziej muszą być ostrożne żeby przyniosły jakąś korzyść .Co do mojej osoby to bym tak nie chciała się cała odkrywać ,podpisałam się doświadczona bo coś wiem z racji wieku, zawodu,wykształcenia itp.Niestety przeżyłam inne doświadczenia.Obca jest dla mnie zdrada, źli rodzice, teściowa ,konflikty rodzinne.Natomiast żyję wśród ludzi , obserwuję świat, analizuję i jestem pewna że można życie swoje zmienić tylko trzeba najpierw chcieć a potem trafić na dobrych ludzi którzy dadzą wsparcie.Wydaje mi się że rodzice i rodzeństwo to osoby które powinny nam pomóc.Napewno odezwą się zaraz osoby i powiedzą że nie,oczywiście że nie w każdej rodzinie ale w większości.Dlatego tak trzeba wychowywać dzieci że jak nas matek zabraknie to rodzeństwo powinno się wspierać .Dlatego zawsze namawiam do zgody .I oczywiście trzymam stronę kobiet.Mam jednego fajnego od 36 lat męża.I wiem też że można przeżyć fajnie życie ale to samo nie przyjdzie wymaga od nas niestety dużo cierpliwości i mądrości życiowej którą się zdobywa niekoniecznie z własnego doświadczenia ale z uważnego słuchania i obserwacji innych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

to czy życie się ze mną obeszło delikatnie czy nie - to najlepiej wiem sama . A co inteligentniejsza osoba po przeczytaniu moich postów również będzie wiedziała .
Nie uważam się za wszech wiedzącą , ale są sytuacje w których mogę mieć 100% pewność .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...