Skocz do zawartości
Forum

Pretensje do chłopaka o picie na weselu i innych imprezach


Gość Carolajnnn

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Carolajnnn

Witam. Mam 20 lat. W zeszły weekend byłam z chłopakiem na weselu, jego znajmojej z którą dzieli dziecięce wspomnienia. Od początku byłam nastawiona niechętnie do tego wesela. Pół biedy gdyby nie byli proszeni jego rodzice ale niestety sam fakt spędzenia całego wieczoru z jego rodziną przyprawiał mnie o furię. Dlategoż właśnie od samego rana swoją niechęć przelewałam na niego. Tak się zaczęło. Na weselu z początku wszystko było w porządku. Można powiedzieć, że na chwile się rozluźniłam. Po obiedzie oczywiście zaczęły się tańce. Świetnie nam szło, na prawdę dobrze, dopóki mój chłopak nie zaczął w siebie wlewać, jak to na weselu, alkoholu. I wtedy mnie poniosło. Podczas gdy mój kochany wlewał w siebie coraz więcej we mnie wrzało. Gdy przyszło do tańca już z wstawionym "kochaniem" jego alkoholowy wyziew, całkiem zmienione zachowanie już nawet taniec nam nie wychodził. Obraziłam się, nie chciałam już tańczyć z tym pijakiem. Wtedy wydawało mi się, że istenieje jakiś wyimaginowany problem który złością, "fochami" jestem w stanie rozwiązać. Teraz jest mi wstyd. Gdy pomyśle, że przecież mogłam zacisnąć zęby i "przeżyć" ten z góry skazany na stratę dzień, to jedyne co mogę powiedzieć to przepraszam. Nie wiedziałam jak ważnym wydarzeniem był ten ślub dla mojego chłopaka dopóki po kilku godzinach rozmowy, mi powiedział. Może gdybyśmy szczerze porozmawiali przed weselem, powiedział mi wcześniej, że to dla niego coś szczególnego... Nastawiłabym się inaczej, pozytywnie... Ale nie ja musiałam spieprzyć ten wieczór. Teraz patrząc wstecz dostrzegam, że zawsze kiedy idziemy razem do znajmoych ja strzelam przysłowiowego FOCHA o to, że pije, że potem czuć od niego, że głośniej mówi o sam fakt tego, że jest opity czy wstawiony... Przecież jesteśmy młodzi powinniśmy się bawić ale nie, ja nie umiem przeboleć tego że wypił i robie mu wyrzuty. Jak mam radzić sobie sama ze sobą, gdy nachodzi mnie to uczucie chęci rozszarpania wszystkiego... Sama nie wiem jak zachować się jak ja i nie stracić tego co jeszcze jest między nami.

Odnośnik do komentarza

Fakt, zachowałaś się nie ok, bo nie jest fajnie jak ktoś robi coś z łachy. Albo idziesz na wesele i robisz dobrą minę do złej gry, bawisz się i dajesz przestrzeń chłopakowi i na weselu i na imprezie albo nie idź i nie psuj atmosfery swoimi fochami. Twoje zachowanie było infantylne, świat nie kręci się wokół Ciebie. Jak Ty bys się czuła gdyby on tak zachowywał się na weselu Twojej siostry lub przyjaciółki? Na pewno byłoby Ci przykro. Uważam, że musisz sporo popracować nad zachowaniem i nie skupiac się wyłącznie na sobie i na tym co Ty chcesz, co dla Ciebie jest ciekawsze i fajniejsze, ale też pomysl o swoim chłopaku, ze moze jemu zalezy na czyms a Ty po prostu swoimi fochami psujesz mu wieczór.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiści mogliście porazmawiać przez weselem i ustalić pewne sprawy. Mogłaś go poprosić, żeby się nie upijał, bo nie chcesz się tak bawić.
No ale stało się. Faceci lubią sie napić na imprezach i Ty właśnie takiego facet masz. Zostaje rozmowa.
Ale hmm czy on na urodzinach czy gdzies naprawdę dużo pije?
Ty pijesz?
Nie możesz szczelać ciagle o to fochów bo wkońcu stanie się coś złego.

Odnośnik do komentarza

Masz problem z emocjami ,powinnaś sama na tym popracować ,ale chyba nie jest tak źle,żebyś musiała korzystać z pomocy psychologa,a może? Sama przemyśl.

Jeśli jesteś przeciwniczką alkoholu to raczej powinnaś poszukać sobie chłopaka który też jest jego wrogiem,
lub pogodzić się z tym ,że Twój lubi sobie wypić na imprezie ,oby to nie przerodziło się nałóg,

a co do jego rodziców chłopaka, to pewnie nieźle musieli Ci zajść za skórę skoro masz taki do nich stosunek,
nie akceptują Ciebie?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Martita89

Jak masz nauczyć się - może przede wszystkim zacznij patrzeć na partnera nie jak na swoją prywatną marionetkę , która będzie wszystko robić wedle Twoich ''widzi mi się '' - lecz jak na ukochaną osobę , która również ma prawo do tego aby od czasu do czasu napić się alkoholu , zrelaksować i dobrze bawić w gronie znajomych..

Związek nie polega na tym , aby tylko z niego czerpać - również należy dawać coś od siebie ..

Strzelają wiecznie fochy - po prostu zachowujesz się jak rozpieszczony dzieciak , który chce aby wszystko było podporządkowane jego wymaganią.

Postaw się w odwrotnej sytuacji - jak Ty czułabyś się , gdyby Twój wybranek zachowywał się identycznie w stosunku do Ciebie jak Ty do niego - może wtedy otworzysz oczy na dłużej niż tylko chwile..

A co zrobisz droga kobieto - kiedy Twój wybranek będzie miał Ciebie i Twoich foków już totalnie dość i odejdzie od Ciebie ? - Zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym ? Czy jesteś tak zapatrzona w siebie - że uważasz ,że on wiecznie to będzie tolerował?

W związku zawsze można pójść na kompromis tak , aby oby dwie osoby były w pełni zadowolone - TYLKO trzeba nauczyć się ze sobą SZCZERZE rozmawiać i SŁUCHAĆ uważnie , tego co przekazuje nam partner .

Do puki realnie nie spojrzysz na swoje zachowanie , to nie uda Ci się zmienić na dłużej .. Jesteś już przyzwyczajona do tego iż strzelasz fochy..

Więc jeśli kochasz Ty swego partnera , to weź się porządnie za siebie i pracuj nad tym dziecinnym zachowaniem.

powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...