Skocz do zawartości
Forum

Nieumiejętność okazywania uczuć


Gość bernadka2020

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bernadka2020

Matka cierpi na schizofrenie paraidalna, przełom nastapil ok 8 lat temu, ojciec nic nie wiedzial o chorobie matki . obarczal mnie o nia , wtedy mój swiat sie zawalil szczegolnie normalny kontakt z matka , z ojcem od zawsze mialam chlodne stosunki wogole nie rozmawiamy stale mnie krytykuje przez co nie umiem okazywac uczuc i ich wyrazac co wiaze sie z brakiem czułości do chłopaka , chłodem serca .. Czy da sie naprawic wewnetrzny spokój i nauczyc okazywac uczuc?

Odnośnik do komentarza

Ja nie uważam że jest coś takiego jak brak okazywania uczuć. Wiem po sobie też przez większość życia mi sie wydawało że jestem bezuczuciowy, ale w pewnym czasie zrozumiałem że tak nie jest. Dla mnie jest coś takiego jak obojętność ale to też w jakimś stopniu okazywanie danego uczucia. Pamiętaj że uczucie to nie jest tylko coś co mówisz słowami, ale także jest to okazywanie uczuć poprzez czyny lub zainteresowanie daną osobą lub rzeczą. Ja często mówiłem że jestem bezuczuciowy ale np: zawsze byłem taki że jak coś miałem to sie tym dzieliłem z rodziną, przyjaciółmi(kupie sobie coś słodkiego to sie podziele) to też jest w jakiś sposób okazywanie uczuć. Poprostu nie umiesz tego powiedzieć ale może robisz to czynami, chłopak nie powinien Ciebie zmuszać do mówienia mu ciagle że go np: Kochasz że ci sie podoba że jest przystojny albo coś porozmawiaj z nim że nie umiesz tego powiedzieć bo np sie krępujesz, wstydzisz albo coś innego ale że pokazujesz mu to np: uśmiechem, trzymaniem za ręke, pocałunkami, przytulaniem okazywanie ciepła to jest okazywanie uczuć. A ojciec niech sobie mówi choroba mamy to ani twoja wina ani jego wina każdy może mieć taką chorobe a to nie grypa że ty dostałaś ją w szkole a w domu zarazisz mame a mama tate rozumiesz o co mnie chodzi. Porozmawiaj z ojcem że to nie jest ani twoja ani jego wina i powinniście teraz oboje wspierać mame bo ona tego potrzebuje jak i od Ciebie tak i napewno od Twojego ojca... Pozdrawiam i powodzenia zycze...

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem da sie, po prostu możesz bać się okazywania uczuć, bo mogą być dla Ciebie obce, może nie otrzymałaś ich ze strony ojca lub matki, może Ci ich brakowało, są dla Ciebie krępujące albo nie umiesz ich okazywać i dlatego tak się dzieje.
Myślę, że powinnaś zaufać sobie, sobie i swoim uczuciom, że są czymś pozytywnym i że okazanie ich tak naprawdę wpłynei pozytywnie na Ciebie. Wiadomo, czasem można się sparzyć, niestety nie mamy na to wpływu, ale korzyści może być naprawdę wiele. Rób to małymi kroczkami.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość bernadka2020

Brak okazywania uczuć wiąże się z lękiem o ośmieszenie i tym że nie doświadczyłam tego w dzieciństwie .Przez zachowanie ojca jego wpływ obserwuje u siebie podobne zachowanie. Mam dość traktowania siebie jako kogoś nie potrzebnego i najgorszego w swojej rodzinie.

Odnośnik do komentarza

To nie myśl w ten sposób. Ja ci powiem że miałem tak i mam tak samo ciagle poniżany przez ojca ciagle byłem dla niego chu..., debilem ,kretynem zawsze byłem najgorszy ale mam w dupie jego zdanie wierze w siebie i dałem sobie rade. Stoje przed lustrem patrze na siebie i mówie że jestem piękny mądry i silny dam sobie rade jak jestem z dziewczyną to zartobliwie mówie zobacz jakiego masz przystojnego chłopaka albo jakiego mądrego masz chodż tak nie jest staram sie myśleć pozytywnie wie ty też tak zrób mów sobie ze jesteś najlepsza i że nikt ciebie nie pokona i że jeżeli chcesz to wszystko możesz osiągnąć tylko musisz w siebie uwierzyć i wmawiaj to sobie(ale pamiętaj żeby nie popaść w samozachwyt) to ma ci tylko pomóc walczyć w przeciwnościami a reszta sama sie ułoży. Ja koncze szkołe mam dziewczyne mam prace mam wszystko co chciałem więcej nie potrzebuje a jeszcze nie tak dawno dołowałem sie bo byłem do dupy byłem do niczego bo ciągle miałem w głowie to co ojciec mówił itd jak zacząłem tak mówić i wlczyć z tym wszystkim i wszystko mi sie układa i tobie też sie ułoży...

Odnośnik do komentarza
Gość bernadka2020

Jestem bardzo rozchwiana emocjonalnie często chodzę zła , wszytsko mnie denerwuje chodziłam do psychologa ale bardziej rozdrapał rany niż pomógł je leczyć , cierpie na bezsenność nawet moje ruchy czynnośći postronne osoby widzą jako znerwicowane brałam środki nerwicowe...Ciągle mam w życiu pod górkę z każdej strony ;(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...