Brak akceptacji przez grupę seminaryjną

[Gość karolciaa01]

Hej, właśnie w tym roku rozpoczęłam studia magisterskie. Po jakimś czasie zmieniłam specjalizację na inną ze względu na moje zainteresowania.
Niestety nie potrafię odnaleźć się w nowej grupie. Nie okazała się tak sympatyczna jak z początku myślałam.

Już na dzień dobry jeden z chłopaków wyzwał mnie (już nie ważne jak); przezwał od bezdomnych i uznał że przeniosłam się na złość jemu i innym robiąc to specjalnie (?!) i jak widać nie życzy sobie żadnych nowych. Ta grupa zna się już od dobrych 2 m-cy, tak więc czuję się tam trochę obco, a oni są świetnie zgrani. Niektórzy podobno znają się jeszcze z licencjatu, a ja jestem z innej uczelni. Sprawie nie pomaga też to, że inni mu wtórują, a ci którzy nie wtórują udają, że są głusi.

Naprawdę źle się czuję z tego powodu, od ich głupich wyśmiewisk i wyzwisk. Nieraz potrafią przerwać wykładowcy i zwymyślać coś na mnie, ale potem zostają uciszeni, więc zaczynają szeptać i po cichu śmiać się. Dziwię się, ze ta grupka (paru chłopaków i dziewczyn) uważa się za lepszych od innych, stroi się na wielkich snobów i zachowuje się tak dziecinnie. Uważają, że skoro kogoś nowego wyzwają to są fajni.

Niestety ale inni pozwalają im na takie zachowanie. Ja natomiast boję się zareagować, czuję się tam sama i nie mam wsparcia. Inni wydaja się mnie nie zauważać, a w rozmowie ze mną są bardzo obojętni. Poza tym z natury jestem osobą cichą, wiem że tamci mówią na mnie rożne kłamstwa i plotki, ale nie chcę tego już słuchać.

Nie wiem co robić, czy mam przez takich ludzi rzucać studia? Ale naprawdę już mam dość tego wszystkiego i nie mam nawet kogo się poradzić. Czy ktoś kiedyś przeżył coś takiego? Jeśli tak, to pewnie wie co ja muszę teraz czuć ;(

[Sonia]

Ale dlaczego ten chłopak tak sie zachowuje? Zrobiłaś mu coś? Daj sobie spokój z nimi w koncu tu chodzi o studia a nie o zdanie niedojrzałych pajaców. Olej go i tyle jak Ci dokuczaja powiedz prowadzacemu ze zalezy Ci na indywidualnych spotkaniach

[Gość karolciaa01]

Niestety ale praktycznie na wszystkich zajęciach muszę się z nim ''widywać''... Też nie wiem co mu zrobiłam, być może to tylko jakieś głupie plotki, w przeszłości były osoby które chciały mi zaszkodzić i może stąd to zachowanie. On jest z moich rodzinnych stron ale nie znam go. Najgorsze jest to, że czuję się tam sama jak palec.

[Gość kasiara]

jakiś mało dojrzały ten koleś. a ten kto wierzy w ploty innych ludzi jest takim samym dupkiem jak ten, który to produkuje. nie martw się, ułoży się jakoś ;-)

[Gość byłam outside]

może on się czuje jakoś zagrożony. Pewnie u was są stypendia za naukę a ty jak jesteś nowa, to dodatkowo jesteś obca i grupa się broni. Wiem, to głupie, ale to schemat stary jak świat.
Aha i nie czuj się ofiara i nie daj z siebie zrobić ofiary.Oni badają granicę a to ich zachowanie świadczy o zwykłym chamstwie.

[franca]

Przede wszystkim, nie rezygnuj ze swoich planów, w końcu chodzi tu o Twoje studia, a to ważna sprawa. Tych kolegów staraj się olewać, choć może z początku to być trudne. Ale pamiętaj, że to ich zachowanie świadczy o nich, a nie o Tobie. Niestety, większość nie zawsze ma rację, a nawet często tej racji nie ma:( Ale trzeba mimo tego żyć po swojemu, w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami.

[Gość ewa.niekonieczna]

moim zdaniem to jak mobbing w pracy, tylko że na studiach. poczytaj sobie jak się przed tym bronić na necie, zmień grupę, gdzie kogoś znasz..?

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Karolciu masz trzy wyjścia. Pierwsze to po prostu ignorowanie tego typu zachowań, niepokazywanie, że wzbudza to w Tobie jakiekolwiek emocje. Drugie to riposta - najlepiej dowcipna i celna, tak aby zawstydzić chłopaka, który najbardziej Ci dokucza. Trzecie wyjście to asertywny sprzeciw wobec ośmieszania, stosując komunikaty typu "Ja". Wybierz to rozwiązanie, które będzie dla Ciebie najbardziej odpowiednie.
Pozdrawiam