Skocz do zawartości
Forum

Impulsywność i nagłe zmiany nastrojów a osobowość borderline


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zastanawiam się czy to może być borderline?
- mam 23 lata, kobieta, jestem osobą impulsywną, działam bez zastanowienia, pod wpływem chwili, emocji, w jednej chwili jestem szczęśliwa, myślę, że wszystko się uda, a za chwilę wstępuje we mnie agresja, złość, rozpacz, smutek, żal,
- mam bulimię, jednak 2-3 miesiące kontroluję co jem, liczę kalorie, ćwiczę codziennie, by potem przez kolejne 2-3 miesiące mieć kilka razy w tyg. napady objadania i przeczyszczania się,
- mam bardzo wysoki popęd i niczym nie potrafię go zaspokoić, tylko właśnie jedzeniem,
- szukam mężczyzn zajętych, niedostępnych, takich z którymi nie będę mogła stworzyć realnego związku, po to by się zakochać i cierpieć odrzucenie, związki z nimi tworzę w swojej głowie, fantazjuję, marzę i z tego czerpię energię, a jednocześnie cierpię, bo wiem, że realnie jest to niemożliwe,
- odczuwam cały czas pustkę, samotność i jakiś niepokój wewnętrzny,
- na początku idealizuję ludzi, wystarczy jednak źle odebrane przeze mnie słowo, spojrzenie, a stają się dla mnie wrogami, ludźmi pełnymi wad, nienawidzę ich,
- nie wiem która "ja" jest prawdziwa, ta która się kontroluje, liczy kalorie, ćwiczy, ma dobry nastrój, czy ta która wpada w 2-3 miesięczną depresję, porzuca wszystkie zainteresowania, wszystko co do tej pory osiągnęła,
- są we mnie ciągle sprzeczne emocje, uczucia np. potrzeba uwagi, kochania wiąże się z lękiem i potrzebą samotności, wolności,
- mam problemy w rozmowie z innymi ludźmi, czuję się sztywno, nie jestem elastyczna, nie potrafię się dopasować, rozmawiać bez stresu, czuję się ciągle niezrozumiana,
- mam ciągłe poczucie porzucenia, odrzucennia, samotności, pragnę uwagi i zainteresowania od drugiej osoby, ale nie mogę tego uzyskać, ciągle mi mało, ciągle chcę więcej i więcej, przez to popadam w stany depresyjne,
- byłam raz u psychiatry, mam stwierdzone zaburzenia psychotyczne, biorę lek kwetiapinę, bo miałam przez ostatnie 3 miesiące urojenia prześladowcze, omamy wzrokowe/słuchowe (ale tylko w chwilach gdy się bardzo denerwowałam), napady lęku, lek pomógł na te objawy, uspokoił trochę, ale dalej cierpię emocjonalnie,
- przed braniem leku nadużywałam alkoholu, piłam dużo, miałam myśli samobójcze, raz próbowałam sobie coś zrobić, ale to była bardziej chęć zwrócenia uwagi, wydawałam wszystkie moje oszczędności na alkohol i inne niepotrzebne rzeczy.
Czy to może być borderline? Czy zaburzenie psychotyczne wyklucza borderline? W jaki sposób się je diagnozuje? Co powinnam zrobić? Z Góry dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

W odróżnieniu od osobowości borderline, zaburzenia psychotyczne mają objawy takie jak urojenia i omamy. Zaburzenia psychotyczne diagnozuje się w oparciu o fakt, nasilenie, częstość i czas trwania tych objawów. Zaburzenia osobowości mają osobne kryteria diagnostyczne, gdzie mówimy o utrwalonych wzorcach zachowań.
Ciekawym ujęciem jest koncepcja Otto Kernebrg'a, która mówi o stabilności naszej psychiki i mechanizmach obronnych w sposób "piętrowy". Mówimy o strukturze osobowości. Najbardziej dojrzała psychika (struktura) jest na poziomie neurotycznym - "normalnym". Najniżej jest psychotyczność, której cechą charakterystyczną jest brak (lub słabość) pewnych mechanizmów obronnych, a co za tym idzie utrata kontaktu z rzeczywistością. Pośrodku tego jest etap graniczny zwany strukturą borderline. Strukturę tę opisują objawy uznawane za kryteria diagnostyczne zaburzonej osobowości borderline (BPD).

Widać, że Pani już sobie sama zdiagnozowała zaburzenie, ale potwierdzić to powinien profesjonalny psychoterapeuta. Co Pani może zrobić? Udać się na psychoterapię, choć trzeba wiedzieć, że będzie to długa i ciężka praca. Potrzebny też jest silny (profesjonalny) psychoterapeuta. Może się Pani rozejrzeć za podejściem psychodynamicznym, lub osobą, która uwzględnia to podejście.

Determinacja i motywacja to czynniki sprzyjające leczeniu w psychoterapii. Czy każdy może się wyleczyć? To już trzeba ocenić wzajemnie z psychoterapeutą.

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję Panu za odpowiedź.
Jeśli chodzi o terapię to chodziłam na psychodynamiczną przez 7 miesięcy i zrezygnowałam z niej 2 miesiące temu. Po każdej sesji miałam to uczucie odrzucenia, ja mówię i mówię, a za chwilę słyszę "do widzenia, zapraszam za tydzień", wiem, że każda terapia tak wygląda, ale ja każde słowo, gest odbieram jako atak, albo właśnie odrzucanie mnie. Po sesji często sięgałam po alkohol, pogorszyło mi się, więc postanowiłam zrezygnować. Jednak przez tamte 7 miesięcy terapeuta nie chciał postawić mi diagnozy, a chciałabym się dowiedzieć co tak naprawdę mi jest. Coraz gorzej znoszę te huśtawki nastroju, moje działania impulsywne i autodestrukcyjne, to wszystko mnie niszczy i czasem mimo brania leków, bo biorę małe dawki, w chwilach największego zdenerwowania, smutku mam myśli samobójcze i uczucie takiego odrealnienia, jakby ten świat nie istniał, a ja wtedy reaguję lękiem i chcę uciec.

Odnośnik do komentarza

Mam jeszcze takie pytanie: czy zaczynając nową terapię psychodynamiczną jest taka możliwość, że w trakcie omawiania trudnych dla mnie spraw, dzieciństwa mogę popaść w psychozę? Jak się przed tym ustrzec? Bo po tej ostatniej terapii zaczęłam przypominać sobie coraz więcej z okresu dzieciństwa i miałam epizod psychotyczny. Boję się, żeby znów tak się nie stało. Z drugiej strony byłam kilka razy na poznawczo - behawioralnej, ale ona mi nie pasuje, czuję się jak dziecko kiedy ktoś daje mi zadania i kieruje rozmową.
Czy oprócz chodzenia na terapię można sobie jakoś poradzić z takimi ogromnymi wahaniami nastroju, bo narazie moje radzenie sobie z tym polega na napadach jedzenia, autoagresji, kiedyś piciu dużych ilości alkoholu, ale teraz nie mogę, bo zażywam leki, rzucaniu przedmiotami itd.
Ciężko też wybrać mi odpowiedniego terapeutę, zaczynam terapię i ją zrywam, ciągle coś mi nie pasuje, widzę za każdym razem inny obraz terapeuty raz. jest dla mnie jak opiekun-ojciec, innym razem jako obca osoba-wróg, fałszywy, podstępny, niekompetentny. Nie wiem jak sobie też z tym poradzić, jak zostać i wytrzymać na jednej terapii.

Odnośnik do komentarza

Bardzo proszę o jakąś radę, bo ostatnio jest gorzej, nie radzę sobie ze sobą, nie oglądam się w lustrze, bo się boję, nie mogę rozpoznać siebie, widzę inną twarz, inne oczy, oczy nie moje, jakby coś złego we mnie było i mną sterowało, może to jakiś objaw choroby, nie wiem, ale znów to powraca i powraca uczucie gnicia narządów i powolnego ich zanikania, wszędzie widzę zmarszczki na swoim ciele, staram się nie przeglądać w lustrze, bo ogarnia mnie strach. Mam napady lęku, boję się, że zwariuję, zachoruję na schizofrenię, boję się wszystkiego :(
Znów mam napady jedzenia, walczyłam kilka dni, aby nie wymiotować i nie przeczyszczać się, ale to silniejsze ode mnie, czuję coraz większe napięcie, coś mnie rozsadza od wewnątrz, jestem osamotniona i mam tyle emocji, nie mogę sobie poradzić z tym, ani z nikim porozmawiać. Jak to pokonać, aby w końcu było lepiej?

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

http://www.infowarszawa.pl/po-pomoc/telefony-zaufania.html

Pod tym linkiem masz kilka nr. telefonów zaufania.

Nie wiem, czy jeszcze Ci ekspert odpowie w Twoim wątku, bo raczej odpowiadają tylko raz. Wiem, że można tu jakoś zadać bezpośrednio pytanie do psychologa. Jak spojrzysz do góry masz zakładkę - zapytaj lekarza.
Coś niedobrego się z Tobą dzieje to jest pewne. Może nawet spróbuj do internisty i on powie czy lepiej do psychologa, czy psychiatry czy zupełnie innego lekarza pójść.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jest Pani na lekach, a stan psychiczny się pogarsza, być może trzeba skorygować leczenie farmakologiczne, w szczególności w przypadku pojawiania się urojeń, omamów, myśli samobójczych.
Jeśli chodzi o psychoterapię, to wszelkie wątpliwości i powody, dla których Pani odmawia, rezygnuje, itd., powinna Pani omawiać z psychoterapeutą. Te częściowe obrazy terapeuty należą do procesu psychoterapii i mogą się pojawiać, bez względu na to, jakiego psychoterapeutę Pani wybierze. Praca z tymi obrazami (częściami self), jest jedną z najważniejszych rzeczy, a Pani zadaniem jest nauczyć się je rozpoznawać, zauważać. Wszystko jednak powinna Pani wnosić na sesję i choć to trudne - omawiać.
Czy można się osunąć w psychozę w psychoterapii? Nie powiem, że nie, choć często to zależy od siły psychiki (ego) pacjenta i siły terapeuty, Psychoterapia ma akurat wzmacniać ego pacjenta, więc szkoda z niej rezygnować. Równie dobrze można wejść w psychozę bez psychoterapii, więc lepiej mieć przy tym wsparcie i pozostawać w psychoterapii.

Odnośnik do komentarza
Gość nie mam tu konta

Wydaje Mi się, że masz zaburzone relacje z ojcem. Czy ojciec opuścił twoją rodzinę? Może nadużywał alkoholu?
Sprawdź sobie Dorosłe Dzieci Dysfunkcyjne (DDD) i Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Jeśli interesują Cię materiały po angielsku to Wounded Children (Adult Wounded Children też ). Bulimia to zaburzenie obrazu własnego ciała. Chyba musisz sobie lepiej dobrać leki. A szukanie niedostępnych mężczyzn to pocieszanie się po stracie ojca. Przepraszam, że trochę chaotycznie ale mam nadzieję, że coś zrozumiałaś. Życzę zdrowienia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...