Skocz do zawartości
Forum

dlaczego caly czas jestem zdenerwowana, niemiła


Gość zagubiona1596889

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zagubiona1596889

Mam 21 lat jestem studentką, wiodę normalne życie. Mieszkam z rodzicami jestem w związku od 3 lat z obcokrajowcem ale to bez znaczenia fajny chlopak, który mnie nie ogranicza w niczym. Jestem bardzo wybuchowa i mam niekontrolowane nerwy, za ,,małe'' coś potrafię być bardzo nie miła, okazuję to tylko w rodzinie ( mama, tatp, brat i chłopak), który ma już dość takiego życia, kłocimy się ja odrazu strasze ze ma się wynosić ze zniszcze mu zycie, na świata cały czas bez powodu na niego krzyczałam i na jego pytania bardzo,, chamsko'' się odnosiłam. np. on przyklejal plaster na palca w łazience a ja chciałam, żeby w tym momencie zszedl na dół przywitał się z moją dalszą rodziną a trwało to sekundę nie moglam poczetać i wykrzyczalam co miałam.... Moja mama też powiedziała mi że tak samo odnoszę sie do niego jak i do nich choć muszę zaznaczyć nigdy nic złego z nich striny mnie nie spotkalo. Moja rodzina przywykła do tego ze krzycze ale on nie przywyknie nasz związek wisi na włosku i nawet nie wiem czy jest jakaś szansa na uratowanie go, on chce mieć spokojne życie a ja to cały czas zakłócam. CHOĆ TAK NAPRAWDĘ CHCĘ MIEĆ TEZ SPOKOJNE ŻYCIE ale ja nie panuje nad moim zachowaniem, czytam to i stwierdzam naparwde jestem ciezkim czlowiekiem...Co mam robić skąd to się bierze? Jak pohamować moje nerwy nie wiem jak to nazwać emocje? Czemu byłam taka nie miła ja sama nie umiem odpowiedzieć na to pytanie...bardzo proszę o pomoc. Czy chłopak musi mnie wspierać w tej zmienie czy muszę sama przez to przejść >?dziekuje

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Piszesz, że wiedziesz normalny tryb życia, nie przeżywasz na co dzień stresujących sytuacji, które mogłyby być przyczyną wybuchowości.
Jak masz sobie poradzić? Na początku spróbuj rozładować napięcie nerwowe. Pomocna będzie aktywność fizyczna oraz wszelkie techniki relaksacyjne.
Postaraj się także zaobserwować w jakich sytuacjach najczęściej wybuchasz, co wyzwala Twoją złość - może uda Ci się zaobserwować jakąś zależność. Wprowadź również tak zwaną metodę OOPP (odejdź, oddychaj, pomyśl, powiedz).
Jeśli te metody nie pomogą, warto zapisać się na trening radzenia sobie ze złością.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość bardzomizle

Tyle razy zawiodłam chłopaka caly czas na niego krzycze... dawał mi sznase ale czekałam na nia z 4 miesiące , nie odsunał się dokońca, teraz na swiata znowu wybuchłam i spakował się i wyszedł ( razem nie mieszkamy był u mnie i mojej rodziny). nie mam z nim kontaktu, kocham go ale wiem cały czas robie błedy caly czas obiecuje, on tez ma swoje problemy a ja mu tylko dodaje. Wiem już kilka razy tak było, ale teraz czuje ze to definitywnie... nawet sylwestra razem nie spędzimy ;( czy mam narazie dać mu spokój i probować zmienic siebie, emocje? czy mam poprostu pojechać do niego i przeprosić pogadać... proszę o pomoc...

Odnośnik do komentarza
Gość LeChrum

Cierpię na to samo!!! Już od gimnazjum - moja tułaczka po psychologach zaczęła się od skopania w furii bez powodu plecaka na szkolnym korytarzu. Nic nie pomaga, metody relaksacji mnie jeszcze bardziej denerwują, bo w takich chwilach mam ochotę burzyć ściany pięściami. Jedynie w czasie ciąży ustało od drugiego trymestru, ale wróciło. Teraz mam 24 lata, półroczne dziecko i narzeczonego, którego traktuję jak śmiecia, robię mu wyrzuty o wszystko, w sumie nie wiem jakim cudem nadal jesteśmy ze sobą. Potrafię go opieprzać pół godziny za to, że nie sciągnął butów, albo nie powiedział mi "cześć" jak wrócił z pracy.

Matko.. dopiero kiedy to napisałam i przeczytałam, zrozumiałam, jakie to okropne, a ja jeszcze go obwiniam o wszystko co między nami złe ;/ .. chyba czas na poważne zmiany.

Odnośnik do komentarza
Gość teżzdenerwowana

Hej,
mnie psycholog poleciła pobrać wit B complex (i chyba magnez też). Mam to samo, tylko faceta nie mam. Szybko tracę cierpliwość, też jestem wybuchowa i kłotliwa. Wiem o tym, ale ..
może udaj się też do psychologa, chociażby na nfz, może masz w sobie jakieś "stłumione emocje", czy nierozwiązane problemy które to powodują, u mnie tak jest. Nie zaszkodzi pić melisę, czy zieloną herbatę (dłużej zaparzaną, wtedy uwalniają się związki działające uspokajająco), albo nosic w torebce tabletki ziołowe uspakajające. Korzystaj z ładnej pogody w spokojniejszej okolicy, nie pij kawy ani coli. Chłopakowi daj odpocząć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...