Strach przed ciążą a antykoncepcja

[Gość Pomarańczowa_Panna]

Witam.

Pisze tutaj poniewaz mam mały problem i bardzo licze na Wasza pomoc.
Mam 19 lat, z partynerem(23l) od ponad roku planujemy wspolzyc, oboje jestesmy nie doswiadczeni, ale czesto dochodzilo do zblizen i pieszczot.
ostatnim razem partner próbował wejsc we mnie , jednak przy dwóch próbach nie udało sie. Przy trzeciej wlaczyla mi sie czerwona lampka i powiedzialam NIE.

Od roku nie moge sie odwazyc, boje sie poprostu boje sie ciazy. W domu zawsze mialam powtarzane i trute nad glowa ze ciaza teraz to zlo.
Mysle ze odbilo mi sie to troche w psychice i dlatego nie moge sie przelamac od ponad roku! chociaz bardzo bym chciala. ALE TEN STRACH PRZED CIAZA jest silniejszy.
Wiem ze gumki do dosc dobre zabezpieczenie itd itp. jednak dla mnie to za malo.

Myslalam juz tez o tabletkach, wtedy czulabym sie o wiele pewniej. Ale z chloapkiem widujemy sie raz na tydzxien czasem dwa, a sytuacje sam na sam mamy mozliwosc raz na miesiac... troche szkoda truc sie chemia.... i bardzo boje sie skutków ubocznych , chodzi mi glownie o tycie.
Nie naleze do osob szczuplych , walczylam z celulitem i dodatkowymi kilogramami , i nie chce tego zmarnowac za nic w swiecie.
:(
jestem troche podłamana. Poradzcie cos prosze...
bede Wam serdecznie wdzieczna.

[Gość Pomarańczowa_Panna]

Dodatkowo mam regularne cykle , co 28 dni, jeszcsze nigdy nie zdarzylo sie by sie spoznil lub przyszedl za wczesnie. tez szkoda by bylo go rozregulować

[Gość pomoccna]

Określaj sobie dni płodne np mikroskopem owulacyjnym. U mnie sprawdziła się afrodyta. Kiedy będziesz mieć te dni w ogóle nie współżyjcie. Gwarantuję Ci, że w ciążę nie zajdziesz :)

[austeria]

sposób podany przez pomoccną jest świetny! :)
jeśl się na niego zdecydujesz, to koniecznością jest poznać swój cykl. musisz wiedzieć, kiedy w przybliżeniu wypadną Ci dni płodne (jeśli uprawiasz seks przed ich wystąpieniem), bo może zdarzyć się tak, że afrodyta w dany dzień nie wykaże płodności, a zrobi to po dwóch dniach. plemniki są w stanie tyle przetrwać.
ogólnie podstawą jest znajomość cyklu. ja przez dobre lata uprawiam seks stosując tylko metodę npr, bez zadnej chemii czy tam gumek, i w ciążę nie zaszłam. ale do tego trzeba konsekwencji i systematyczności. Więc jeśli masz regularne cykle, to tym bardziej po co Ci jakieś sztuczne metody.

[Gość Pomarańczowa_Panna]

MOgłybyscie cos wiecej napisac o tej metodzie, faktycznie jest taka dobra?

[austeria]

http://www.tester-owulacyjny-afrodyta.pl/co-to-jest-afrodyta-test-owulacyjny

[Gość czekoladowa1]

Myślę, że polecanie naturalnych metod planowania rodziny dziewczynie która boi się ciąży to jakieś nieporozumienie. Przy tych metodach nawet dorosłe i "zaprawione w boju" kobiety zaczynają mieć schizy jeśli jest to jedyna stosowana przez nie "antykoncepcja". Jako wspomaganie może być ale nie jako jedyna metoda dla przestraszonej młodej dziewczyny.
Pomarańczowa panno wydaje mi się, że w Twoim przypadku tj. rzadkiego współżycia idealna będzie prezerwatywa w połączeniu z globulką dopochwową. Jeśli prezerwatywa by pękła lub się zsunęła mielibyście dodatkową ochronę i nie musielibyście na gwałt załatwiać recepty na "pigułkę po". Tabletki antykoncepcyjne to też dobre wyjście, tylko najlepiej by było gdybyś poszła do ginekologa z polecenia, takiego który wykonuje wszystkie niezbędne badania przed wypisaniem recepty. Wtedy masz szansę uniknąć skutków ubocznych których tak się boisz.
Jednak jeśli Twój lęk przed ciążą jest tak głęboko zakorzeniony jak myślę to żadna metoda antykoncepcyjna nie będzie dla Ciebie tą najpewniejszą, nawet sterylizacja.
Tak więc kiedy już wybierzesz i będziesz stosować daną antykoncepcje, a nadal będziesz się czuć niepewnie skorzystaj z pomocy psychologa.

[Gość Lebiotka]

Zgadzam się z czekoladową. Prezerwatywa i odpowiednio dobrana globulka. Tylko jak bedziesz kupować to poporś o takie które nie uszkadzają gumek

[Krzysztof.W]

Jeśli jesteście obydwoje siebie pewni to proszę kobiety żadnych gumek też tak myślałem ale to tak jak witać się w rękawiczce a nauczyła mnie tego kobieta która sama nie lubiła gumek,podstawa to kalendarzyk + poprawka na żywotność nasienia,jeśli chodzi o zabezpieczenie ze strony chemii to wiele jest za i przeciw jesteś jeszcze przed dziećmi a i dopasować odpowiednie środki to też nie łatwa sprawa,polecam wizytę u ginekologa.

[Gość czekoladowa1]

Krzysztof.W, jesteś jeszcze lepszy niż Twoje poprzedniczki zachwalające NPR.....Polecasz nastolatce korzystanie z XIX wiecznej metody "antykoncepcji" jaką jest kalendarzyk małżeński ? Wiesz jaki jest dla niego wskaźnik Pearla ? Przy tej metodzie to ona szybciej zajdzie w ciążę niż zdąży rozsmakować się w seksie. I nie demonizowałabym tak tej "chemii", akurat nasz naród jest za pan brat z wszelkimi lekami. W Polsce sprzedaż preparatów bez recepty i na receptę jest niemal największa w Europie. Wykupujemy garściami suplementy diety, leki przeciwbólowe, odchudzające i z tym nikt nie ma żadnego problemu. Raban podnosi się dopiero wtedy gdy chodzi o tabletki antykoncepcyjne, wtedy to najstraszliwsza chemia. Przedziwne, nie ? Apeluje : nie bądźmy hipokrytami.

[Krzysztof.W]

Nikt nie jest idealny,mi jakoś się udało przetrwać parę lat na tej (średniowiecznej metodzie) a z tą chemią to było naprawdę dość sporo komplikacji,nie mam tu na myśli własnego dobra ale samopoczucia kobiety,z drugiej strony sam jestem ciekawy,może zrobię test na płodność.Wybacz czekoladowa to zainteresowanie ale uwierz ile to się naganiałem raz za tabletkami tymi do 72h i prywatnym ginekologiem...dobrze wiedzieć na przyszłość :)

[Gość Pomarańczowa_Panna]

Dziekuje za odpowiedzi.

Myslalam tez o globulkach, jednak z drugiej strony jesli załozymy ze gumka peknie to globulki maja niską skutecznosc...

[Gość Pomarańczowa_Panna]

A czy przy wykonaniu badan jest duza szansa ze nie wystapia skutki uboczne; przybranie na wadze?
jaki jest koszt takich badań?

[Gość czekoladowa1]

Krzysztof.W, XIX wiek to nie średniowiecze :) W średniowieczu aby ustrzec się ciąży lub porodu stosowano prezerwatywy z baranich jelit, ziołowe środki poronne, różne praktyki magiczne i amulety ;] Kalendarzyk jest jednak bardziej cywilizowany choć jego skuteczność pozostaje niewielka.
Co do tabletek antykoncepcyjnych to w przypadku Twojej kobiety mogły być po prostu źle dobrane i dlatego wystąpiły objawy nieporządne.

[Gość czekoladowa1]

Pomarańczowa Panno, globulki mają niską skuteczność jeśli są używane jako jedyna metoda antykoncepcji, za to jako dodatek do prezerwatywy sprawdzą się idealnie ( mówię o skuteczności działania, nie o komforcie użytkowania ;] ) Poradzą sobie z tą odrobiną spermy która może wydostać się z zsuniętej lub pękniętej prezerwatywy.

Co do szczegółowych badań przed przepisaniem hormonów to niestety niewielu ginekologów się nimi przejmuje, najczęściej przeprowadzają tylko wywiad z pacjentką, wykonują badanie ginekologiczne i cytologię. Samemu trzeba się domagać zbadania piersi, zmierzenia ciśnienia krwi, prób wątrobowych, badania na krzepliwość krwi oraz poziomu cholesterolu. Jednak najważniejszą rzeczą jest określenie typu hormonalnego ( typ gestagenny, estrogenny lub mieszany ), od jego poprawnego określenia zależy dobór odpowiednich tabletek. Lekarz może rozpoznać jakim jesteś typem w trakcie szczegółowego wywiadu lekarskiego lub może zlecić wykonanie badań na poziom konkretnych hormonów w organizmie. Niestety nie wiem ile kosztują takie badania, mój lekarz przed przepisaniem plastrów zrobił mi tylko cytologię.

[austeria]

zacznijmy od tego, że kalendarzyk nie jest metodą antykoncepcyjną, tylko jak sama nazwa wskazuje: metodą planowania rodziny. to jest różnica :) to co jeszcze chciałam dodać to jest to, że nie mówiłyśmy iż autorka ma używać samej obserwacji cyklu, ale razem z testerem owulacyjnym, który naprawdę sporo pomaga. więc to też nie jest czyste zachwalanie npr. poza tym każdy będzie radził to, co jemu samemu najlepiej odpowiada, na tym przecież polega forum. skoro Krzysztof nie ma dziecka chociaż stosuje npr długi czas, a nie lubi prezerwatyw,to będzie radził tą metodę. to chyba normalne :) nie będę radzić dziewczynie tabletek, skoro nie popieram chemii (i nie jest to hipokryzja, bo nie używam żadnych tabletek suplementów, przeciwbólowych, odchudzających, poza tym jak dla mnie to jest w tym wielka różnica, ale to też inny temat).
pominę już fakt, że jeśli ktoś tak bardzo nie chce mieć dziecka że wpada w panikę przed ciążą, to nie powinien uprawiać seksu. takie jest moje zdanie, z którym nikt nie musi się zgadzać.

[Gość czekoladowa1]

austeria

zacznijmy od tego, że kalendarzyk nie jest metodą antykoncepcyjną, tylko jak sama nazwa wskazuje: metodą planowania rodziny. to jest różnica :)

To dlaczego piszesz o naturalnych metodach w temacie o antykoncepcji ? :)
Zresztą za nazywanie kalendarzyka NPRem dostała byś po głowie od ludzi z tamtejszych środowisk. Kalendarzyk to nawet nie NPR to czysta ruletka. NPR to głównie metoda objawowo- termiczna która polega na codziennym mierzeniu temperatury w pochwie, kontrolowaniu śluzu i badaniu szyjki macicy. Wymaga systematyczności, skrupulatności i na pewno nie jest przeznaczona dla kogoś kto absolutnie nie chce mieć teraz dzieci.
Apeluje na przyszłość : czytajcie tematy w jakich się wypowiadacie. Ten temat dotyczy antykoncepcji.

[Gość Sha sha]

Nie no czekoladowa trochę przeginasz. Kalendarzyk jęsli kobieta jest naprawdę dokładna i wie co i jak to może słuzyć jako metoda anty. Ale jest to dość zawodna metoda, bo na cykl ma wpływ wiele s\czynników i wiele czynników fałszuje jej wyniki.
Ale są kobiety, które ja stosują z powodzeniem. Ja uważam ją za kiepską, bo mam nieregularne cykle i łatwo choruje wiec objawy termiczna na nic się zdadzą.. ale znam pary które ją stosują i po 4 latach dzieci jeszcze nie mają

[Krzysztof.W]

sha sha dziękuje o to mi chodziło o regularny cykl kobiety ale ok bo odbiegamy od tematu mowa tu o kobiecie która jeszcze nie została mamą a chce się zabezpieczyć z drugiej strony czuje się trochę dziwnie prowadząc tu konwersacje,lecz jeśli jakiś 20to latek wyniesie z tego trochę nauki więc chyba warto poświęcić odrobinę czasu pomijając zgryźliwości,czasem kobieta może być odrobinę zawstydzona i nawet będzie bała się ginekologa,pisze dlatego że sam byłem swego czasu z taką kobietą i rozumiem jej problem.

[austeria]

~czekoladowa1

austeria

zacznijmy od tego, że kalendarzyk nie jest metodą antykoncepcyjną, tylko jak sama nazwa wskazuje: metodą planowania rodziny. to jest różnica :)

To dlaczego piszesz o naturalnych metodach w temacie o antykoncepcji ? :)
Zresztą za nazywanie kalendarzyka NPRem dostała byś po głowie od ludzi z tamtejszych środowisk. Kalendarzyk to nawet nie NPR to czysta ruletka. NPR to głównie metoda objawowo- termiczna która polega na codziennym mierzeniu temperatury w pochwie, kontrolowaniu śluzu i badaniu szyjki macicy. Wymaga systematyczności, skrupulatności i na pewno nie jest przeznaczona dla kogoś kto absolutnie nie chce mieć teraz dzieci.
Apeluje na przyszłość : czytajcie tematy w jakich się wypowiadacie. Ten temat dotyczy antykoncepcji.

owszem, dotyczy antykoncepcji, ale npr jest ściśle powiązany z tym tematem. więc nie widzę nic złego w rozmowie o npr w wątku o takiej tematyce.

ps. sha sha- ja nawet przez dłuższy czas niż 4 lata stosowania w ciążę nie zaszłam :)

[Gość czekoladowa1]

Sha sha i cała reszta :

Kalendarzyk - ustalanie dni płodnych i niepłodnych w cyklu tylko na podstawie długości jego trwania. Suche wyliczenia z kalendarzem w ręce.

NPR - metoda objawowa (Billingsa) lub metody objawowo-termiczne ( Rötzera, Kippleyów, angielska, Kramarek )

Niepotrzebnie przyjęłam waszą nomenklaturę i teraz zrobiło się zamieszanie. To co polecały Austeria i Pomoccna to nawet nie jest NPR, a NPR jakaś tam skuteczność ma jeżeli człowiek jest gotów na wyrzeczenia. Z kolei tester ze śliny jest tylko metodą wspomagającą, nie można mu całkowicie zaufać.
Polecanie nastolatce która panicznie boi się ciąży najmniej skutecznej metody jej zapobiegania- czyli kalendarzyka- uważam za draństwo. Robienie komuś wody z mózgu w imię swojej jedynie słusznej ideologii. Szczególnie, że to przecież nie wy weźmiecie odpowiedzialność za to jeżeli dziewczyna zajdzie w ciążę. Być może wtedy by ją nawet usunęła, czego byście pewnie nie chciały jako przykładne katoliczki, ale o tym to już nie pomyślicie. Ważne jest tylko to żeby nie brała tej "trucizny" jaką są tabletki antykoncepcyjne.

[austeria]

(muszę dodać drugi post bo tamtego nie dało się edytować:)

raczej po głowie od nikogo bym nie dostała za skrót myślowy "kalendarzyk" mając na myśli cały spis metod które wchodzą w npr, bo powszechnie tak się na to mówi. fakt faktem zrobiłam źle, bo dziewczyna mogła to odebrać jako zwykłe liczenie dni, a z tym to nie ma zbyt wiele wspólnego. czekoladowa, dałaś mi do myślenia, że jak już coś piszę to powinnam to robić po kolei i porządnie. dziękuję za zwrócenie uwagi.

[austeria]

~czekoladowa1

Polecanie nastolatce która panicznie boi się ciąży najmniej skutecznej metody jej zapobiegania- czyli kalendarzyka- uważam za draństwo. Robienie komuś wody z mózgu w imię swojej jedynie słusznej ideologii. Szczególnie, że to przecież nie wy weźmiecie odpowiedzialność za to jeżeli dziewczyna zajdzie w ciążę. Być może wtedy by ją nawet usunęła, czego byście pewnie nie chciały jako przykładne katoliczki, ale o tym to już nie pomyślicie. Ważne jest tylko to żeby nie brała tej "trucizny" jaką są tabletki antykoncepcyjne.

jakiej wody z mózgu? przecież dziewczyna sama sobie wybierze co robić, tym bardziej że Ty przecież też tutaj się wypowiadasz i mówisz co byś jej poleciła.To w takim razie Ty tez jej taką wodę z mózgu robisz, bo mówisz jej co jej polecasz. Przecież to nie jest dziecko któremu można wszystko wepchnąć (przynajmniej tak trzeba założyć, jeśli pyta o tak poważny temat jakim jest seks). nie powiem dziewczynie "bierz tabletki, gumki i globulki na raz i miej wspaniały seks bo masz niesamowite zabezpieczenie", skoro nie zgadzam się z tym. Nie wiem co ma do tego Twoje twierdzenie że to jest jakaś "ideologia". Już wcześniej powiedziałam, że nikt nie będzie polecał metod do których sam nie jest przekonany. Ty nie polecasz npr czy tam kalendarzyka (nie wiem już jak mam to ująć żeby było dobrze), a my nie polecamy tabletek. to, dlaczego ja nie polecam, to już jest osobny temat, rozbudowany i nie ma wiele wspólnego z twoim przypuszczeniem że chodzi o "truciznę", to może być jedynie powód poboczny. Seks zawsze wiąże się z możliwością zajścia w ciążę, bo po prostu do tego właśnie został (przede wszystkim) stworzony. Jeśli ktoś tak bardzo nie chce mieć dziecka że w momencie zajścia w ciążę by je chciał usunąć czy się pochlastać z rozpaczy, to naprawdę nie sądzę, aby decyzja o współżyciu była dobrym krokiem, bo każda metoda może być zawodna. bez względu na wiek danej osoby,bo taki człowiek nie jest w stanie unieść odpowiedzialności za współżycie i za życie (czyjeś i kogoś), i nie zmieni tego stosowanie milionów sztucznych środków anty.