Skocz do zawartości
Forum

Bulimia, tęsknota za domem i strach przed ludźmi


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam 22 lata, nie mam chłopaka, nie pracuję, mało przebywam z ludźmi, nie chodzę na imprezy, bo nikt mnie nie zaprasza. Czuję się jak szara myszka i tak też jestem traktowana. Studiuję w obcym mieście, gdy tam jestem, czuję się okropnie, do tego stopnia, iż nie zależy mi na swoim życiu i zdrowiu. Jem bardzo dużo, wymiotuję i znowu jem, i tak całymi dniami. Czasami wydam całą kasę przez 2 dni, tak że ostatnie dni głoduje. Gdy już mi się kasa skończy, czuję ogromną tęsknotę za domem, nie mogę wytrzymać, płaczę, śpię do 13, nie chodzę na wykłady. Chciałabym codziennie przyjeżdżać do domu, ale rodzice nie chcą się zgodzić. Boję się ludzi i konfliktów, wszyscy mnie wykorzystują, gdy robimy razem sprawozdanie to zawsze jestem wykorzystywana. Nie mam koleżanek, nie zależy mi na życiu, nie chcę wyzdrowieć, chcę przestać jeść. Czasami nie idę na zajęcia, dlatego że nie chcę oglądać nikogo. Nie wytrzymuję psychicznie na studiach, jestem gorsza od innych, słabo się uczę i nic nie rozumiem. Mam wrażenie, że jestem po prostu tępa. W domu czuję się inaczej, nie muszę tyle jeść i widzę sens życia. Co mam zrobić? Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Cię. zmagałam sie z bulimią kilka lat. to choroba powstająca w wyniku zaniżonego poczucia wartości, a objawy które opisujesz wskazują na silną depresję. Nieraz bardzo podobnie się czuję. Kiedy człowiek jest w takim stanie szuka podświadomie jakiejś "protezy" życiowej żeby nie popaść w zupełne wyniszczenie. dla jednych jest to alkohol, dla innych narkotyki, dla jeszcze innych samookaleczenie i różne inne uzależnienie. żadne z nich nie jest jednak lekarstwem. Dla Ciebie taką protezą są wizyty w domu. Nie leczą jednak Twojej choroby tylko łagodzą objawy. Niestety nie mam jasnej odpowiedzi co jest lekarstwem bo sama ciągle zmagam się z moją depresją i kompleksami. jedno jest pewne: musisz skorzystać z pomocy specjalisty bo jeśli nic nie zrobisz z czasem będzie tylko gorzej. Szukałaś pomocy u psychiatry ?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Odludku napisałaś, że nie zależy Ci na życiu i że nie chcesz wyzdrowieć. Dlaczego? Czy boisz się zmian? Pisałaś również, że odwiedziłaś wielu psychiatrów i psychologów, ale nikt nie był Ci w stanie pomóc. Jeśli Ty nie będziesz chciała wyzdrowieć, nie będziesz miała do tego motywacji, to specjaliści niewiele będą w stanie zrobić.
O czym marzyłaś w przeszłości? Jakie miałaś plany?
Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek nad grupą wsparcia?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

jedyna dobra rada to miej ludzi w d-u-p-i-e mowa o tych co cię wykorzystują a co gadają czy będą gadać to niech sobie mówią nie ma chyba wredniejszego narodu na świecie niż Polacy nie wszyscy na szczęście ale tych normalnych to jest gdzieś około 10-20% i z tego co opisujesz to ja miałem podobne objawy i żaden lekarz ani terapia w moim przypadku nic nie pomogło ja tak się męczyłem z 10 lat aż któregoś dnia powiedziałem dosyć tego to jest moje życie to nie film czy bajka tak dłużej być nie może a dodam do tego że jeszcze miałem do tego potworną fobię społeczną i jakoś sobie sam z tym poradziłem dalej nie jestem taki jak większość ludzi ale żyję normalnie po swojemu i z tym mi jest dobrze bo nie chce być taki sam jak większość ludzi mało mam przyjaciół kolegów koleżanek ale jacyś tam są którzy próbują się do mnie przebić ale nie dają rady tacy są słabi a uważają mnie za słabego ale cieszy mnie to że komuś na mnie zależy ty też masz takie osoby na bank w okół siebie ale tego nie zauważasz nie wszyscy są wredni i życzą nam źle rozpisałem się trochę hehe nie wiem czy ci to coś pomoże ale mam nadzieje że chociaż kilka słów które napisałem zapamiętasz i zaczniesz je wykorzystywać w życiu przede wszystkim TO TY DECYDUJESZ O SWOIM ŻYCIU MIEJ PO PROSTU LUDZI KTÓRYM NIE UFASZ W D-U-P-I-E I NIE PRZEJMUJ SIĘ NIMI TRAKTUJ ICH JAK WIATR TO ODBIJĄ OD CIEBIE A ZOSTANĄ TYLKO CI KTÓRYM ZALEŻY NA TOBIE JEDYNY SPOSÓB JAK ROZRÓŻNIĆ ŻE KOMUŚ ZALEŻY NA TOBIE A KOMU NIE I GŁOWA DO GÓRY I MÓWIĘ CI DASZ RADĘ BO LUDZIE Z JESZCZE GORSZEGO GÓWNA WYCHODZĄ I SPRÓBUJ IŚĆ DO JAKIEGOŚ SPECJALISTY MOŻE TRAFISZ NA DOBREGO JA NIE TRAFIŁEM A MOŻE TRAFIŁEM TYLKO TO PO CZASIE ZAOWOCOWAŁO ALE NIE WAŻNE WAŻNE ŻE ZACZĄŁEM ŻYĆ CZEGO I TOBIE ŻYCZĘ I WSZYSTKIM INNYM W PODOBNYCH SYTUACJACH DASZ RADE MÓWIĘ CI POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

odludek
Przecież nie rezygnuje się z pracy dla przyjaciół

Chyba źle mnie zrozumiałaś. Napisałaś:

odludek
Wiem, to że ja się martwię o niego nie znaczy, że jest odwrotnie

tak, jakby to, że Ty się o niego martwisz, nie oznaczało, ze on się przejmuje Tobą. Dlatego odpisałam, że skoro jesteście przyjaciółmi, to powinno to działac w obie strony. Czyli, powinniscie troszczyc sie o siebie nawzajem. I jeśli tak jest, to chyba wymienianie z Tobą listów, albo szczera rozmowa o Twoich obawach nie powinny być dla niego głupotami, no nie?

Odnośnik do komentarza

to ci przejdzie ja się męczyłem ponad 10 lat tylko trzeba pracować nad sobą ja miałem tak 1-2 dni wszystko było w miarę ok potem bum powrót do dołowania siebie użalania nad sobą głupich myśli itd tak z tydzień potem znów 1-2 dni ok i znów bum powrót do bagna i tak w kółko też masz na pewno dobre myśli nie wierzę że masz tylko doła więc nie pozostaje nic innego jak tylko praca nad sobą i najlepiej idź do specjalisty bo oni od tego przecież są żeby człowiekowi pomagać i oni nas rozumieją bo niektórzy z nich są jeszcze bardziej pokręceni od nas hehe tylko mają lepszą wiedzę o tej chorobie i jak sobie z nią radzić pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mylisz się odludku. To nie jest tak, że jesteśmy tacy sami przez całe życie. wiele rzeczy na nas wpływa, mówi się, że każdy z nas zmienia się statystycznie co 7 lat, więc nawet jeśli nie będziesz bardzo ingerowała w swoją osobowość jest duże prawdopodobieństwo na to, że i tak się zmienisz. Moim zdaniem brak Ci trochę organizacji, może trochę dojrzałości, ale nie pogrążaj się w krytyce samej siebie, bo takie postępowanie na pewno nie przyniesie pozytywnych zmian.Spisz na kartce swoje problemy a obok staraj się ułożyć plan jak je rozwiązywać, albo im zapobiegać i powtarzaj sobie nie że jesteś beznadziejna, tylko że jesteś wartościowa i na pewno dasz sobie radę.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

odludek
Jak mi się nie chce żyć, nie mam po co

Ale pisałaś, że gdy wracasz do domu, to dobrze się czujesz. Czy w takim razie chociażby dla swojej rodziny nie warto zyć? Czy Twoi rodzice wiedzą, że próbowałaś leczyc się na bulimię? Co oni sądzą na ten temat?
PS. Jeśli studia nie bardzo Cię interesują, to może znajdziesz sobie jakieś hobby?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...