Skocz do zawartości
Forum

Miłość do nowo poznanej osoby


Gość black_woman

Rekomendowane odpowiedzi

Gość black_woman

Nie, to nie o mnie chodzi. Po prostu kolega/chłopak nie wiem jak go nazwać zaproponował związek, ale powiedział wprost, że tylko mnie lubi... Jeszcze nie zdecydowałam.
Mam 24 lata i to dla mnie jest śmieszne. Przypomina mi to chodzenie ze sobą gimnazjalistów. Nie chodzi mu nawet o seks.
Ale że co nagle się cudownie we mnie zakocha? Nie wierzę w takie pierdoły i jestem nieco sceptycznie nastawiona. Takie coś nie ma przyszłości

Odnośnik do komentarza

no rzeczywiście mnie się też tak trochę skojarzyło ze słynnym tekstem : będziesz ze mną chodzić ? :)
Wcale Ci się nie dziwię, że jesteś sceptycznie nastawiona bo lubić to można koleżanki a do własnej dziewczyny powinno się czuć coś więcej niż tylko lubienie... Ja bym się bała trochę sytuacji kiedy to Ty się zaangażujesz, zaczniesz czuć coś więcej niż ,,lubienie" a on nadal pozostanie na tym etapie

Odnośnik do komentarza
Gość black_woman

Z jego strony to może coś wiecej niż lubienie, ale na pewno nie miłość. Wiem, że mu sie bardzo podobam.
Ciągnie go do mnie. Wtula się, dotyka, są pieszczoty. Nie nalega na seks a na rozmowy, rozmowy, rozmowy (ale zawsze są one krótkie, bo nie ma czasu itp.) i związek.
Ostatnio prawie się popłakał, gdy prosił, żebym poszła gdzieś z nim. Co prawda tylko raz od początku o coś mnie poprosił, ale nie mogłam.
Na początku też izolowałam się od niego. Kiedy przeszliśmy przez rozmowę doszliśmy do tego że bardzo się lubimy, że nam na sobie zależy i już nie izolujemy. Parę dni później zaproponował związek.

Odnośnik do komentarza

jeśli twierdzisz że to nie tylko lubienie to ja bym w to weszła, a to z takiego powodu że nie od razu człowiek pała wielką miłością. Moim zdaniem miłość ma pewne etapy, które się przechodzi lub nie. Jest etap przyjaźni, zauroczenia, zakochania, stabilizacji ( czyli w moim rozumowaniu tej właśnie miłości). Nie da sie od razu wskoczyć na ostatni szczebel

Odnośnik do komentarza
Gość black_woman

Ja niestety wskoczyłam. Może nie na ostatni ale nieco wyżej niż on. Boje się o siebie. Ciągle mam jakies nieudane zwiażki. Mam problem rzeczywiście z otwieraniem się. Mimo wszystko przy nim się otwieram bez problemu, wstrząsnął mną i się udało. Jest jeszcze trochę zażenowania, ale to bardziej słodkie niż stresujące.
To plus dla tej relacji ale boje się za bardzo, że to się nie uda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...