Skocz do zawartości
Forum

Kontrolowanie i niesprawiedliwe ocenianie przez rodziców


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mam w tym roku 25 lat i mam problem z rodzicami. Mam własną firmę, ciężko tez pracowałam i włozyłam bardzo duzo pieniedzy w remont osobnego mieszkania w domku jednorodzinnym piętro wyżej od matkii. utrzymuje sie sama, mam własny samochód opłacam wszystko sama. Wszytsko było by dobrze gdybym byla traktowana dobrze ale ciągle cos jest zle nie wiem juz co robic i jak sie zachowywać, Rodice twierdza ze mam tak zlych znajomych i niedobrych ze powinnam siedzieć w domu i nie wychodzic wcale ze sa falszywi i zle patra im z oczu i ze kazdy wykorzystuje to ze dobrze zarabiam co wogóle jest bzdurą totalną wymyslaja historie typu: jest grudien pracuje w niedziele do pozna a moja matka twierdzi ze na bank ja nie pracuje tylko gdzies sie szlajam. Powiedziala mi ostatnio ze wstydzi sie mnie bo jestem ladacznicą i ubieram sie wyzywajaąco bo pijacy sie oglądaja za mną a chodze ubrana normlanie jak na kosmetyczkę przystało. ludzie ogolnie mnie szanują bardzo lubią stram sie z kazdym zawsze dogadać. Mam tez faceta od kilku miesiecy i strasznie nie podoba im sie jak stwierdzil ojciec ma krzywy ryj falszywy usmiech i wykorzystyczacz jest taki ze na bank by byl w stanie mnie sprzedać, I oczywiscie dowiedzilam sie od nich ze na pewno ostatni mi czasy na pewno daje mu pieniądze bo na nic nie mam a mamy styczen luty poczatek marca miesiące gdzie jest straszny przestój w interesie i nie zarabiam poprostu a on nie wyciąga nic ani razu nie bylo sytuacji zebym ja jemu pieniadze dawała. Do tego pracuję z matką ona obgaduje mnie do klientek ja to słyszę w pomieszczeniu obok mowi ze jestem okropna ze nie słucham jej ze mam takiego faceta ze jest tylko ladny jak z obrazka ze nie potrafi nic i powinnam miec kogos dobrego a nie ladnego a chlopak wszytsko zrobi kolo domu bardzo sie stara jest z dobrego domu ma wspaniała rodzine tylko jest chyba za przystojny opowiada ze jestem na złej drodze i na pewno popsuje sobie zycie i ze nie ma siły na mnie juz. Mi jest strasznie głupio za matkę bo to nie spraweidliwe zawsze robie wszytsko o co prosi i jeszcze ciagle karci mnie, a Dzis mialam awanture w domu ze wywala mnie z mojego mieszkania w ktore tyle poieniedzy wlozylam bo to nie moje tylko ich bo daje na rachunki za malo pieniedzy i ze mam bałagan ze smierdzi mimo ze zawsze mam wysprzatane wietrzone dziewczyny biora przyklad z mojej dokladnosci a oni mnie tak dobijaja ze mam balagan potafi matka wejsc z ojcem mi do mieszkania jak jestem w pracy i przejrzeć czy mam smieci wyniesione i nie raz bywalo ze mi grzebała nie wiem czego szukając. Ja nie wiem juz czy to ja ja jestem nie normalna bo czuje sie strasznie zgnebiona psychicznie i ubezwasnowolniona nawet nie moge na spokojnie isc sobie na dyskoteke ze znajomymi pobawić sie bo to zle tak szlajac sie, nie wspominając zebym w wieku 25 lat poszła spac do chlopaka a on do mnie dla nich to patologiczne my chcemy wziasc slub ulozyc sobie zycie a nawet nie mozemy sporobowac zyc ze sobą. Proszę o pomoc i odpowiedz wiem ze bardzo rozpisałam sie ale pisałam co mnie boli a jestem tego bardzo duzo . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie to oni nie są normalni, a nie Ty. A nie dałoby sie jakoś ignorowac tego ich gadania? Pewnie to trudne, ale, jeśli zorientują się, ze to na Ciebie nie działa, może im sie to w końcu znudzi, i dadzą sobie z tym spokój? Uważam też, ze to nie jest dobrze, że uzależniasz od takiego gadania swoje zachowanie i swoje plany. W ten sposób utwierdzasz ich w przekonaniu, ze to co robią ma sens, bo ma to na Ciebie wpływ. Nie pozwól im sobą dyrygować! Jeśli masz ochotę wyjść ze znajomymi na dyskotekę, to po prostu to zrób. Tak samo, jeśli chodzi o odwiedzanie chłopaka, czy też nocowanie u niego. Przecież to Twoje prywatne sprawy! Jesteś dorosłą, pracującą, samodzielną osobą, więc nie pozwól im w nie ingerować. To ich obgadywanie Ciebie w pracy też jest idiotyczne po prostu, dlatego lepiej nie podsłuchuj tego, co dokładnie o Tobie mówią, bo po co marnować czas na słuchanie bzdur.

Odnośnik do komentarza

jezeli chodzi o ignorowanie to tak robie mam wejscie osobne do mieszkania w sytuacjach takich wogole nie schodze nawet do nich i nie odzywam sie a w pracy nie podsluchuje tylko to tak glosno obgaduje ze slysze ja wraz z klientkami moimi i az mi wstyd za nia ze tak glupio gada bo nie powinno tak byc. Wczoraj babcia zadzwonila do nich bo nie wytrzymala tego i zwrocila im uwage ze jak beda tak robic to zglosi na policje znecanie i matka rozlaczyla sie.

Odnośnik do komentarza
Gość Mala__Mi

Współczuje. A nie możesz się wyprowadzić? Wynająć czegoś samodzielnie? Olać ich, że tak powiem. Może to pozwoliło by Ci jakoś oderwać się od nich? Bo na dłuższą metę sobie tego nie wyobrażam.

Odnośnik do komentarza
Gość kkaasienka xx

Oj masakra... współczuję, to traktowanie na poziomie dziewczyny o 10 lat młodszej ;-( Też uważam, że warto byłoby gdzieś całkiem osobno zamieszkać albo u chłopaka (ew. po ślubie). Tym sposobem zatruwasz sobie życie i nie będzie ono nigdy normalne... zamiast sie cieszyć, że mają taką wspaniałą córkę z dobrym zawodem, samodzielną, pracującą, która dużo osiągnęła w życiu to jeszcze coś im nie pasuje... nie rozumiem ich. Wiesz, jestem Twoją równieśniczką ale czytając ten post widzę, że ja w porównaniu do Ciebie to jestem dzieckiem ale wiek wiekowi nierówny, zalezy kto ma jakie życie, ja z rodzicami tez lekko nigdy nie miałam ale w porównaniu do tego co tu czytam to mam raj na ziemii. Ty natomiast masz szanse założyć własną rodzinę, która będzie zaprzeczała wszelkiem złym wzorcom Twojej pierwotnej rodziny, zapewne będziesz dobrą żoną, gospodynią dobrą matką... wszystko co dobre przed Tobą a póki możesz to szalej i nie zwracaj uwagi na rodziców. Jesteś wartościową osobą więc szczęście jest Ci pisane ;-)

Odnośnik do komentarza

Witam
To co Pani napisała wskazuje, że jest Pani młodą, zdrową, zaradną, piękną kobietą. Relacja z rodzicami jest dla każdego z nas bardzo ważna (do pewnego momentu najważniejsza). Już sam fakt, że Pani pisze w tej sprawie, oznacza, że widzi Pani, że ich zachowanie i traktowanie Pani są niewłaściwe.
Proszę się zastanowić co pomoże Pani oddzielić się trochę bardziej emocjonalnie od opinii rodziców.

Odnośnik do komentarza

Moja matka przesadza. Wczoraj gdy wróciłam o 22 do domu bo byłam u znajomych ze studiów, zrobiła mi awanturę, że się włóczę po nocach a wspomnę, że ja prawie nie wychodzę z domu i mam mało kontaktu ze znajomymi a wczoraj akurat nadarzyła się okazja. Darła się na mnie od rana, że mam dziurę w spodniach i zamiast latać to bym sobie mogła nowe kupić. Grzebała mi po szafach by znaleźć inne a ja nie lubię gdy ktoś mi grzebie po rzeczach. Jest ordynarna i wulgarna a jest nauczycielką co jest dla mnie wielkim nieporozumieniem... ;/ aha a wczoraj jak tata po mnie przyjechał to stwierdziła rano" ojciec koło twojej d*** tylko lata"... brak słów. I wyrzucała mi, że nie zrobiłam kursu kolonijnego to bym pojechała na kolonie z jej uczniami a ja po prostu nie chciałabym bo to nie dla mnie praca. A studia pedagogiczne mam. Więc jakim prawem do mnie tak mówi? Jestem dorosła i sama dokonuję wyborów. I jeszcze przy tym jakieś głupie teksty i wyzwiska do mnie. Dodam, że wyjeżdżam za 3 miesiące na studia magisterskie do innego miasta i o tyle dobrze. Ale 3 miesiące to dużo jednak...;/ szukam dorywczej pracy ale krucho mi z tym idzie. Ja całe życie miałam ograniczenia, zakaz późnych powrotów, wyjść ze znajomymi, mimo wieku 25 lat prawie nic sie nie zmieniło. jestem znerwicowana i to mocno, zaburzenia emocjonalne...;/czekam tylko na wyprowadzkę za 3 miesiące, po drodze na tydzień jadę nad morze z koleżanką więc też jakiś reset. a im zagroziłam, że jak tak będzie to sie wyprowadzę przed wrześniem albo przyjade dopiero na święta to matka stwierdziła "a to twoja sprawa" ... no to już mnie zdziwiło... ciężko mi wytrzymać w tym głupim domu/// o i twierdzi, że nic nie robię a to nieprawda bo bardzo dużo pomagam a mówi ile to ona nie robi (a szuka zajęcia na siłe odkąd pamiętam) a przecież nie może mnie do siebie zrównywać bo to dwa rózne światy. W końcu jestem młoda i dziwne gdybym chciała siedzieć w domu, to chyba normalne, że chce iść do znajomych ze studiów. Najlepsze lata życia mi zniszczyli i mało mam już czasu na wyszalenie się i nadrobienie ;( przez to mam duże upośledzenie społeczne, zacofanie i wgl bo wiecznie siedzieć w domu i się uczyć musiałam;/ ech nie wiem już co robić

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...