Skocz do zawartości
Forum

Nagła zmiana zachowania chłopaka


gosia-bball

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z partnerem od pół roku, wszystko dotychczas było ok, pierwsze miesiące idylliczne, ale spokojne. Od ok. 2 miesięcy zauważyłam u niego ciągłą senność, zmęczenie, brak humoru, ogólną apatię, złe samopoczucie (często też bóle np. głowy, karku). Niestety doszło do tego od ok. 2-3 tyg.: niezdecydowanie, niechęć do planowania, nie odczuwanie przyjemności (np. odnośnie swej pasji, nie mówiąc o prozaicznych kwestiach typu ulubione jedzenie), nagła zmiana w zachowaniu wobec mnie (z dnia na dzień zaczął odczuwać wątpliwości wobec naszego związku), niska samoocena (cyt. nie jestem wart zachodu, zasługujesz na kogoś lepszego), unikanie towarzystwa. Wczoraj chciałam postawić go pod ścianą, żeby powiedział, o co tak naprawdę chodzi, bo nie rozumiem wątpliwości-przyznał, że mu bardzo zależy, jestem dla niego cały czas atrakcyjna (fizycznie i mentalnie), nie pojawiły się niby żadne 'ale' od mojej osoby. Sam nie wie, skąd wzięło się zawahanie i 'czuje, że i tak to się rozpadnie', choć na koniec, na moje 'kocham Cię' usłyszałam 'ja Ciebie tez, ale zobaczymy jak to będzie'. Przestało mu na czymkolwiek zależeć, jakby ukrył się za skorupą i 'wszystko jest na nie' bądź 'do dupy'.. Niestety lub stety zakochałam się w nim i chcę walczyć, tylko nie wiem jak.. bo też wiem, że związek to dwie osoby, a nie jedna..

Odnośnik do komentarza

Zachowania o których piszesz, mogą być objawami depresji - lub depresji sezonowej. Warto zastanowić się jaki jest powód ciągłej senności, zmęczenia, braku humoru, apatii złego samopoczucia, utraty zainteresowań oraz pesymistycznego myślenia. Jeśli wykluczycie powody zdrowotne - brak witamin, przemęczenie etc - może warto udać się do psychologa - bo to właśnie takie objawy niestety pojawiają się w zaburzeniach depresyjnych - a pamiętaj, że deresję można leczyć! :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

a jeśli to nie depresja? cały czas z nim rozmawiam, dopytuje, czy coś się może stało, co go trapi, skąd wątpliwości i na jakiej podstawie.. wspieram go, doceniam, mówię, że potrzebuję i chce z nim być.. czasem sama miłość nie wystarcza, jestem tego świadoma.. rzekłabym: jest pewny uczuć do mnie, ale nie jest pewny wspólnej przyszłości.. teraz jakby stał za murem, ubrał gruba skorupę, choć wiem, że moje odczucia nie są mu obojętne.. kiedyś wspomniał, że przy nikim się tak nie czuł, jak przy mnie i żadna dziewczyna np. nie bywała regularnie w jego domu, poznała tylu jego znajomych, tak bardzo wspierała jego pasję.. nie zmuszę go do żadnej wizyty u specjalisty, niestety.. jak mu 'dać' wiarę, że możemy być razem i to szczesliwi, skoro wczesniej wlasnie tak było?

Odnośnik do komentarza

rozmowy prowadzimy tylko w 4 oczy, wiec w sumie 2 razy w ciagu tygodnia, miedzy rozmowami nie smsowalam, wczesniej tez nie ciagnelam go za jezyk.. jestem bardzo zaangażowana, ale nie chce naciskac.. a też wiem, że jesli to jednak depresja to jak 'dam mu zatęsknić' czyli zero kontaku, jeszcze bardziej sie moze zapetlic w negatywnych odczuciach.. to nie klasyczne 'jak mu zalezy to sie odezwie', o ile mnie ktos nie poprawi w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza

Tu gdybanie nic nie pomoże, nie ma też sensu zamartwianie się przyszłością. Zobaczymy, co z tego wyniknie, jak się sprawy potoczą.
Na razie radzę wyciągać go z domu, -jakieś komedie w kinie, pójść na rower i porządnie się zmęczyć itp.
Jednym słowem starać się go rozruszać, rozśmieszyć... dobry jest wysiłek fizyczny, on bardzo pomaga w wyjściu z apatii.
Jeśli to stany depresyjne, to powinno pomóc.
Nie naciskaj, nie rozmawiaj na poważne tematy - przeczekaj.
On w tej chwili sam może nie wiedzieć, co się z nim dzieje.
Wkrótce powinno się to wyjaśnić, czyli co jest przyczyną. Na razie daj mu trochę czasu.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za każdą odpowiedź, staram się być optymistką w tym wszytskim.
~unna: też o tym pomyślałam, bo oboje mamy trochę już dość tematu i chciałam go do kina wyciągnąć na komedię, ale od razu odmówił..
~ka-wa: myślałam o rozmowie z mamą, jednak nie chcę, aby odebrał to jako 'spisek'.. widzę jego blokadę, on chce być ze mną szczery, bo ja to widzę.. dziwi mnie jego brak uargumentowania, jak mówi, że 'ma przeczucie, że nic z tego nie będzie' czy 'chciałabyś kogoś innego', bowiem przez te kilka miesięcy zawsze był konkretny i zdecydowany.. ale nie brać do siebie słów o uczuciach do mnie czy o tych wszystkich negatywizmach?

Odnośnik do komentarza

Do wszystkich słów trzeba podchodzić z dystansem i ślepo nie wierzyć ,/jak Cię kocha, to będziesz wiedziała bez słów/ a z mamą delikatnie bym porozmawiała czy czegoś nie wie ,nie zauważyła ,że z synem coś się dzieje,żeby wykluczyć depresję,

bez przesady,ja bym się nie obchodziła z nim jak z jajkiem,bo my się nad nim litujemy ,a może w jakiejś innej się zakochał i nie wie jak zakończyć związek z Tobą,
dlatego ja bym konkretnie żądała wyjaśnień.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

właśnie o to chodzi, że bez słów widzę, że dużo dla niego znaczę.. dziś na moje pytania czy dotychczas był ze mną szczęśliwy y czy mi ufa, automatycznie pisał 'tak', jak spytałam czy uwaza, ze moge dac jemu szczescie to bylo 'nie wiem. ja raczej nie mogę dać szczęścia Tobie', gdzie tak naprawdę dawałam mu odczuć, że jestem przy nim szczęśliwa i to z wzajemnością!
Postaram się namówić go, aby zrobił testy na depresje, bo podobno są wiarygodne, jesli dalej bedzie stawial opór to 'nic na siłę' i najwidoczniej sama będę musiałą podjąć decyzję i postawić pod murem.

Odnośnik do komentarza

A to była taka stopniowa zmiana, czy z dnia na dzień zupełnie inne podejście? Nie wiem na ile to pasuje do jego zachowania, ale te niektóre teksty brzmią, jakby zrobił coś złego, co mogłoby Cię zranić, a teraz ma poczucie winy i twierdzi, że "chciałabyś kogoś lepszego". Strzelam, ale może coś Ci to pomoże.

Nie wiesz, jak się zachowuje, kiedy nie ma Cię obok? Może tylko w twoim towarzystwie objawia te symptomy depresji?

Odnośnik do komentarza

Witaj
Półroczna znajomość, dość często polega na poznawaniu drugiej osoby. Napisałaś o tych rozmowach, może ponad dwa miesiące wcześniej był poruszony temat, który partner w sobie stłumił a jednak zaczął on owocować? Stwierdził, że nie chce wracać do tematu, gdyż nic nie zmieni.
Niekiedy entuzjazm kobiety w planach sprawia, że facet będzie się z czymś godził, chociażby dlatego by nie zranić, bądź mając przekonanie o odmienności drugiej strony.
Jeżeli chłopak ma obawy co do przyszłości to warto, omówić oczekiwania wobec niej.
W depresji dawanie zatęsknić przynosi często odmienny efekt.
Jednak ta niechęć do wspólnego spędzenia czasu daje do myślenia, może komedie nie są w jego preferencjach?
W różny sposób można spędzać czas razem, warto się zastanowić o gustach chłopaka.

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi określić, jak się zachowuje przy innych, bo nawet wśród znajomych często staje z boku, pytając jego kolegów z zespołu nikt nic nie zauważył, ale też on nie jest z nimi blisko i oni nie wnikają w jego życie. Z rodzicami nie jest w specjalnie bliskich relacjach, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że przez ostatnie pół roku to ja byłam najbliższą jego osobą.
Myślałam o tym, powiedzmy nasze 2-3 ostatnie spotkania były nie do końca 'słodkie', bo ja miałam własne problemy, ale mu to otwarcie oznajmiłam. Widział moje przygnębienie, chciał poprawić mi humor, ale nie muszę być zawsze zadowolona i mógł się poczuć bezradny. Prawda-trochę się odsunęłam. Zresztą moje przygnębienie też było spowodowane jego 'wiecznym zmęczenie i brakiem humoru'. Na koncercie po raz pierwszy byli jego rodzice, ale mu powiedziałam, ze nie mam za złe i niech się nimi zajmie (jednak pare razy do mnie podchodzil). Jestem tylko człowiekiem i też mam prawo do gorszych dni, nie stało się nic rażącego. Zmiana jego podejścia do mnie zmieniło się powiedzmy w ciągu 2 dni.
Co do przyszłości.. rozmawiałam z kolegą, który przeżył 'kryzys wiary' tzn. miał stan depresyjny, nie widział przyszłości, bo nie wiedział, do czego chce dążyć, nie wierzył w żadne powodzenie. Po przeczytaniu smsów od mojego partnera wręcz mówił 'tego się spodziewałem' czyli, że 'chłopak się pogubił, ale musi sam się odnaleźć', a nie chce się rozstać, bo wie, że jak 'wszystko wróci do normy' to będzie mnie potrzebował, egoistyczne podejście, ale coś w tym jest.
Zadaję różne pytania partnerowi, ale to nie jest 'wywiad' na kilkanaście smsów. Przykładowo wczoraj pytałam czy dotychczas był ze mną szczęśliwy i czy mi ufa, błyskawicznie odpowiadał 'tak'. Jednak jak pytałam czy myśli, ze mogę mu dać szczęście odpowiadał 'nie wiem. raczej ja nie mogę dać szczęścia Tobie'. Jasna cholera mnie strzela, jak on mówi, jakby wiedział, czego oczekuje, chcę i jak wg mnie wygląda szczęście. Nigdy nie pyta, ale zakłada wszystko z góry.

Odnośnik do komentarza

Ja też miałem jak Twój chłopak. Próbowałem z kilkoma dziewczynami. Najdłużej wytrzymałem z jedną pół roku. Sex i te sprawy...na początku związku super a później musiałem się wspomagać preparatami na potencje. Sex na poziomie średnim ale zawsze dawałem radę. Emocjonalnie i uczuciowo na początku byłem zaangażowany, ale z czasem przechodziło zauroczenie, brak wiary, że mi się uda wytrwać w związku z dziewczyną :( Smutne bo bardzo chciałem. Wmawiałem sobie, że jestem biseksualny, niestety po kilku latach w wieku 25 lat dotarło do mnie że jestem HOMO :( Mam nadzieję, że to nie ten czynnik działa na Twojego chłopaka. Nikt nie wie o mnie a ja od czasu do czasu pokazuję się z jakąś nową dziewczyną aby nie zbudzać podejrzenia w mojej rodzinie i wśród moich znajomych :( Życie jest ciężkie.

Odnośnik do komentarza

No to Paweł zasiał ziarnko niepokoju,ale takie bywa życie,
jak mówi przysłowie ,żeby kogoś poznać,beczkę soli trzeba zjeść i jeszcze to nie wystarczy,
raczej nie powinnaś się go trzymać kurczowo,przestać pisać,dzwonić i poczekać na rozwój sytuacji,
wątpię,żebyś się dowiedziała o co mu chodzi ,bo ewidentnie wstydzi się ,że by Ci powiedzieć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Paweł - to Twoja historia, u nas z sexem, bliskością nie było żadnego problemu, sam inicjował dotyk czy zbliżenie i widziałam pełną satysfakcję z naszej intymności, najdłużej był z jakąś dziewczyną ok 2 lat.. nawet pod koniec ostatniego spotkania czułam odwzajemnione przytulenie i pocałunek..
ka-wa pójdę za Twoją radą, bo teraz i tak pewnie ma 'wystarczający burdel w głowie', a moje dopytywania mu w tym nie pomagają.. sms rano 'miłego dnia' i tyle.. dawać mu do zrozumienia, że jestem, ale zebym mu się nie kojarzyła z napastowaniem :P dobre podejście?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...