Tęsknota i trudności w nauce na studiach

[Gość magda1580]

Witam,
jestem na I roku studiow, ktore chyba mnie przerastaja. Studiuje w miescie 200 km oddalonym od domu. Nie umiem poradzic sobie z ta nowa sytuacja. Bardzo tesknie za domem. Przyjezdzam raz na miesiac do domu. Jestem osoba niesmiala i trudno mi jest nawiazac nowe znajomosci. Mam troche tak jakby swoj swiat a to jest chyba spowodowane licznymi kompleksami . Na uczelni probiły się straszne grupki , a ja jestem sama. nie chce szukac sobie znajomosci na sile, nie chce wchodzic z buciorami w czyjes zycie , ale czasami fajnie byloby z kim pogadac. Tak sobie radze sobie z materialem na uczelni . Nie wiem czy dam rade zaliczyc sesje . Czasami załuje że nie poszlam na studia blizej domu i na jakis latwiejszy kierunek. Mam przyjaciolke w tym miescie ale ona studiuje co innego i nie mieszkamy razem. Mieszkam w akademiku. Wspollokatorki sa spoko, jak potrzebuje jakies pomocy to pomagaja ale one studiuja inny kierunek niz ja. Czasami mnie denerwuja bo sa strasznymi plotkarami, często obgadują kogoś. Wiem że nie wolno sie poddawać ale zaczynam częściej myśleć o powrocie do domu.

[Deszczowa Piosenka]

Daj sobie czasu na przystosowanie się do nowego otoczenia. Jednym idzie to szybciej innym wolniej. Może pomyśl o zapisaniu się do jakiegoś koła? Wtedy poznasz nowe osoby i może byłoby Ci łatwiej?

[Skip]

napisz na priv, ponudzimy się czasami razem

[Gość Orzech laskowy]

Magda może w następnym roku akademickim spróbuj dogadać się z tą koleżanką abyście razem zamieszkały? A jeśli można spytać to co studiujesz?